Data: 2005-01-09 20:31:33
Temat: Re: jesli to nie lupiez, to co?
Od: "SloMa" <tescem(wytnijto)@autograf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W tym temacie za pozwoleniem podepne sie bo i charakterystka podobna:
Badz to przesuszona skora glowy badz lupiez...
Po kazdej kapieli i myciu wlosow i twarzy:
- skora na twarzy (szczegolnie czolo nos i troszke policzki) mocno
przesuszona, energicznie pocierajac
mozna ja 'poodklejac"
- na wlosach to samo...:(
Poczatkowo myslalem ze to lupiez, stosowalem i Nizoral i Nizorelle(porazka),
Head&Shoulders (totalna porazka), jakis smierdzacy szampon z dziegciu
(porazka w dodatku smierdzaca okrutnie:( ) Schauma (niebieska - taka sobie)
i jeszcze wiele innych szamponow przeciwlupiezowych.
Efekty: Kilka z nich pomoglo na krotki czas, pozniej nie dzialaly. Zupelnie
tak, jakby skora na glowie
"uodparniala" sie na szampon. Reszta dzialala tragicznie. Juz po pierwszym
myciu wstretny wysyp na glowie... czarna koszulka doslownie w chwile
strzasania byla biala...:((
Ze skora twarzy sobie poradzilem, (z reszta dzieki radom pewnej Joanny z
tejze grupy)
uzywam Oceanic AA dla mezczyzn - zel do mycia twarzy i krem nawilzajacy.
Ze skora na glowie niestety poradzic sobie nie moge...
I jesli potrzebny, to moze ktos zna jakiegos dobrego dermatologa w
szczecinie?
t
|