Data: 2007-03-15 09:27:00
Temat: Re: istoty szare -jak szare eminencje... ;)
Od: "Magda" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 15 Mar, 09:35, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:1...@y...googleg
roups.com...
> On 15 Mar, 01:17, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
>
>
>
> > Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych
> > napisał:1...@p...googlegr
oups.com...
> > On 15 Mar, 00:13, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
>
> > > Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup
> > dyskusyjnych
> > > napisał:1...@p...googleg
roups.com...
> > > On 14 Mar, 22:33, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
>
> > > > Użytkownik eTaTa <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> > dyskusyjnych
> > > > napisał:et9fjv$v...@n...onet.pl...
>
> > > > > Użytkownik "Magda" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> > > > >news:1173824536.459590.186910@p15g2000hsd.googlegro
ups.com...
> > > > > On 13 Mar, 22:48, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:
> > > > > >> >Madzia do etta
> > > > > >>Ett do Madzi
> > > > > >A Łona na to:
> > > > > > Nie. :))
> > > > > [...]
>
> > > > Aleś się Madzi podlizał! ;P
> > > > Zdarł żeś jęzor do samiusiej krwi...
> > > > i czym posmakujesz rybki?
> > > > ;)))
>
> > > Jeszcze żeby choć w jednym zdaniu miał rację. No może z tą syreną się
> > > zgodzę...;)
> > > "Fachura" od siedmiu boleści, co to nie wie, że wielonienasycone i
> > > wielokrotnie nienasycone to jedno i to samo, używane wymiennie przez
> > > wszystkich naukowców. Pfffff (fukam sobie, na to mi pozwolił ;).
> > > Kobiecości mu za mało na psp....pfffff.....Niech zwiewa na jakieś
> > > pl.coś.seks czy cuś! :)
> > > Ja od jutra gejszą grupową będę, na rozkaz eTaty, wiesz Skajuś? ;D
> > > Tere fere....
> > > A wszystko przez Ciebie!!! ;P
> > > Bo mi się Ciebie żal zrobiło i ... ech...
> > > Spadówa. Czas na mnie.
>
> > > Pa, pa
> > > Magda
>
> > > ===
> > > Wyśpij się dobrze...jutro nie będziesz zwalać na mnie żeś gęsia...gejsza
> > > znaczy się... ;)
>
> > Jak ja mówię, tfu, piszę "spadówa", to znaczy _spadówa_
> > Jak ja piszę, tfu, mówię, "czas na mnie", to znaczy _czas na mnie_
> > Keine morgen. No tomorrow. Meine zeit is over ;))
> > Finito!!!
>
> > ===
> > I tak zostaniesz już gęsią...tfu gejszą... ;)
> > ===
>
> > PS. Tak na poważnie... Skajuś, mój przepisowy czas już minął... 150
> > dni już minęło. Taką miałam rolę... Wytrzymałam :))
> > Może wrócę, może będę się pojawiać, może zajrzę nawet jutro i odpisze
> > na Twój post:).
> > Nie wiem jak będzie, ponieważ przed nami (naszym zespołem) kolejny
> > etap pracy... Dużo cięższy niż samo pojawianie się na grupie...To
> > chciałam Ci wtedy napisać, wtedy, kiedy napisałeś, że się czegoś
> > domyślasz, ale w końcu zostawiliśmy ten temat z niedopowiedzeniem na
> > końcu, pamiętasz? :)
> > Jeśli będę do Was zaglądać, to TYLKO wtedy, kiedy zechcę, i w końcu
> > TYLKO dla własnej przyjemności, a nie z przymusu, w ramach pracy, jak
> > do tej pory...
> > Nie gniewaj się. Nikomu nie mogłam powiedzieć. Do samego końca.
>
> > Trzymaj się Skajuś ;))
>
> > Pa :)
> > Magda
>
> > ===
> > A co mi tam...że ktoś sobie [lub innym] jakieś limity czy okresy
> > wyznacza...idiotyzm swoją drogą...jak z uczelnianych ćwiczeń czy poleceń
> > przełożonych... ;P
>
> Oj, Skajuś, nic nie rozumiesz...
> Taka praca. 150 dni MUSIAŁAM wytrzymać, bo taki był wymóg, by
> obserwacje były choć trochę miarodajne.
> A skoro się podjęłam, to siłą rzeczy musiałam, mimo iż bardzo często
> nie chciałam tu zaglądać. Teraz mam wolny wybór :) Miłe uczucie.
>
> > Ja się sierotą nie poczuję Magduś [więc możesz sobie iść gdzie oczy
> > poniosą=gdzie ci każą? ;)]
>
> No i wyszła z Ciebie nieszczerosć... w odpwiedzi na moją szczerość.
> A przecież nie musiałam Ci napisać prawdy. Uznałam jednak, że skoro
> "przepisowe" 150 dni minęło, i mogę już wyjawić prawdę, to nic nie
> stoi na przeszkodzie, by to uczynić. A Ty do mnie tak niemiło? A fe...
> I nikt mi nie "każe" iść. :) "Kazać", to mi "kazali" wytrzymać 150 dni
> (chyba nawet więcej wytrzymałam, nie wiem, po 100 przestałam
> liczyć :). A teraz nikogo to nie interesuje, czy będę sobie na grupie,
> czy nie. Nie jestem po prostu już do tego zobligowana. Teraz hulaj
> dusza :)) Mogę, ale nie muszę, kumasz?:)
>
> > ...tyle tu sierotek do zaadaptowania na braciszków
> > i siostrzyczki...że aż przebierać...jak w ulęgałkach... ;P
>
> Się ojciec w Tobie nagle odezwał ..;P
>
> > Heh! Jak też dajemy się zniewalać podobnym "układom"... ;)
>
> To była praca, Skajko. Media... ;) Ktoś musiał stać się grupowiczem na
> jakiś czas.
>
> Nie każdy ma taki komfort jak Ty, że może sobie pozwolić na
> leniuchowanie ;P
> Ja muszę zarabiać.
>
> (Wiem, wiem, pracujesz przecież...)
>
> PS. Miło zajrzeć tu po raz pierwszy nie z przymusu :)
> Ale jak to ująłeś? "Mogę sobie iść gdzie chcę", tak? Masz to "gdzieś"
> innymi słowy ...;P
> Ok.Masz rację. Teraz wreszcie MOGĘ, ale NIE MUSZĘ :))
>
> =================
> A widzisz! Czasem trzeba ostro i wobec takich jak ty Magdziulku...żeby mogli
> choć trochę "poczuć" się wolni...bo niezwiązani choćby więzami [chocby
> hipotetycznej] sympatii... ;P
>
> Ale się tłumaczysz...jakbyś czuła się winna...winna conajmniej
> nieszczerości...i słusznie -bo takie bycie w ramach obowiązkowego
> "doświadczenia" to nieszczere...i naganne! ;P
Gadasz byle by gadać ;D
> Gdybym był inny to bym się obraził i do ciebie dłuuuugo nie odzywał... ;D
Na szczęście Ty mi nie dajesz wypłaty ....
Ale przynajmniej żeś się otworzył :))
Pozdrawiam,
Magda
|