Data: 2003-10-11 19:12:55
Temat: Re: jak skutecznie pracowac nad soba?
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Natalia" <k...@p...onet.pl> napisała:
> a ja myślę, że nadal mam 18??
> hihi
:) Ja kiedy zaczelam "nad soba pracowac" to metrykalnie mialam 27 lat, a
czulam sie jak 11letnia dziewczynka. Dzis mam w dowodzie 29 i udalo mi sie
troche dorosnąć - do powiedzmy 17 latek. Pracuje by do trzydziestki skonczyc
dwadziescia ;)
> > (..)masz moja sympatie i ogolnie emocje pozytywne.
>
> bardzo się cieszę
> bo czyż nie chodzi nam wszystkim o to, by nas lubiono? (..)
A Tobie o to chodzi?
Dla mnie hmm.. juz niekoniecznie. Sama wybijam sie z pewnych schematow z
cala swiadomoscia skutkow. Np. mowiac alkoholikowi, ze ma problem z pieciem
z cala pewnoscia dostaniesz po tylku - nie tylko od niego. Ale mozna to
mowic, by przestac grac w teatrzyku uludy i milczenia.
Bo tematy tabu to czarne dziury, ktore wysysaja naszą energie. A mi mojej
szkoda. Mam wiele pomyslow na lepsze spozytkowanie :)
>muszę przyznać, że rozmowa z Tobą jest jedną z ciekawszych jakie
> przeprowadziłam
> ;) (nieźle umiem się przypodobać, no nie?)
Umiesz ;) A raczej zatroszczyc sie o podtrzymanie sympatii :))
> > > uczyłam się jazdy na nartach (i bardzo się z tego powodu cieszę)
> > > uczyłam się 3 języków obcych + łacina + elementy greki (..)
> > No ladnie, chcialam sobie ten Twoj caly dobrobyt wyobrazic :)
>
> i jak, udało się?
Ten kort tenisowy na 18 urodziny bardzo mi pasuje do wizji :) Nie wazne czy
rzeczywiscie byl jakis kort i jakies urodziny.
> > > co jeszcze chciałabyś wiedzieć?
> > > :))
> >
> > Czy chcesz aby mama Cie przytulila czy juz jest za pozno?
>
> już jest za późno
> to się nigdy nie stało
> nigdy się już nie stanie
> (to ci się udało
> tu mnie "ukłuło")
Natalio, nie chcialam "kłóć". Moze za daleko sie posunelam... przykro mi.
Ja po prostu dobrze wiem jak czuje sie dorosle dziecko, dla ktorego juz za
pozno na rodzicielska czulosc i troske. Ktore potrzebowalo tego (i innych
PODSTAW do zycia) jak wody.
Teraz juz za pozno, cos uschlo bezpowrotnie.
Nawet gdyby.. jakby jeszcze... moze.... Juz sie nie da, juz dziecmi nie
bedziemy NIGDY.
Nigdy juz nie bedziesz dzieckiem, ktore matka bierze na rece i caluje ze
szczescia. I z ta swiadomoscia latwiej zyc, niz czekac i ludzic sie, ze
pewne pragnienia moga byc zaspokojone...
Pozdrawiam wieczornie
Joanna
GG 3557998
|