Data: 2003-06-10 08:28:41
Temat: Re: jak sobie razicie z narastającą wściekłością?
Od: "piotr" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jestem raczej wyluzowanym człowiekiem i staram się do życia podchodzić ze
> stoickim spokojem. Jednak są takie chwile, że czuję jak wzbiera we mnie
fala
> wściekłości. Co ciekawsze obserwuję w sobie ten proces i nic nie mogę
> zrobić, chociaż wiem że później będę żałował tego co zaraz powiem lub jak
> się zachowam. Czasami uda mi się opanować a czasami nie. Dzieje się to
> zawsze w sytuacji gdy stykam się po raz n-ty z problemem który powraca jak
> bumerang pomino wielokrotnych starań jego usunięcia/złagodzenia/kompromisu
> itp. Czasami do takiego stanu doprowadza mnie złośliwość rzeczy martwych.
> Ale to nie jest najważniejsze w moim poście.
>
> Moje pytanie do Was brzmi: Jakie macie metody samokontroli w sytuacji gdy
> czujecie że tama zaraz pęknie?
> Prosiłbym o proste sprawdzone sposoby ...coś w stylu policz do 10 ciu
raczej
> odpada. W takich chwilach chciałbym zachowywać się dla interlokutora
> normalnie tak by nie spostrzegł że w głowie wybuchł mi wulkan.
to zalezy jak czesto sie wsciekasz
|