Data: 2002-10-28 17:49:36
Temat: Re: jak polaczyc przeciwlegle bieguny?
Od: "becchino" <b...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bacha" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:apjr8i$i7n$1@foka.acn.pl...
>
> Użytkownik "becchino" :
>
> > Mam pytanie:) Wyobrazcie sobie, ze spotyka sie kobieta z mezczyzna.
> Probuja
> > byc razem. Ona lubiaca rzeczy nieschematyczne, zbiegi okolicznosci, z
> glowa
> > pelna abstrakcyjnych marzen, lubiaca robic rzeczy ( czasem nawet
> > nieprzydatne) dla samej siebie. On rozsadny, poukladady, racjonalny,
> > spokojny, uzyteczny.
> > Ona potrzebujaca ciagle nowych bodzcow, doznan, zmian itd. On tworzacy
> wokol
> > siebie swiat przewidywalny, poukladany, spokojny itd. Dwa
przeciwienstwa,
> > tak skrajne, iz nigdy nie beda sobie w stanie zaimponowac indywidualnymi
> > zainteresowaniami. Zakladajac, ze ci ludzie chca ze soba byc, jak jest
> > mozliwe aby razem i kazde z osobna bylo szczesliwe?
> >
> > K.
>
> Hihi. Ja tak mam. On się cieszy moją odmiennością, a ja go szanuję za
jego.
> Dwie połówki pomarańczy. :)
A jesli ty chcesz cos zrobic, co laczaczy sie z Twoim sposobem
myslenia,dzialania(cos co nie pasuje do jego osobowosci), i nie czujesz w
nim dobrego kompana do tej czynnosci bo np. wiesz ze jego nie ciesza te
rzeczy co ciebie i ty bys skakala ze szczescia na sama mysl o danym
zdarzeniu, a jego by to nie ruszylo ani tyci-tyci, to co wtedy? nie masz
wtedy wrazenia ze ktos podcina Tobie ,,skrzydla'' (taki efekt tego, ze
zostajesz sama w tym co cie cieszy i zmniejsza to Twoja radosc/zapal) ?
|