Data: 2003-11-16 18:00:06
Temat: Re: jak poradzic sobie z upierdliwa tesciowa...?
Od: "A. Ryszkiewicz" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
u mnie tesciowie doprowadzili do rozwodu. na poczatku tez wszystko bylo
bardzo dobrze, nazywali mnie swoim najlepszym dzieckiem itd, szczerze
powiem, ze dalam sie temu omamic... potem zaczelo sie wszystko zmieniac, a
moj maz zaczal pracowac z ojcem i przesiadywal w pracy bez konca. nie mial
odwagi poprosic ojca o wyjscie z pracy o ustalonych wczesniej godzinach. jak
powiedzialam tesciowej, ze taki maz, co to go nie ma ciagle w domu to nie
maz, to po cichu mi przytaknela, a potem powiedziala mojemu mezowi, ze musi
cos z tym zrobic (czyt: ze mna) bo ojcu sie nie spodoba nasz sprzeciw. do
meza nie moglam nawet smsa wyslac w czasie jego pracy, bo ojciec natychmiast
mowil, ze mojemu mezowi rodzina w pracy przeszkadza! podczas naszego 8
letniego malzenstwa maz nie mial ani jednego dnia wolnego od pracy, ja
oduczylam sie calkiem byc jego zona. do tego wszystkiego, tesciowie,
poniewaz byli pracodawcami meza, wymagali na nim wiele rzeczy: w godzinach
pracy pomagal im w domu, wozil matke na zakupy ( ja musialam z wozkiem i
malym dzieckiem zakupowac samodzielnie). moj maz zdawal sobie sprawe z tego,
ze nie to nie jest wlasciwe, ale nie powiedzial ani slowa. a jak nawet
zaczynal grymasic, to natychmiast mu mowili, ze to ja go napedzam i
nastawiam przeciwko nim. rezultat po 8 latach: maz mial wybor: albo ja i
nasz syn, albo jego rodzina. no i wybral.
pozdrawiam
--
aleksandra
gg 493103
Użytkownik "Miiiixxo" <m...@A...pl> napisał w wiadomości
news:Xns9435BCB7B9332bliiiibliiii@193.110.122.80...
> walkie! napisał(a):
>
> > oplacac i zywic. Wytrzymalismy 7 miesiecy, wrocilismy na stare
> > mieszkanko zmieniajac zamki...., remontujac i wynoszac wszystkie
> > jej rzeczy.
>
> a jakie teraz sa Twoje stosunki z mezem? (emocjonalne - duchowe !!!)
> --
> pozdro ][ >>..Zima jak troska, dlugo trwa, a lato jak szczescie,
> Miiiixxo][ mija chwila. Maria Rodziewiczowna ..<<
> -...@A...wp.pl--------------------
---------------
>
|