Michal Misiurewicz napisał(a):
>
> W Szkocji, gdzie przy każdym kroku woda tryska spod nóg,
> wrzosów nie brakuje. Nie będzie to 90%, poza tym są tam
> wrzosy i wrzośce, ale nazwa "wrzosowisko" wydaje się
> odpowiednia.
>


Nie byłem, nie widziałem więc nie mogę się do tego odnieść. Zastanawia
mnie tylko fakt że w Polsce na terenach podmokłych one nie występują. A
z moich doświadczeń we własnym ogródku wynika że nie tolerują stanowisk
wilgotnych, żywot ich na takich stanowiskach jest krótki, zamiera system
korzeniowy. Trudno mi sobie wyobrazić ich egzystencję na terenach
podmokłych.

Pozdrawiam, Artur.