Data: 2004-02-07 20:44:36
Temat: Re: ja tez
Od: "Wiedźma" <w...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A kto mu to powiedzial? Maryja?
A tego to nie wiem, tylko pamiętam coś takiego, że kiedyś jako dziecko
gdzies zginął, wszyscy go szukali i znaleźli w świątyni. Wyrzucono Mu
nieposłuszeństwo, a On zdziwiony powiedział, że przecież przyszedł tylko do
domu swego Ojca. Z tego by wynikało, że już wtedy myślał, że jest synem
Bożym.(mam nadzieję, że nic nie pokręciłam).
> A moze diabel to tylko metafora? Moze Jezus bil sie z myslami tych ludzi,
> ktorzy twierdzili, ze czlowiek nie moze byc synem Bozym?
Ja nawet tak uważam, że diabeł to metafora- nie myślałam, że zjawił się w
ludzkiej postaci z rogami na głowie i z kopytkiem:-) Wyobrażałam sobie to
raczej jako walkę z pokusami i złem, z pokusą władzy itd. Ale dla mnie to i
tak zmagania moralne, a nie intelektualne. Wydaje mi się, że rozgrywały się
bardziej w obszarze sumienia, niż umysłu. Gdyby to była rozgrywka
intelektualna, to chyba polegała by bardziej na obliczeniu bilansu strat i
zysków ulegnięcia pokusie lub powstrzymania się?
Więc dalej nie widzę tu wielkich osiągnięć intelektualnych, tylko moralne.
Ale może nie wiem o wszystkim, więc chciałam się dowiedzieć.
pzd. Wiedzma:-)
|