Data: 2003-03-21 09:43:06
Temat: Re: jak poradzic z nienawiscia do kapitalizmu
Od: "dromader" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Kapitalizm socjalizm gówno mnie to obchodzi jak się nazywa... chcę po
prostu
> normalnie żyć. Gnoje z zarządu biorą po 100 tys. zl każdy miesiąc, ale
wolą
> zwolnić 10 osób zarabiających po 500 zł no bo 'redukcja kosztów' niż sobie
> odjąć te kilka obiadów.
po pierwsze zarobki ministrow juz nie sa tak wysokie ;-)
obiady sa czescia uposazenia poselskiego wiec rezygnacja z jedzenia ich moze
wplynac tylko na linie jednego lub drugiego - przydalo by sie co poniektorym
:->
po drugie (niestety tylko teoretycznie) ponosza odpowiedzialnosc znacznie
wieksza niz ty i ja za swoja prace a ich dobra lub zla decyzja moze
kosztowac wiecej niz jeden zapsuty telewizor ktory zle zlozyles w fabryce.
po trzecie kogo te "gnoje z rzadu" zwolnily lub nie?
> Jak nie płacą od grudnia moich groszy to wszystko w
> porządku no bo mamy k***a kapitalizm! Gdy pytam o MOJĄ!! forsę to
> gały jeden z drugim wybałusza że niewolnik śmie upominać się o swoje.
coz ... w podobnych warunkach stracilem prace ostatnio ale wiesz jak to
jest - pracodawca ma prawo cie zatrudniac lub nie, jak zatrudnia to ma
obowiazek zaplacic - idz do sadu pracy i wyegzekwoj swoje skoro ci sie
nalezy.
> Naprawdę chciałbym zobaczyć jak wylwekani są z tych swoich willi,
> jak zabiera im się konta i oszczędności żeby poczuli jak przyjemnie
> jest po drugiej stronie barykady.
smierdzi mi to podzeganiem do rewolucji. pamietaj jednak ze po okradzeniu
kapitalistycznych przedsiebiorcow ci co byli najblizej "zabiara im sie konta
i oszczednosci" z przyjemnoscia zamieszkiwali w "ich willach" i robili
prawie to samo co poprzedni mieszkancy. niestey nie znali sie na niczym wiec
prawie oznaczalo upadek nieudolnie zarzadzanych firm, rozkradanie majatku i
biede (komunizm? - znasz takie slowo?)
twoja nienawiosc mnie wkurza.
> jej już nie mogę.... co lepiej podciąć sobie żyły, wyjechać, wegetować na
> tym co mamuśka da czy co jeszcze? jaka przyszłość? jak długo można żyć w
tej
> beznadzei, samotności itp. może zna ktoś odpowiedzi na te pytania?
moze sam cos zrob. wiem ze jest trudno - mi sie nie udalo jak do tej pory -
ale u ciebie widze duza determinacje. nic nie robiac nic nie osiagniesz.
powodzenia
--
pozdrawiam ja ....
Marcin "dromader" Lanowy
"... ja kudlaty durnowaty reperuje stare graty" :))
|