Data: 2002-07-18 14:13:33
Temat: Re: jak to jest z ta medycyna?
Od: "Krzysztof Pujdak" <k...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Łukasz Grzybiarz" <s...@p...com> wrote in message
news:ah49l3$8gf$1@news.tpi.pl...
> Witam!
> Zamierzam za rok przystapic do studiowania medycyny jednak ostatnio
> slyszalem ze sa ogromne klopoty ze znalezieniem po niej pracy. Mam pytanie
> jakie sa perspektywy na prace po studiach? wiem ze jak jest sie dobrym to
> sie czlowiek zawsze wybije ale jak to jest ogolnie... Poza tym jake sa
> warunki robienia specjalizacji? wiem ze przez 6 lat studiow jest duzo
zajec
> w prosektorium oraz z pacjetami i po studiach ma sie dyplom lekarza...
> pozniej zdaje sie jakis egzamin (po co?) i po studiach mozna robic
> specjalizacje tylko jaie sa warunki?
> PS. Wiem ze ten post jest troche chaotyczny ale
> wybaczcie :)
A ja napisze cos zgola odmiennego od pesymistycznie nastawionych i
sfrustrowanych (?) kolegow. Uwazam, ze medycyna to najlepsze studia jakie
mozna wymyslic :-)
Oprocz tego, ze jest moim hobby to jest moim zawodem. A czego mozna chciec
wiecej? No ale to nie na temat.
Uwazam, ze studiujac medycyne uczysz sie czegos, co bedziesz mogl zastosowac
wszedzie - jest to wiedza wysokospecjalistyczna i na calym cywilizowanym
swiecie odpowiednio oplacana. Polecalbym tylko wykazaniem sie wlasna
inicjatywa, uczenia sie jezykow obcych itp. itd. wtedy perspektywy sa IMHO
bardzo dobre, zwlaszcza w obecnych czasach. Trzeba tylko lubic, to co sie
robi, bo praca jako lekarz (za granica moze nawet bardziej niz tutaj) to
naprawde ciezki kawalek chleba.... ale za to jest to duzy kawalek ;-)))
Ale faktycznie, jesli bedziesz tylko wypelnial program, kucia na pamiec
pytan egzaminacyjnych ("gieldy" to jest to co lubie hehehe) szedl po
najmniejszej linii oporu i plynal "glownym pradem" to bez tzw. "plecow" (ja
np. takich nie mam, nie mialem i nie bede mial) zderzenie z rzeczywistoscia
moze sie okazac bolesne. Ale nie musi....
pzdr
Krzysztof
|