Data: 2017-04-20 16:31:29
Temat: Re: i w 3,14zdu i caly
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
collie <c...@v...pl> wrote:
> W dniu 19.04.2017 10:05, abn140 pisze:
>
>> jakie zniszczenia wywola ten desant stycznia na kwiecien?
>> zapominamy o czeresniach, wisniach, borowkach , jablonie - u mnie snieg na
>> kwiatach...?
>> orzechy wloskie?
>> po ptokach?
>
> Nie bój nic. Jak masz polskie orzechy włoskie a nie włoskie orzechy włoskie,
> to nic im nie będzie, gdy na chwilę w kwietniu styczeń. Podobnie z czereśniami,
> wiśniami i innymi borówkami. Wszystko w ogrodzie się adaptuje do miejscowych
> obyczajów. A które nie, to Bóg z nimi - przyjdą w to miejsce inne, które dadzą radę
> i lutemu w maju. Tak do tego podchodzę.
>
> W ogrodzie potrafią się adaptować nawet swołocze na czterech łapach. Przyszedł
> niedawno do mnie piesek. Osiem lat spędził na chłopskim gumnie, robiąc za psa
> ogrodnika. A nie był to wcale owczarek kaukaski, czernysz, moskiewski stróżujący,
> czy nawet tzw. wilczur długowłosy - z natury przystosowane do bytowania na dworze -
> tylko... collie. Tak, Lassie. I taki kanapowiec z urodzenia potrafił przetrwać
> tyle lat
> w ogrodzie, gdzie za budę służyła mu wiata na skrzynki owocowe. No, ale przy moim
> collie wygląda teraz na puchatego misia. Zaadaptował się wśród polskich jabłoni jak
> orzech włoski, ten Szkot...
>
>
Zupełnie jak ten zwyczajny Murzyn z Francji.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.
|