> czas . Ja po prostu straszę koty z "zasadzki" , rzucam w nie czym
> popadnie (trafiam rzadko , niech się miłośnicy nie denerwują) itp.
> No i nie dokarmiam !
> Wtedy idą do sąsiada ;-)
> --
>
> pozdrawiam :-) piotr
Po co tyle zachodu. Najlepszy jest stalowy drut,
samodzielny, cichy i pewny.