Data: 2004-08-15 22:08:37
Temat: Re: jak sie nazywa ta roslinka
Od: s...@s...pl (Tadeusz Smal)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "Basia Kulesz" <b...@i...pl>
To: <p...@n...pl>
| a moze wiesz Basiu
| czy te roslinki sa jednoroczne
| tzn po wydaniu bulw gina
| ?
Tego nie pamiętam...
ale u nas i tak nie zimują
:))))
przygarnalbym je na zime do domu
wygladaja na bezproblemowe
posadzilem je na zyznej kompostowej ziemi
w foliowcu gdzie podlewam je nawet 2 x dziennie
:)
mnoza sie na potege
ale jak wspomnialem nie ma sie im na kwitnienie
:(((((
>| czy mozna by im podebrac te bulwy i oczywiscie zjesc
>| a czesc nadziemna zaflancowac do doniczek
>| i wysadzic wiosna ponownie
| :)
>Inaczej - zostawić parę bulwek niezjedzonych (wiem - poświęcenie;-)) i
>wysadzić je wiosną do gruntu albo podpędzić w doniczkach i wysadzuć.
:))))))
uchwycilas istote sprawy
ze wielkim poswieceniem i samozaprciem bede musial sie wykazac
aby nie zjesc ich wszystkich
:)))))))
>Też tak myślałam, że nawet przyciśnięty srogim głodem owsika byś nie zjadł.
:))))
z glodu moze nie
ale dla zakladu bez problemu
bo nie sadze aby byly trujace
:)))))))
chcesz sie moze zalozyc
?
>..Choć jednocześnie sobie przypomniałam, że np. lilie martagon i tygrysie
to
>ponoć przysmaki;-)
:)))))))
mam jakies lilie
ale Poskrzypki prawie cale mi zezarly
nie mialem sily i czasu z nimi walczyc
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
|