Rimmel Cool Matte IMHO jest świetny. Porów nie zatyka, matuje mnie przez 8
godzin (z jednym uzyciem bibułek matujących dla ubogich czyli zielonych
papierowych ręczników), co jak na moją megatłustą cerę jest bardzo dużo.
Najjaśniejszy (chyba) odcień 103 true ivory ładnie się komponuje z cerą
zimowego bladawca. Jedyna jego wada to taka, że twarz robi się po nim taka
"tępa", bez poślizgu, więc różu w kremie nie da się na tym rozprowadzić, a i
z różem w pudrze trzeba uważać.

--
Nika
Pisz tutaj
http://www.cerbermail.com/?MASYSQ8hEw