Data: 2013-06-21 00:46:25
Temat: Re: ixeli ;)
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 20 Jun 2013 18:00:14 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:sug6pj7wdonj.1h63hdgd35ac2.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 20 Jun 2013 16:17:56 +0200, Ghost napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1l9jcftbr42yv$.1v4p1e038zve0.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Thu, 20 Jun 2013 15:43:42 +0200, Ikselka napisał(a):
>>>>
>>>>> Dnia Thu, 20 Jun 2013 06:40:53 -0700 (PDT), k...@o...pl napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu czwartek, 20 czerwca 2013 15:28:46 UTC+2 użytkownik Ikselka
>>>>>> napisał:
>>>>>>> Dnia Thu, 20 Jun 2013 06:10:41 -0700 (PDT), k...@o...pl napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu czwartek, 20 czerwca 2013 13:09:07 UTC+2 użytkownik Ikselka
>>>>>>>> napisał:
>>>>>>>
>>>>>>>>> Dnia Thu, 20 Jun 2013 00:22:46 -0700 (PDT), k...@o...pl
>>>>>>>>> napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> W sumie to na tyle go już znam w końcu, że nawet mam pewność. Ale
>>>>>>> wiem,
>>>>>>> jak
>>>>>>>
>>>>>>> mu to trudno przychodzi - tzn żeby robić coś naprawdę DLA SIEBIE.
>>>>>>
>>>>>> albo nie jest prawdziwym facetem ;)
>>>>>> albo tego nie potrzebuje
>>>>>>
>>>>>> kiwiko
>>>>>
>>>>> Tzn prawdziwy facet to egoista ma być? czy jak?
>>>>>
>>>> Tzn, że nasi Mężowie, to wyjątki :)
>>>
>>> A nie przyszlo Wam panienki
>>>
>> Oj, ja już nie panienka ;) Stara baba ;)
>>>
>>> do glowy, ze robienie innym dobrze jest
>>> napedzane wewnetrzna nagroda? Czyli summa summarum jest robieniem sobie
>>> dobrze, zwlaszcza jesli "bardzo ciezko przychodzi robienie czegokolwiek
>>> innego, a ten altruizm akurat jest nadzwyczaj latwy".
>>>
>> Zapewne coś w tym jest, zwłaszcza, jeśli ktoś robi innym dobrze ze względu
>> na siebie, aby się 'podbudować' wewnętrznie ("ale jestem wspaniały/a"). I
>> tu się zgodzę, to jest pewnego rodzaju egoizm.
> To nie jest pewnego rodzaju egoizm. To jest toksyczne samolubstwo.
>
Jak najbardziej można to tak nazwać.
>
> Najważniejsza jest intencja- bo to z niej wynika owoc naszych działań. A po
> owocach ich poznacie:-).
>
Podpisuję się pod tym.
>
> Tak uważam- i przecież często o tym pisałem. Fra-
> ile matek zdaje sobie sprawę, dlaczego złości się na dziecko, jak ono
> wypluwa zupkę, którą własnie mama tak pieczołowicie przygotowała?
>
Myślę, że niewiele.
>
> Da klapa w
> pupę- i tyle.
>
O klapsach to w ogóle nie chcę rozmawiać, bo mnie telepie. Ale masz rację.
Zapewne wielu rodziców nie zastanawia się nad tym. Daje klapsy w 'dobrej'
wierze, no bo przecież maluch musi jeść i się odżywiać itp. :/ "Ja tu tyle
pracy wkładam w gotowanie i tyle czasu poświęcam, a Ty mi tu fochy
stroisz?" :/
Jeśli nie ma szacunku, zrozumienia i okazywanej dziecku miłości, to o czym
tu mowa... Dziecko jest zbyt małe, by odczytywać czyny typu ugotowanie
zupki jako objaw miłości. Natomiast klapsa najczęsciej świetnie odbiera
jako objaw braku tejże... I braku szacunku. I konsekwencje takich zachowań
rodziców najczęściej nosi na swych barkach całe życie, często wraz ze
skrzywionym obrazem samego siebie i zaniżonym poczuciem wartości.
>
>> Ale nie wszyscy działają
>> kierowani tego typu pobudkami. Tak mi się wydaje.
>
> IMO- niewielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę. To bardzo ważne, jeśli chce
> sie komuś pomóc: żeby własnie móc pomagać, a nie załatwiać sobie w ten
> sposób swoje sprawy. To szerszy problem.
>
Dokładnie to miałam na myśli.
>
> To problem, czy np osoba, która
> przyjdzie do poradni rodzinnej bo ma problem z mężem- otrzyma pomoc
> dostosowaną do siebie i dla siebie najlepszą, czy np terapeuta nawet
> nieświadomie wejdzie w jakąś rolę (jej czy męża) i będzie załatwiać swoje
> sprawy.
>
To nie są fajne sytuacje, a niestety się zdarzają.
>
> Wtedy zamiast pomóc- narobi szkód. Dlatego tak ważne, żeby terapeuta
> miał superwizję.
>
A to oczywiste.
--
Pozdrawiam,
M.
|