« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-03-06 09:54:17
Temat: Re: jak sobie poradzic z uczuciem?> Data: 04.03.2006 - autor: Inna - treść:
> > Powiedzcie, jak sie z tego otrzasnac?
> >
> Zaczac sypiac z mezem i nie traktowac go jak bankomatu.
> Seks jest taki sam...
Zastanawiam sie, na jakiej podstawie wyciagnales wniosek, ze traktuje meza, jak
bankomat?
Inna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-03-06 09:58:57
Temat: Re: jak sobie poradzic z uczuciem?> Miałem podobną sytuację w związku. Byliśmy szczęśliwi, tak mi się wydawało.
> Poznała go na internecie i sie zaprzyjaźnili. Potem się spotkali. Mówiła, że
> to tylko kolega. Okazało się, że nie tylko....Zrobiła coś czego teraz
> żałuje. A ja nie chcę jej znać. Strociłem do niej zaufanie. To jest bardzo
> trudno odbudować. Gdyby zerwała ze mną i się z nim późnej spotykała to
> bylibyśmy przynajmniej przyjaciółmi.
>
> Radzę sie zastanowić. Nie bez powodu wyszłaś za niego. Każdy związek
> przyżywa kryzysy itp. Ale to od nas zależy jak przez nie przejdziemy.
> Sugeruję rozmowę z mężem. Potem będzie coraz gorzej. Zastanów się czego Ci
> brakuje w związku i powiedz mu o tym. Jeżeli nic sie nie zmieni to się
> rozstańcie. Każdy powinien być szczęśliwy, ale nie na siłę.
Rozmawiam z mezem, a raczej rozmawialam. teraz juz nie czuje motywacji... mam
wrazenie, ze wszystko w srodku mnie az krzyczy - tak potrzebuje zmiany. To ja
bylam zawsze strona inicjujaca rozmowy, wywlekajaca rozne rzeczy, ktore chcialy
byc ukryte. Tylko, ze nic sie nie zmienialo...
Tak wzielismy slub - przez kilka ostatnich lat wydawalo mi sie, ze sie
kochamy... teraz juz nie jestem tego pewna. Przynajmniej ze swojej strony. Za
niego nie moge mowic.
Wiem, ze z moich marzen nic nie bedzie - rozumowo o tym wiem... tylko emocje nie
chca sluchac...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-03-06 10:01:23
Temat: Re: jak sobie poradzic z uczuciem?>
> Użytkownik "Inna" <i...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:50c1.00000123.4409d1f3@newsgate.onet.pl...
>
> > Powiedzcie, jak sie z tego otrzasnac?
> >
>
> dać się ponieść fali... A jaki masz wybór? zmienisz pracę? no chyba, że
> tak - jest to jakiś sposób. Możliwe, że samo Ci przejdzie za jakiś czas.
> Czasami sobie myślę, że bardzo chciałabym, żeby mnie jeszcze coś takiego
> spotkało, ale bałabym się tych dylematów. Chyba na Twoim miejscu kryłabym
> się z tym, aż by mi przeszło. Kiedyś już tak miałam i w końcu przeszło (po
> paru latach:-))
zastanawiam sie nad zmiana pracy - jest to o tyle trudne, ze zostalam
zarekomendowana tutaj wlasnie przez niego... Nie chcialabym, zeby przeze mnie
byl zle postrzegany.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-03-06 17:20:22
Temat: Re: jak sobie poradzic z uczuciem?Użytkownik "Inna" <i...@b...pl> napisał w wiadomości
news:50c1.00000123.4409d1f3@newsgate.onet.pl...
> A ja od tych kilku miesiecy nie wiem, jak sie nazywam... prawie nie
> jem, mam problemy ze spaniem, skupieniem sie itp... Caly czas mysle tylko
o
> nim... Wiem, to tylko zauroczenie - facet mnie docenil i nie interesuje
sie mna
> jako kobieta... ale ja nie moge przestac marzyc...
- co znaczy "nie mogę przestać marzyć" !!!!!!????? Myślisz o nim i nie
możesz zdecydować żeby pomyśleć o czymś innym - np o wakacjach albo o pracy
albo co zjeść na kolację?
Co sobie marzysz, co wyobrażasz i co do siebie mówisz? Potrafisz
odpowiedzieć na to proste pytanie? Jak go widzisz albo o nim myślisz to na
czym to myślenie polega? Jakie widzisz obrazy i jakie słyszysz słowa, które
do siebie mówisz, jakie masz przekonania odnośnie jego, siebie i całej tej
sytuacji?
> Powiedzcie, jak sie z tego otrzasnac?
- najpierw musisz odpowiedzieć na to moje pytanie, bo widzę, że tak jak
każdy pacjent psychiatryka przejmujesz się tym jak się czujesz a w ogóle nie
przejmujesz się tym co myślisz...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-03-06 17:52:51
Temat: Re: jak sobie poradzic z uczuciem?Użytkownik "Inna" napisał:
> Chcialabym jakos usmiercic to co czuje do innego mezczyzny i znow
> zainwestowac emocje w zwiazek z mezem...
Czy on jest z kimś związany? Mnie kilka miesięcy temu przydarzyło się
zauroczenie kolegą z pracy. Miałam nadzieję, że będzie z tego coś
więcej, ale powstrzymałam się z jakimikolwiek wyznaniami. Ale też nie
pytałam o nic. Dopiero kiedy wyszedł kilka razy w trybie pilnym po
rozmowie przez telefon, uświadomiłam sobie, że nie mam szans. Samotny
wieczór, kilka kieliszków wina, kieliszek łez, małe pranie mózgu... i
przeszło. Ale może dlatego, że mam wprawę w zabijaniu "miłości".
Pozdrawiam - Aicha
--
Dozwolone od lat 18:
http://aicha.opowiadania.org
"zajmij się lepiej tymi porno opowiadankami na swojej stronie"
(C) koniczyna4listki at psst
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-03-07 06:49:06
Temat: Re: jak sobie poradzic z uczuciem?> - co znaczy "nie mogę przestać marzyć" !!!!!!????? Myślisz o nim i nie
> możesz zdecydować żeby pomyśleć o czymś innym - np o wakacjach albo o pracy
> albo co zjeść na kolację?
Inne tematy po prostu zostaly wyparte. Nie zastanawiam sie co zjem, bo jem
glownie to co inni, w trosce o mnie, podsuna mi pod nos, a i tego jem malo...
> Co sobie marzysz, co wyobrażasz i co do siebie mówisz? Potrafisz
> odpowiedzieć na to proste pytanie? Jak go widzisz albo o nim myślisz to na
> czym to myślenie polega? Jakie widzisz obrazy i jakie słyszysz słowa, które
> do siebie mówisz, jakie masz przekonania odnośnie jego, siebie i całej tej
> sytuacji?
Wyobrazam sobie sytuacje, w ktorych jestesmy razem, albo takie, gdy mowie mu co
do niego czuje... Widze wszystko, krok po kroku, kazde slowo moje i jego, kazdy
grymas twarzy...
> > Powiedzcie, jak sie z tego otrzasnac?
>
> - najpierw musisz odpowiedzieć na to moje pytanie, bo widzę, że tak jak
> każdy pacjent psychiatryka przejmujesz się tym jak się czujesz a w ogóle nie
> przejmujesz się tym co myślisz...
Wydawalo mi sie, ze sa to rzeczy ze soba nierozerwalnie zwiazane. To co czuje
wyplywa z tego gdzie akurat jestem myslami... Ale to tylko moje przypuszczenia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-03-07 08:16:40
Temat: Re: jak sobie poradzic z uczuciem?Aicha <m...@s...pl> napisał(a):
> Mnie kilka miesięcy temu przydarzyło się
> zauroczenie kolegą z pracy.
Hmmm... Czyzby kobiety takze potrafily sie zakochiwac? Ja sobie wyobrazalem,
ze u plci pieknej wyglada to raczej w ten sposob, ze najwyzej przywiazuja sie
do faceta, ktory jest w nich zakochany - wiez emocjonalna jest, ale na
zupelnie innej zasadzie niz u mezczyzn: (1) znacznie mniej
namietnie/obsesyjnie, (2) nigdy jako pierwsza, lecz najwyzej w odpowiedzi na
uczucie mezczyzny, (3) ewentualne rozstanie wiaze sie z nieporownywalnie
mniejszym dyskomfortem emocjonalnym niz w przypadku mezczyzny. Ergo, w
kobiecej "milosci" dzialaja inne uczucia i inne mechanizmy psychiczne.
> Miałam nadzieję, że będzie z tego coś
> więcej, ale powstrzymałam się z jakimikolwiek wyznaniami.
Hmmm... Wyznania? Kobieta inicjujaca znajomosc/zwiazek - w dodatku w tak
brutalny sposob (tj. poprzez wyznanie milosne)??? Podryw-flirt w wykonaniu
cynicznej feministki w celu autodowartosciowania i zabawy w manipulacje
facetem - to rozumiem. Ale zachowanie wymuszone autentycznym zakochaniem...
Dziwne....
> Samotny
> wieczór, kilka kieliszków wina, kieliszek łez, małe pranie mózgu... i
> przeszło. Ale może dlatego, że mam wprawę w zabijaniu "miłości".
Kolejny ewenement - kobieta "nieszczesliwie zakochana" i az tak to
przezywajaca??? Czy Ty aby tu nie bujasz? A moze po prostu jestes nieco
"zmaskulinizowana", co?
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-03-07 09:26:19
Temat: Re: jak sobie poradzic z uczuciem?Ojj, potrafia sie bardzo i okrutnie zakochac :-)))).
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-03-07 09:29:04
Temat: Re: jak sobie poradzic z uczuciem?Nie jest taki sam. Seks to nie tylko "ruchy niegodne filozofow".
Inna sprawa, zwykla uczciwosc wobec meza. Ale niektore malzenstwa potrafia
sobie (podobno) poradzic ze zdradami, czy tez milostkami.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-03-07 10:27:52
Temat: Re: jak sobie poradzic z uczuciem?Data: 07.03.2006 - autor: Vilar - treść:
> Nie jest taki sam. Seks to nie tylko "ruchy niegodne filozofow".
>
> Inna sprawa, zwykla uczciwosc wobec meza. Ale niektore malzenstwa potrafia
> sobie (podobno) poradzic ze zdradami, czy tez milostkami.
Kiedys slyszalem takie arabskie przyslowie:
"Gdy spodoba Ci sie inna kobieta wroc do domu i wspolzyj ze swoja
zona.Ma takie same narzady plciowe."
Prawda ze seks to nie tylko ruchy.Ale kochanek na boku to prawie
wylacznie ruchy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |