« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2004-02-05 09:16:57
Temat: Re: ja tez5 Feb 2004 00:06:36 +0100, na pl.misc.dieta, Kaa napisał(a):
> No prosze!
> Ubralas w slowa (jakze trafnie) to, co i ja moge powiedziec
> co sobie!
> To jest nas dwie :-))
Też się cieszę ! W kupie raźniej ;)
Buziaki ! :)
--
Eva Sheers
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2004-02-05 09:35:32
Temat: Re: ja tez> Jesteś weganką ??
>
ups sorki, źle przeczytałam, myślałam, że chodzi o "zwykły" wegeterianizm
to się zapędziłam:-)
pzd. Wiedzma
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2004-02-05 09:37:20
Temat: Re: ja tez
Użytkownik "Wiedźma" <w...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bvsu42$lp7$1@kastor.ds.pg.gda.pl...
Pozatym do
> > weganizmu chyba niezbedna jest konkretna ideologia ;)
>
> oj chyba nie, wystarczy nie lubic mięsa
> jestem żywym dowodem:-)
>
Jesteś weganką ??
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2004-02-05 12:03:20
Temat: Re: i ja:-)
Użytkownik "Wiedźma" <w...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bvsvd2$nu8$1@kastor.ds.pg.gda.pl...
>
> > To ja się też dopisze.
>
> To ja też nie będę gorsza:-)
> Chciałam zrobic na informatykę projekt o diecie japońskiej, zaczęłam
szukac
> materiałów, wlazłam tu, i... zostałam:-) chociaż projekt już skończony:-).
> Ciekawe rzeczy ludzie tu piszą, spodobalo mi się, poza tym miałam trochę
> teoretycznych informacji- mogę je porównać z praktyką innych:-)
> I poziom tu jakby wyższy niż na "grupach mi bliższych":-) (choć kłótnie
też
> są).
>
> pzd. Wiedzma
>
> PS. BMI 21,9 (policzyłam sobie przed chwilą:-p )
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2004-02-05 12:13:16
Temat: Re: i ja:-)
Użytkownik "Evunia" <j...@s...net> napisał w wiadomości
news:12xyatwemm7by.dldtrph58la2.dlg@40tude.net...
> A byś tak się podzieliła tą chudością z potrzebującymi, a nie sama tak...
Ja się mogę podzielić, tylko nie wiem jak.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to zatrudnić Cię na opiekunkę do moich
dzieci - jak Cię przegonią... :-P
A ja sobie w tym czasie poleżę i coś przekąszę w spokoju.
Sowa - 19,5
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2004-02-05 12:26:44
Temat: Re: i ja:-)Thu, 5 Feb 2004 13:13:16 +0100, na pl.misc.dieta, Sowa napisał(a):
> Jedyne co mi przychodzi do głowy to zatrudnić Cię na opiekunkę do moich
> dzieci - jak Cię przegonią... :-P
Dzieci mi nie straszne ;) Pracowałam z przeróżnymi diabełkami, małymi
(przedszkolaki) i takimi 22-letnimi ;) Wcześniej, czy później (na ogół
baaaardzo wcześnie) wszystkie jadły mi z ręki :D
I nic. Czyli nie tędy droga ;]
> A ja sobie w tym czasie poleżę i coś przekąszę w spokoju.
Smacznego ;) Na zaś :)
--
Eva Sheers
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2004-02-05 16:52:12
Temat: Re: ja tez
> Wiem... dla Ciebie za trudne żeby zrozumieć. Z czego wniosek, że jednak
> przeszkadza Ci w myśleniu, wszak żywisz się błonnikiem.
masz racje, trudno mi zrozumiec, wszak w jednym poscie udowadniasz teze i
antyteze
jednym slowem przeczysz sama sobie i jestes jeszcze z tego powodou
zadowolna......
aducha
co to jej blonnik na myslenie logiczne wplywa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2004-02-05 19:21:40
Temat: Re: ja tezDnia Thu, 5 Feb 2004 09:48:15 +0100, Wiedźma <w...@t...pl> napisał:
> Hmm, czy w Biblii jest napisane, że podczas toego 40-dniowego postu
> Chrystus
> miał duchowe przeżycia INTELEKTUALNE?
Skoro upewnil sie, ze czlowiek jest synem Bozym to jest to na pewno
przezycie intelektualne.
> Zawsze mi się zdawało, że raczej
> moralne (jakieś kuszenie przez diabła i takie tam), ale może mam złe
> informacje. Mógłbyś przytoczyć jakiś fragment o tych intelektualnych
> przeżyciach? (nie mam tu Biblii, a chciałabym się dowiedzieć, jeśli to
> dla
> Ciebie nie kłopot). Nie musi być cytat, może być z pamięci (tzn. o czym
> myślałeś pisząc "duchowe przeżycia intelektualne".
To bylo "przezycia duchowe i intelektualne"...
Dobra. A wiec taki Jezus poczul sie synem Bozym, bo spotkalo go jakies
niesamoite szczescie. Ludzie oczywiscie starali sie mu to wybic z glowy,
twierdzili, ze bluzni. Mial tego dosc, uciekl na pustynie i sobie
dokladnie przemyslal. No to chyba bylo przezycie intelektualne:)
Jednak nie sadze, ze to dlatego, ze zywil sie swoim tlusczem.
--
[s(00)mal]---[gg: 1337396]---[zepsute HP-820:((]
"Młodzieniec zanurzył się w Duszy Świata i ujrzał, że Dusza Świata jest
częścią Duszy Boga, a Dusza Boga jest jego własną duszą. I odtąd mógł
czynić cuda..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2004-02-06 09:42:18
Temat: Re: ja tez> Skoro upewnil sie, ze czlowiek jest synem Bozym to jest to na pewno
> przezycie intelektualne.
> To bylo "przezycia duchowe i intelektualne"...
Sprawdziłam dokładnie, jak Leszek napisał, i faktycznie źle przeczytałam- to
było "największe duchowe przeżycia i intelektualne osiągnięcia". Co do
przeżyć duchowych- nie mam zastrzeżeń, ale co do osiągnięć intelektualnych-
to mi się one do tej pory inaczej kojarzyły (może błędnie). Osiągnięciem
intelektualnym nazwałabym np. to, co odkrył Einstein, coś zupełnie nowego. I
właśnie byłam ciekawa, co nowego odkrył Chrystus na pustyni. Bo to, że był
Synem Bożym, wiedział już jako dziecko.
W każdym razie mi sie ten pobyt na pustyni kojarzył głównie z diabłem, który
kusił Chrystusa, a On się nie dał, więc raczej porównywałam to do jakichś
wizji. Nie chcę obrażać czyichś uczuć religuijnych, ale skoro Leszek
porównuje to, co się działo u Chrystusa z tym, co się dzieje u ludzi na
diecie optymalnej, to ja też tak tylko porównam- w końcu to chyba działa w
obie strony, prawda?
Więc gdyby założyć, że Chrystus był jak każdy "zwykły" człowiek (ja tak np.
uważam), to to spotkanie diabła jest podobne do wizji, jakie "zwykły"
człowiek może mieć np. po narkotykach. Więc cała ta głodówka na pustyni moim
zdaniem nie wykrzesała z Chrystusa szczytu intelektualnych osiągnięć, tylko
raczej stan, który u zwykłego człowieka nazwałabym tak, że "ma filmy".
Na diecie optymalnej też się tak ma? To wesoło:-)
Wiem, że na głodówce może tak być (kiedyś próbowałam głodówki, bo myślałam,
że można w ten sposób oczyścić organizm). Ale żebym miała wtedy szczyt
osiągnięć intelektualnych, to nie powiem;-p Raczej odwrotnie.
To jak to jest, że optymalni twierdzą, że tylko na tej diecie umysł jest
dobrze odżywiony, a później porównują tę dietę do głodówki, gdzie ten umysł
moim zdaniem zbyt sprawnie jednak nie działa? Te 20 g węgli dziennie tak
zmienia?
> Dobra. A wiec taki Jezus poczul sie synem Bozym, bo spotkalo go jakies
> niesamoite szczescie. Ludzie oczywiscie starali sie mu to wybic z glowy,
> twierdzili, ze bluzni. Mial tego dosc, uciekl na pustynie i sobie
> dokladnie przemyslal. No to chyba bylo przezycie intelektualne:)
?
Przecież nie odkrył na pustyni tego, że jest Synem Bożym, bo to wiedział już
jak był dzieckiem. Więc co odkrył? Właśnie o to pytałam, co nowego tam
odkrył (intelektualnego).
pzd. Wiedzma
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2004-02-06 11:11:21
Temat: Re: ja tez
Użytkownik "Wiedźma" <w...@t...pl> napisał:
> Na diecie optymalnej też się tak ma? To wesoło:-)
Dość często o takich bardzo miłych stanach, hm.....nazwijmy to: duchowych,
graniczących z euforią, piszą początkujący atkinsowcy.
> Wiem, że na głodówce może tak być (kiedyś próbowałam głodówki, bo
myślałam,
> że można w ten sposób oczyścić organizm). Ale żebym miała wtedy szczyt
> osiągnięć intelektualnych, to nie powiem;-p Raczej odwrotnie.
U mnie podobnie :) Marność entelektualna to raczej była, ale czego się nie
robi dla zdrowia i urody ;-)
Natomiast, muszę szczerze przyznać, że mój szanowny małżonek, który ciągnął
dużo dłuższe głodówki (po 2 tyg), chodził "pół metra nad chodnikiem" jak
mawia młódź. Spał po 4-5 godzin, szalał na rowerze, popadał w dręczący
pracoholizm ;-), tryskał niesamowitą energią i, słowo daję, nie wiem, skąd
na to wszystko brał siłę. Nota bene, to na głodówkach robił totalną
reorganizację firmy, budował nowe strategie działania itp.
Ciekawe doświadczenie, chętnie bym o tym więcej poczytała - może kto ma
jakiś namiar?
> To jak to jest, że optymalni twierdzą, że tylko na tej diecie umysł jest
> dobrze odżywiony, a później porównują tę dietę do głodówki, gdzie ten
umysł
> moim zdaniem zbyt sprawnie jednak nie działa? Te 20 g węgli dziennie tak
> zmienia?
Na DO wyraźnie wyczuwałam różnicę w tych +/- 20 g węgli. Przy 40 g węgli na
dobę czułam się lekko śnięta, ale już przy 60-70 g - wprost przeciwnie.
Być może na początku tej diety (bo znam tylko początki) taka różnica jest
mocno odczuwalna.
pozdr, I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |