Data: 2004-07-02 06:09:40
Temat: Re: [jak] Zabic drzewo ?
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"miłka" <m...@t...pl> wrote in news:cc0f1c$el6$2@atlantis.news.tpi.pl:
> Dlaczego mówisz Michale, że bajka. Wzdłuż pewnej ulicy widzę jak
> podupada sad zarośnięty pięciopalczastym. Niektóre konary i drzewa są
> całkowicie uschnięte a na czubkach widzę już tylko liście pnącza. Sama
> na własnej skórze przekonałam się o niszczycielskiej sile dzikiej
> winorośli,jak przygięła młodą gruszę sąsiada do ogrodzenia aż wreszcie
> się złamała biedaczka. Jak widzę młode przyrosty mają ponad 5 m
> długości.
Michal, wczytaj sie uwaznie :-)
Przeciez Milka wyraznie pisze o dusicielu _pieciopalczastym_ :-)
Nie widziales, jak tacy pieciopalczasci doprowadzali drzewa do
uschniecia?
To bardzo niebezpieczne stworzenia...
A winobluszcze.. no coz. Jeszcze nie widziałam drzewa, ktore by uschlo z
powodu zapetlenia winobluszczu na tchawicy. Chyba ze ktos jest tak
inteligentny, ze puszcza go na mlode drzewko - wtedy po prostu pien nie
utrzyma dodatkowego obciazenia i robi sie opisana przez Milka gruszka-
biedaczka. Ale to juz nie jest wina winobluszczu, a tym bardziej nie
jest to zaduszenie.
Pozdrowienia - Ewa Sz. lubiaca winobluszcze
PS. pare lat temu we Wro ktos niszczyl kwitnace bluszcze - ucinal im na
dole pien. W koncu go przydybali i okazalo sie, ze facet to robil w
najlepszej wierze, bo naogladal sie filmow o figowcach dusicielach i
chcial ratowac drzewka przed zaduszeniem...
|