Data: 2003-12-09 14:30:43
Temat: Re: ile i jakie
Od: "Marcin 'Cooler' Kulinski" <m...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krystyna*Opty* <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> Niestety tak do końca nie jest. Ponieważ ja się nie żywię chlebem, to gdy
> sporadycznie go zjadam - mój organizm nie "traktuje" go jak żródło cennych
> składników, "przepuszcza" go przez przewód pokarmowy nie "wysilając się w
> takim samym stopniu jak np. u Ciebie, na odzyskiwanie czegokolwiek co w nim
> jest,
Widze, ze teoria krasnoludkow zamieszkujacych uklad pokarmowy wciaz na topie.
Proponuje Ci, Krysiu, odstawic te wszystkie kiepskiej jakosci pokarmy
roslinne i przyjmowac nalezna dobowa dawke weglowodanow pod postacia cukru w
kostkach lub oczyszczonej skrobi ziemniaczanej. Albo nie przyjmowac ich
wcale, skoro nie sa dla twojego organizmu cennym skladnikiem, bo jeszcze Ci
przewod pokarmowy je w nieodpowiednim momencie "przepusci" i bedzie wstyd.
Kiepskimi witaminami i substancjami czynnymi biologicznie zawartymi w
roslinach tez nie musisz sie przejmowac - za kilka lat Kwasniewski oglosi, ze
zapotrzebowanie na nie u optymalnych jest tak male, ze rownie dobrze mozecie
je przyjmowac w pylkach roslinych wdychanych wraz z powietrzem, wystarczy raz
w tygodniu godzina na lonie natury.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|