Data: 2007-12-07 16:34:44
Temat: Re: jak to właściwie jest z antykoncepcją?
Od: tomek wilicki <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krzysztof (Suzuki Kokushu) wrote:
> kompletnie mnie nie interesuje kogo nie
> lubisz. Ale nie musisz swoich frustracji wyładowywać publicznie.
właśnie na to skurwiele liczą - że ludzie widząc jak jesteśmy przez nich
dymani będą siedzieć cicho, bo nie wypada "publicznie wyładowywać
frustracji". Możesz siedzieć i dawać się dymać, ale na Satana - chociaż nie
uciszaj innych którzy mają jaja żeby się postawić.
> Może i
> ja gdy struję się sałatką zacznę wykrzykiwać 'wegetarianie to rzyganie'?
> Będzie miło? Allee nniiee, to by było OHYDNE. Bo urażałoby *Twój* system
> wierzeń.
dalej nie łapiesz podstawowych różnic. Jakbym ZMUSIŁ Cię do jedzenia
sałatki, psychomanipulacją przekonał Twoje dzieciaki do sałatek, ustalił
gigantyczny podatek na rzecz sałatkowania etc - wtedy owszem, nie tylko
możesz, ale POWINIENEŚ głośno a dobitnie wyrażać niezadowolenie. Bo padłbyś
ofiarą przemocy.
Ja w sumie mam czasem ochotę głośno a dobitnie wyrażać niezadowolenie z tego
powodu, że niektórzy zabijają zwierzęta dla przyjemności. No ale trudno,
niech to robią. Jakbym przestał się z takimi zadawać kompletnie już
musiałbym się odizolować od świata. A to niezdrowe - a nawet wbrew
zaleceniom medycyny :P
--
www.vegie.pl
|