Data: 2003-09-15 19:37:22
Temat: Re: jak aksamitka
Od: s...@s...pl (Tadeusz Smal)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "Piotr Kieraciński" <p...@f...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Monday, September 15, 2003 3:17 PM
Subject: Re: jak aksamitka
> Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w wiadomości >
> >naprzyklad smagliczki
> > biale i nieco ladniejsze fioletowe (nadmorskie)
> Otoz te jednoroczne, ktore sie rozsiewaja to nie sa smagliczki we
wlasciwym
> sensie (porownaj nazwy lacinskie). Smagliczki sa zolte, wieloletnie
:)
na nasionka mialem napisane
ze sa to smagliczki
:)
w zasadzie wysialem je u siebie omylkowo
mialem zaplanowane wysiac tam macierzanke piaskowa
ale wcale nie zaluje
choc maja malenkie niepozorne kwiatki
to od poczatku lata caly czas kwitna
i bardzo ladnie pachna
:)
te zolte smagliczki sa moze ladniejsze
ale krocej kwitna i nie na darmo jedna ich nazw potocznych
jest SMIERDUCHY
hehe
w ubieglym roku dlugi czas przechodzac obok nich
szukalem gdzie lezy cos smierdzacego zanim sie polapalem
ze to one
:))))
> Na jesien Januszowi polecalbym tzw. marcinki - sa naprawde nieklopotliwe i
> wszystko przetrzymaja. Zakwitaja jednak duzo pozniej niz aksamitki, ale
> kwitna do listopada.
:)
marcinki jak sama nazwa mowi
zakwitaja na Marcina
i wcale nie sa to bezproblemowe kwiaty
raz
ze maja wielka sklonnosc do maczniaka rzekomego
a dwa
na dobrej ziemi bardzo sie rozrastaja
:((((((
posadzone w ubr wiosna
pod sznurek co okolo 5 cm jeden
na jesieni daly mi pas szerokosci 15-20cm
:)
musialem je przyciac do waziutkiego paseczka 3-4 cm
ale przy kilkudziesieciu metrach biezacych obwodek
ktore mam nimi obsadzone
mialem do wyrzucenia kilkanascie taczek marcinkow
:)
do wyrzucenia bo nikt ich nie chcial
:(((
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
|