« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-06-13 23:47:44
Temat: Re: jak spie****lić przed wojskiem wrote:
>>> Wiesz, przy takim slownictwie, to wstydzilbym sie
>>> przyznawac do (rzekomego) dyplomu...
> a slyszales kiedys chirurgow koles?
> wiec nie wyjezdzaj ze slownictwem...
Sorry, ze sie wtrace....ale jak sobie chirurdzy na operacji bluzgaja, to
jest to OK? IMHO powinno sie jakis poziom trzymac.... Uzywanie wyrazow
powszechnie uwazanych za niecenzuralne, i to jeszcze tutaj, jest IMV, V, V,
HO niezbyt kulturalne i pewnym ludziom nie przystoi....
No ale to kwestia gustu itd. itp.
pozdrawiam
Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-06-14 04:25:38
Temat: Re: jak spie****lić przed wojskiem
Użytkownik "dzidek" <m...@p...com> napisał w wiadomości
news:Cu7O8.232665$305.3201344@news.chello.at...
> weźcie pomóżcie kochani lekarze i powiedzcie co zasymulować żeby mnie nie
> wzięli do wojska.
> z góry dziękuję
>
> zgłosic sie na ochotnika - niejeden z komisji powie wtedy "idiota" ale ...
gwarancji nie daje WT
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-06-14 08:31:31
Temat: Re: jak spie****lić przed wojskiemNie ważne. Przepraszam, troche wczoraj przesadziłem.
pozdrawiam,
--
Sajmon Templer
d...@i...pl
..." tyle dróg budują tylko ,k***a, nie ma dokąd pójść ! "...
J.Himilsbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-06-14 08:43:56
Temat: Re: jak spie****lić przed wojskiemdzidek napisał(a) w wiadomości: ...
>weźcie pomóżcie kochani lekarze i powiedzcie co zasymulować żeby mnie nie
>wzięli do wojska.
>z góry dziękuję
Jak nie masz dobrze udokumentowanej historii
choroby, to niestety do wojska pojdziesz. Mogles
myslec o tym wczesniej a nie przypomniales
sobie o tym kiedy jest juz za pozno. Trzeba bylo
kombinowac ale duzo wczesniej.
PS: Spr. ta strone:
http://www.wojsko.eteria.net/
Z zolnierskim pozdrowieniem
Don
-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-06-14 09:12:05
Temat: Re: jak spie****lić przed wojskiemOn Fri, 14 Jun 2002 10:43:56 +0200, Don <m...@p...onet.pl> wrote:
>Jak nie masz dobrze udokumentowanej historii
>choroby, to niestety do wojska pojdziesz. Mogles
>myslec o tym wczesniej a nie przypomniales
>sobie o tym kiedy jest juz za pozno.
Niekoniecznie. Ja pomarudziłem na komisji, żądałem kolejnych badań (inna
sprawa, że słusznie, np. bolały mnie wtedy kolana z niewyjaśnionego powodu,
ale nie miałem na to żadnych "papierów"), straciłem dwa tygodnie i
bezpowrotnie przepadła mi szansa na zaszczytną szarżę podchorążego rezerwy,
ale zaoszczędziłem pół roku życia. Po dwóch tygodniach marudzenia i
szwędania się po gabinetach, zajmowanych przez _wybitnie_ opryskliwych
"medyków", dali mi kategorię D. Jak masz jakieś dolegliwości, to na początku
trzeba o tym koniecznie powiedzieć i zdecydowanie, głośno i stanowczo żądać
wizyty u odpowiedniego specjalisty, inaczej dostaje się tylko standardową
obiegówkę do paru "lekarzy", którzy przybijają pieczątkę "zdrowy" (czy coś w
tym rodzaju) bez podnoszenia wzroku na człowieka, który tę obiegówkę podsuwa
na biurko. Tylko o te dodatkowe badania trzeba się naprawdę stanowczo
upomnieć, u mnie sprawa otarła się o Rzecznika Praw Obywatelskich.
Rzecz działa się w Warszawie, w jakimś wojskowym szpitalu na Koszykowej i
gdzieś na Żoliborzu, już nie pamiętam, bo to było chyba w 97. Jeszcze jedna
obserwacja: w tych gabinetach nie znają takich zwrotów, jak "dzień dobry",
"do widzenia", "proszę" i "dziękuję", nie należy się tym zrażać.
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-06-14 09:54:00
Temat: Re: jak spie****lić przed wojskiemSajmon Templer <d...@i...pl> wrote:
> Nie ważne. Przepraszam, troche wczoraj przesadziłem.
prosze.
Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-06-14 23:07:53
Temat: Re: jak spie****lić przed wojskiem[...]
Fakt, faktem
jak ktos wroci z wojska
to jest obyty z lacina az nadto ....
TB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-06-15 17:41:12
Temat: Re: jak spie****lić przed wojskiemOn Thu, 13 Jun 2002 23:02:00 +0200, "Sajmon Templer"
<d...@...LOVE.SPAM.interia.pl> wrote:
>Dzidek,
> Nie spierdalaj przed wojskiem! W wojsku naprawde jest fajnie. Ja "odfajkowa?em"
wojsko i ?yje. A
>potem poszedlem na studia i jestem lekarzem. Nie s?uchaj zblazowanych kolegów,
którzy mówi?, ?e
>armia jest wrogiem ludzi. Pójdziesz tam jako frajer, a wyjdziesz jako me?czyzna.
Masz prawo mi nie
>wierzyae, ale wojo to NAPRAWDE przygoda! Taka dla facetów...
Znam takich. Poszli, wujek im mowil: "nie przejmoj sie, jak ci cos
ukradna tez ukradnij". Jest spoko.
Jak wpadli w fale to nie zyli po paru tygodniach.
Najwazniejsze to wynajac adwokata i chodzic z nim na komisje.
(Polskie prawo daje ci taka mozliwosc, musisz wczesniej dac
mu pelnomocnictwo do reprezentowania cie). Do tego lekarze i wojsko
mozna uniknac.
Przesadzam? Lepsze to niz placic za pozniej za lekarzy.
Ludzie ktorzy wyszli z wojska i ktorych znam szli prosto do lekarza
leczyc swoje uzaleznienie od amfetaminy.
Mowia, ze bez niej tez woleliby umrzec po kilku tygodniach.
Dzieki niej przetrzymali zarowno psychicznie jak i fizycznie.
Ale pozniej musieli wychodzic z uzaleznienie, itd, dobrze ze mieli
wsparcie w rodzienie i po miesiacach wszystko dobrze sie ulozylo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-06-15 17:50:27
Temat: Re: jak spie****li? przed wojskiemOn Fri, 14 Jun 2002 09:12:05 +0000 (UTC), p...@f...lublin.pl
(Pawe? Paro?) wrote:
>Rzecz dzia?a si? w Warszawie, w jakim? wojskowym szpitalu na Koszykowej i
>gdzie? na ?oliborzu, ju? nie pami?tam, bo to by?o chyba w 97. Jeszcze jedna
>obserwacja: w tych gabinetach nie znaj? takich zwrotów, jak "dzie? dobry",
>"do widzenia", "prosz?" i "dzi?kuj?", nie nale?y si? tym zra?a?.
Najgorsi sa ci co czekaja na kase. Ja obiecalem sobie ze nia dam.
Taki sportowy na przyklad przyjmowal po 10 naraz, ale tych
co musieli miec zaswiadczenie na treningi.
Jak uslyszal ze w sprawie wojska od razu "pan na koniec pojedynczo".
Pozniej ciagle "no i co", "o Jezu", byl w szoku ze musial sie mna
zajac. Widzac ze mam mnostwo papierow mowiacych ze ledwo zyje :)
i cierpiac w obliczu mojego braku reakcji na jego "no i co" w
koncu zarekomendowal B6 (6 miesiecy) czyli gorzej niz to od
czego sie odwolywalem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-06-15 18:04:24
Temat: Re: jak spie****li? przed wojskiemOn Sat, 15 Jun 2002 19:50:27 +0200, Klasyk <k...@f...onet.pl> wrote:
>Najgorsi sa ci co czekaja na kase. Ja obiecalem sobie ze nia dam. Taki
>sportowy na przyklad przyjmowal po 10 naraz, ale tych co musieli miec
>zaswiadczenie na treningi.
Też nie dałem, chociaż wiem, że inni dawali i to zawsze działało.
Fantastyczny był też rentgen, ustawiło się w kolejce około 60 chłopaków,
pstryk pstryk, za niecałe pół godziny na stole leżały do odbioru wyniki
("opisane" przy pomocy pieczątki "zdrowy" :) Dwie klisze dużego formatu na
minutę, rekord świata w diagnostyce RTG klatki piersiowej :)
Albo raczej :( jak sobie przypomnę tę degrengoladę.
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |