Data: 2003-01-28 17:23:06
Temat: Re: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwany
Od: "wendy" <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > > Przebaczenie spadajace z nieba?
> > Tego nie napisałam. Pisałam o czasie. Że nie da się
> > przebaczyć ot tak. Że to przyjdzie z czasem.
>
> No a ja pisze, ze samo nie przyjdzie. Czlowiek jesli bedzie biernie czekal
> to i 1000 lat zbraknie ;-)
i przez te 1000 lat caly czasm bedzie miala w pamieci przykrosc i bol;)
> > Ja podchodzę do tego tak: póki rana otwarta, nie warto
> > w niej grzebać. Jak trochę przyschnie, to łatwiej przebaczyć.
>
> Ludzie lubia grzebac tez jak troche przyschnie, a moze wlasnie dopiero
> wtedy zaczynaja tak do porzadku grzebac ;-)
i rozgrzebuja wszystko od nowa.....i moze dochodza do wniosku, ze warto
przebaczyc i zaczac do nowa?
>
> > > Gdy wszystko jest zbyt swieze, gdy emocje sa zbyt silne
> > > przebaczyc nie jest latwo. Dlatego ja czekam az emocje
> > > opadna (nie staram sie podsycac pod nimi ognia).
> > No właśnie. I tutaj się zgadzamy.
>
> Ale u mnie emocje opadaja bardzo szybko. U innych ludzi przypuszczam tez
> jesli tylko nie beda owych uczuc dopieszczac i eskalowac. To jest tak od
> godziny do tygodnia ;-) Pozniej to juz jest naprawde tylko wlasna upartosc
> (dobrze odmienilem? :-))
a tak zdarza sie;)...popeiram:)
>
> > > P.S. Przebaczenie jednak nie oznacza dla mnie, ze
> > > wszysto bedzie po staremu.
> > Z tym różnie bywa.
mysle ze nigdy nie bedzie po staremu....zawsze zostanie pamiec krzywdy.....w
kazdym razie moze sie szybko przypomniec, kiedy pojawia sie stosowane
okolicznosci, wywolujace skojarzenie,
> Fakt - zalezy co trzeba przebaczyc :-) Gdy tamto pisalem myslalem o
> konkretnej, swiezej sprawie ;-P
>
> > Z drugiej strony gdyby tak z góry założyć, że nie
> > wszystko będzie po staremu, to w ogóle lepiej byłoby
> > tylko zapominać, a nie zastanawiać się nad przebaczeniem.
> > I to by było dopiero chore.
>
> Dlaczego? :-) Przykladowo wracajac do tej konkretnej sprawy - nie
> potrafie ufac komus, kto moje zaufanie zawiodl (i to nie pierwszy raz).
> Nie odwracam sie od tej osoby bo nie widze powodu. Nie chowam urazy o te
> kanty, ale tez nie mam zamiaru ufac jak kiedys :-)
i po co dawac sie oszukiwac?
albo robic z siebie idiote na oczach innych...
|