« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-09-04 13:06:10
Temat: idziemy na wyrwanie zeba:(Witam
Niestety stalo sie tak, ze dziecie moje ma zebisko - gorna czworke - do
wyrwania. Dzis idziemy. Strasznie sie denerwuje (ja), mlody jeszcze nie wie.
Chlopak ma prawie 6 lat, do dentysty nie lubi chodzic, placze, ale dzioba
otwiera poslusznie. I wszystko byloby OK, gdyby nie to, ze boi sie
znieczulenia (bo jest igla i na nic tlumaczenia, ze potem nie bedzie bolalo,
ze igla cieniutka itd..). Ja sama mam traume z dziecinstwa i na fotelu
dentystycznym wpadam w katatonie;) Powiedzcie byl ktos z tak malym dzieckiem
na wyrwaniu zeba? Jak to zniosly? Mlody generalnie wie (po poprzedniej
wizycie) ze zabek ma byc wyrwany, ale chyba nie bardzo rozumie co to te
szczypce..
pocieszcie, bo nerw mnie szarpie;)
pozdr
malalai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-09-04 13:20:47
Temat: Re: idziemy na wyrwanie zeba:((...)
> pocieszcie, bo nerw mnie szarpie;)
pocieszam, wszystko bedzie dobrze. Stres jest, nie ma co ukrywac. nastaw
dziecko, ze nie bedzie bolalo, co najwyzej bedzie czul jak sie tam bedzie go
dotykalo. Dziecko po gadce doroslego "ze nic nie bedzie czulo" zaczyna zwykle
panikowac, jak zaczyna czuc. A czuje sie co sie tam dzieje, tyle tylko, ze nie
boli. Wez mu palec i poruszaj nim, mowiac, ze tak bedzie odczuwalo. No i
oczywiscie jaka nagroda ma na niego czekac :)
na pewno Ty nie okazuj zdenerwowania, bo to nie pomaga.
iwon(K)a
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-09-04 13:46:37
Temat: Re: idziemy na wyrwanie zeba:(
Użytkownik "malalai" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fbjl84$c0n$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
>
> Niestety stalo sie tak, ze dziecie moje ma zebisko - gorna czworke - do
> wyrwania. Dzis idziemy. Strasznie sie denerwuje (ja), mlody jeszcze nie
> wie. Chlopak ma prawie 6 lat, do dentysty nie lubi chodzic, placze, ale
> dzioba otwiera poslusznie. I wszystko byloby OK, gdyby nie to, ze boi sie
> znieczulenia (bo jest igla i na nic tlumaczenia, ze potem nie bedzie
> bolalo, ze igla cieniutka itd..). Ja sama mam traume z dziecinstwa i na
> fotelu dentystycznym wpadam w katatonie;) Powiedzcie byl ktos z tak malym
> dzieckiem na wyrwaniu zeba? Jak to zniosly? Mlody generalnie wie (po
> poprzedniej wizycie) ze zabek ma byc wyrwany, ale chyba nie bardzo rozumie
> co to te szczypce..
>
> pocieszcie, bo nerw mnie szarpie;)
>
> pozdr
> malalai
Ważne sa 2 rzeczy po pierwsze gdzie idziesz(atmosfera podejscie do dziecka,
fachowość wykonania(przy mleczaku to ta kolejność)- no i fantastyczna
nagroda po...
Bardzo niepedagogiczne- ale bardzo skuteczne.
Moj syn który w wieku lat 10 beczał z powodu odwołania wyrwania stałego
zęba( choroba dentysty)
Mnie zawsze robi się słabo ze strachu u dentysty. Biorąc pod uwagę słabe
zęby mojego dziecka i całokształt nigdy nie chodziłam z mnim do
dentysty(małe dziecko wyczuwa paniczny strach) no i dawałam nagrody wieksze
niz rozsądek nakazuje...
pomogło.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-09-04 16:28:25
Temat: Re: idziemy na wyrwanie zeba:(
powrocilismy.
obylo sie bez rwania, lekarka powiedziala, ze jezeli go nie boli to
zostawic. troche Zglupialam, bo inna lekarka w tym samym gabinecie, przy
poprzedniej wizycie powiedziala, ze zab jest do wyrwania..
nie naciskalam na to rwanie, teraz mam nadzieje, ze go nie bedzie bolalo..
ehh.
pozdr
malalai
ps dzieki za rady i pocieszenie:) generalnie gabinet bardzo przyjazny
dzieciom, dentystki mlode, z cudownym podejsciem. po zabiegach oczywiscie
nagrody daja;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-09-06 06:18:42
Temat: Re: idziemy na wyrwanie zeba:(
dzis rano moje mlode najpierw gleboko westchnelo, a potem mowi: wiesz mamo,
szkoooda ze nie mam zabawki od pani dentystki.. ja nie zajarzywszy o co
chodzi (myslalam ze moze chodzi mu o to ze zgubil ta , ktora poprzednio
dostal) pytam: a co, zapodziala sie gdzies? a on: nie, tej co nie dostalem.
szkoda, ze mi pani dentystka tego zeba nie wyrwala i nie dala zabawki w
nagrode...ehhh...
nieco sie zdziwilam musze przyznac;))
pozdr
malalai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-09-12 07:48:41
Temat: Re: idziemy na wyrwanie zeba:(Użytkownik "malalai" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fbjl84$c0n$1@inews.gazeta.pl...
> Chlopak ma prawie 6 lat, do dentysty nie lubi chodzic, placze, ale dzioba
> otwiera poslusznie.
Mój synek w tym wieku też nie lubił. Długo trwało, ale udało mi się w końcu
przełamać kolejny kryzys i synek już lubi :)))
>I wszystko byloby OK, gdyby nie to, ze boi sie
> znieczulenia (bo jest igla i na nic tlumaczenia, ze potem nie bedzie
bolalo,
> ze igla cieniutka itd..).
Nie mów dziecku nic o strzykawce i igle. Po co? Ja tak zrobiłam z córą i
przechlapane, dobrze, że stomatolog była sensowna :)
Mówmy o znieczuleniu. Jak mój mały miał wyrywanego stałego, dodatkowego
zęba, a był jeszcze na etapie lęku przed dentystą, to chirurg (ostrzeżony o
trudnym pacjencie) zorganizował specjalną krótką wizytę zapoznawczą, w
której opowiedział o znieczuleniu - że będzie się czuł drewniany jak Pinokio
itp.
Samo znieczulenie odbywa się dwuetapowo: najpierw znieczulenie dziąsła - np.
żelem, inny chirurg kręcił bałwanki ;) z waty itp. Potem idzie w ruch
strzykawka. Można to spokojnie zrobić tak, że dziecko nic nie zauważy. A ze
względu na znieczulenie nie poczuje. I tyle. Stomatolog nie wymawia przy tym
słów "zakazanych": strzykawka, igła, zastrzyk :)))
Sprawdzone dwukrotnie.
Nic więcej dziecko nie musi wiedzieć.
Zakazanym słowem jest też "krew". Moja dostała histerii, gdy dentyska
powiedziała: widać krew (źle założona plomba obsunęła się i zraniła
dziąsło - kropelka dosłownie). Parę miesięcy później na podcinaniu
wędzidełka nawet nie mruknęła. Bała się potwornie krwi, ale pani
powiedziała, że "nie będzie tego problemu" - i nie było.
Trochę późno odpowiadam, ale może się komuś przyda :)
Pozdrawiam
Jola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |