Data: 2007-11-09 16:29:02
Temat: Re: ... jak mucha na scianie cd.
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
JaKasia pisze:
> Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl
>> napisał w wiadomości news:fgv3ef$due$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Kiedy była groźba wyboru między moim życiem a życiem mojego nie
>> narodzonego dziecka, jadąc na wózku operacyjnym pożegnałam się spokojnie
>> sama ze sobą - miałam na to niecałą minutę. W ciągu tej minuty umiałam
>> uspokoić sama siebie myślą, że wszyscy doskonale dadzą sobie beze mnie
>> radę, byle tylko dziecko żyło. Tylko to mnie zaprzątało. Nie istniał dla
>> mnie żaden Dylemat.
>
> Interesujące - sądziłaś, że rodzina lepiej sobie poradzi
> bez ciebie niż bez dziecka, bez którego radzili sobie jakoś dotąd?
>
> I czy myślisz, że lekarz by ratował w pierwszej kolejności
> dziecko niż ciebie gdyby miał wybierać?
> Takie życzenia "byleby dziecko żylo, nawet kosztem mojego zycia"
> jest pustosłowiem.
>
> Ja, jadąc na taką operację na pewno bym sie modliła w duchu
> o zycie dziecka, i owszem, aczkolwiek przede wszystkim o swoje.
> Żeby moi najbliźsi nie musieli przezywać większej tragedii.
>
> - JaKasia
>
>
>
>
O ile miałabyś czas się w ogóle nad czymkolwiek zastanowić.
Ja miałam tylko tyle czasu, aby nie pogubić się do reszty w gonitwie
myśli. I dlatego wiem, że wtedy nie myślałam o sobie.
--
XL wiosenna
|