Amnesiak <a...@T...pl>
napisał w news:1fqn962ghrsxa$.1325b1o7yt4ad.dlg@40tude.net...

> Pewnego dnia vonBraun napisał(a) w wiadomości
> <news:dvghne$2l1g$1@news2.ipartners.pl> takie słowa:
>
> > "Jeszcze" czy "już"? U mnie na psychologii była wiele lat temu,
> > tyle, że mało - 1 semestr
>
> Wiem, że na niektórych kierunkach humanistycznych UW wprowadzono logikę
> kilka lat temu. Rzeczywiście tylko jeden semestr, choć lepsze to niż nic.
>
> Wydaje mi się zresztą, że ważniejsze będzie przywrócenie matematyki jako
> obowiązkowego przedmiotu na maturze; rezygnacja z obowiązkowej matmy była
> mz wielką pomyłką.

A jeśli to ty jesteś - cytuję - "wielką pomyłką" ?
Wtedy 'widzisz' "wielkie pomyłki" tam, gdzie ich nie ma... i na odwrót...,
tam gdzie są, widzisz same 'bez skazy' antypomyłki...
Jak to było?
<< Kto logiką wojuje ten od logiki ginie...>>

Cóż, ze zdrowego rozsądku 'wynika' matematyka, ale z matematyki
nijak nie wynika zdrowy rozsądek. Dokładnie z tego powodu (a nie
jakichś 'zastępczych' urojeń) gro XX wiecznych 'najważniejszych'
matematyków lądowało w wariatkowie (jawnie czy tylko 'niemedial-
nie').


> Amnesiak

JeT.

P.S. Nic dziwnego, że klakierujesz bredzącemu totalne farmazony mło-
dzianowi w stanie okazywania wszystkich typowych objawów... p..cia
go w ciemię pałą maszynowo 'formalnie merytorycznej' edukacyji...

P.S.S. Sprawdźmy: co to dokładnie są podstawy "wyższej matematyki"?
Jeśli kiedykolwiek startuje "tyn trynd"/'potrzeba społeczna' niepow-
strzymywalnego generowania/dodawania jakichś przymiotników do rze-
czowników, to jest to tylko i wyłącznie objaw tego, że powymiera-
li już ci, którzy kiedyś rozumieli, co faktycznie owe rzeczowniki
DLA NICH oznaczały...

Co to jest "wyższa matematyka"? Jeśli jest wyższa, to powinna być
i niższa, a jeśli tak, to od razu dochodzimy do dywagacji o zawar-
tości cukru w cukrze tudzież wyższości "wróbelka, który ma nóżkę
bardziej! I to nie są żadne PODSTAWY, tylko cały, niepodzielny
i aepitetowalny ROZSĄDEK !
Amnez, masz małżonkę? A chciałbyś - miast obiadów realnie konsu-
mowalnych - dostawać od niej codziennie (do końca pieskiego żywo-
ta) jakoweś "podstawy wyższego obiadu" ?

A poza tym to jesteś ślepy jak świeżo narodzone kocię. Jeśli jaki-
kolwiek stadny zwierz wyczuwa zagrożenie co do którego czuje, że
nie jest w stanie sam sobie z nim poradzić, to z natury rzeczy
jego instynkt natychmiast zaczyna produkować okrzyki, by stado
mu w _jego_ niemożności pomogło. Tu i nie tylko tu np. w formie
generowania wrzasków "wszyscy powinni"!
I jest to bardzo 'racjonalne' - z miejsca zmiejsza się prawdopo-
dobieństwo tego, że zagrożenie dopadnie kogoś zamiast cwaniacz-
ka... P. sejm i wieczna bijatyka na noże o to, "co i kto powi-
nien" !