Data: 2002-04-10 17:09:17
Temat: Re: jak zwykle chodzi o kase - ale czy tylko?
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3CB371C5.8CF0ACBE@poczta.onet.pl...
> freDZiK wrote:
> >
>
> Zastanowic sie:
> - dlaczego chce sie dolozyc do mieszkania (potrzeba kontroli, potrzeba
bezpieczenstwa itp) ?
Bo po prostu głupio jej pozostawać na statusie utrzymanki. To niemiła
pozycja.
> - dlaczego nie ufa partnerowi ?
A dlaczego ma mu ufać? Ty byś włożył w cudze mieszkanie kilkaset bądź
kilkadziesiąt tysięcy lub pożyczył tyle komuś obcemu bez rewersu? Przecież
przy takich sumach to nie kwestia zaufania, tylko przezorności.
> - czy naprawde wiaze z partnerem dlugotrwale plany, czy "nie wie" ? - czy
wie co czuje do partnera ?
A cóż to ma za znaczenie? Jeśli nawet kocha go teraz, nie znaczy, że powinna
głupio i naiwnie zainwestować swoje pieniądze.
>
> A o kase trzeba, by sie zapytac na prawie - temat wspolwlasnosc,
dochodzenie roszczen dot. wspolwlasnosci, dokumentowanie czynnosci
> prawnych w takim przypadku (dla celow dowodowych).
A o cóż tu pytać? Nie jest współwłaścicielką mieszkania, własność w
konkubinacie nie jest dotychczas chroniona przez prawo, w przeciwieństwie do
własności nabytej drogą kontraktu małżeńskiego. Nawet, jak będzie miała
rachunki za nabyte do mieszkania dobra, facet w każdej chwili może ją
wykopać za drzwi w jednych majtkach. I włócz się później z takim latami po
sądach.
Dorrit
>
> Flyer
|