Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia jestem nowa z drobnym problemem

Grupy

Szukaj w grupach

 

jestem nowa z drobnym problemem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-09-24 07:41:56

Temat: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "ina" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie:) W poszukiwaniu przepisów trafiłam tutaj.Po przeczytaniu paru
przepisów juz jestem głodna:0 a żołądeczek krzyczy jeść:)Ale mam inny problemik-
szukam przepisów na ptrawy ktore wytrzymają na 100 % w lodówce przez
tydzien ,jednoczesnie zeby co dzien bylo cos innego ciekawego i
kalorycznego,Zakładam ze moje kochane dziecko( 2 lewe rece do kuchni
wyjezdzajacy na studia z domciu) bedzie jadł 1 raz dziennie gora 2 znajac jedo
talent i mozliwosci.Chce mu przygotowywac na caly tydzien jedzenie zeby tylko
pogdrzewal i chociaz cos cieplego zjadl

z pozdrowieniami
ina

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-09-24 08:22:41

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: Theli <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2003-09-24 09:41, Użytkownik ina napisał:
> Witajcie:) W poszukiwaniu przepisów trafiłam tutaj.Po przeczytaniu paru
> przepisów juz jestem głodna:0 a żołądeczek krzyczy jeść:)Ale mam inny problemik-
> szukam przepisów na ptrawy ktore wytrzymają na 100 % w lodówce przez
> tydzien ,jednoczesnie zeby co dzien bylo cos innego ciekawego i
> kalorycznego,Zakładam ze moje kochane dziecko( 2 lewe rece do kuchni
> wyjezdzajacy na studia z domciu) bedzie jadł 1 raz dziennie gora 2 znajac jedo
> talent i mozliwosci.Chce mu przygotowywac na caly tydzien jedzenie zeby tylko
> pogdrzewal i chociaz cos cieplego zjadl
>

Ojej, nie przesadzasz? :) student to juz teoretycznie osoba dorosla,
moze trzeba mu dac szanse usamodzielnienia sie. Lepiej przypilnuj, zeby
wykupil obiady na stolowce, jesli chcesz miec pewnosc, ze zje ten jeden
posilek. Nie wychodzi to wcale drogo.
No i jedzenie z wspolnych lodowek (jesli twoje dziecko bedzie mieszkac z
innymi ludzmi) lubi znikac samo, albo wszystko naraz, gdy zjawi sie paru
bardzo glodnych znajomych ;) Zapoznaj tez syna (?) z patelnia, jesli sam
sie nie nauczyc robi nawet jajecznicy, to zawsze znajdzie sie kolezanka,
ktora pomoze biednemu :)

pzodrawiam,
Th.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 08:25:11

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: Ewa Dacko <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik ina napisał:

> Witajcie:) W poszukiwaniu przepisów trafiłam tutaj.Po przeczytaniu paru
> przepisów juz jestem głodna:0 a żołądeczek krzyczy jeść:)Ale mam inny problemik-
> szukam przepisów na ptrawy ktore wytrzymają na 100 % w lodówce przez
> tydzien ,jednoczesnie zeby co dzien bylo cos innego ciekawego i
> kalorycznego,Zakładam ze moje kochane dziecko( 2 lewe rece do kuchni
> wyjezdzajacy na studia z domciu) bedzie jadł 1 raz dziennie gora 2 znajac jedo
> talent i mozliwosci.Chce mu przygotowywac na caly tydzien jedzenie zeby tylko
> pogdrzewal i chociaz cos cieplego zjadl

Może mięso (pierś kurza, indyk, wieprzowina, gluaszowe) zawekowane
w słoikach? Trzeba obsmażyć, poddusić, nie przyprawiając za bardzo,
potem zapakować do słoików "jednorazowe" porcje mięsa wraz z sosem
własnym, a słoiki zapasteryzować, jak na tydzień, to pewnie nawet
wystarczy raz przez jakieś 20 min. Potem wystarczy do tego ryż, makaron
(są błyskawiczne albo prawie błyskawiczne), albo w ostateczności
puree ziemniaczane z paczki, jakaś gotowa surówka na wagę, pokrojony
pomidor albo warzywa z puszki i obiad gotowy.

Podobnie można oczywiście zawekować bigos czy leczo. Placki/naleśniki/
pierogi przygotowane w domu, jeśli będą trzymane w lodówce, też
spokojnie powinny wytrzymać ze dwa dni, a wystarczy odsmażyć.

Ale, może to nie moja sprawa, naprawdę chcesz tak dorosłemu facetowi, z
dala od domu, full service obiadowy zapewniać? Nie ma szans, że sobie
sam poradzi? :) Wiem oczywiście, że w kawalerskiej kuchni nie ma
to jak domowy obiadek od czasu do czasu, ale tak codziennie? Trochę
samodzielności chyba każdemu się przyda? Może oprócz zapasów podrzuć
mu kilka prostych, szybkich i sprawdzonych przepisów? W księgarniach
bywają też całkiem sympatyczne książki z rodzaju "gotowanie dla
początkujących" czy też "obiad w pół godziny" (np. takie małe białe
broszurki z Poradnika Domowego bodajże, parę zł sztuka, a przepisy
smaczne i nietrudne).

A może lepszym rozwiązaniem, niż samodzielne pichcenie, będzie
studencka stołówka? Dość tanio i z reguły chyba nie najgorzej...

Pozdrawiam :)

Evva

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 09:01:46

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: wiku <s...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora



ina wrote:

> bedzie jadł 1 raz dziennie gora 2 znajac jedo
> talent i mozliwosci.Chce mu przygotowywac na caly tydzien jedzenie zeby tylko
> pogdrzewal i chociaz cos cieplego zjadl

i tak, jak wiekszosc studentow, skonczy na kebabie (jesli bedzie mial 6
pl w kieszeni) albo na bulce z kefirem :)))

wiku

--

http://www.breakbeat.pl/
MAY THE BREAKZ BE WITH YOU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 09:15:17

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "AJA" <n...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Witajcie:) W poszukiwaniu przepisów trafiłam tutaj.Po przeczytaniu paru
> przepisów juz jestem głodna:0 a żołądeczek krzyczy jeść:)Ale mam inny
problemik-
> szukam przepisów na ptrawy ktore wytrzymają na 100 % w lodówce przez
> tydzien ,jednoczesnie zeby co dzien bylo cos innego ciekawego i
> kalorycznego,Zakładam ze moje kochane dziecko( 2 lewe rece do kuchni
> wyjezdzajacy na studia z domciu) bedzie jadł 1 raz dziennie gora 2 znajac
jedo
> talent i mozliwosci.Chce mu przygotowywac na caly tydzien jedzenie zeby
tylko
> pogdrzewal i chociaz cos cieplego zjadl

Ja sam studiowalem i co 2 tygodnie do domu na 2 dni jechalem. Oczywiscie jak
kazdy poczciwy student bralem ze soba walowke z domu. Bo studenci sa biedni.
NIe maja kasy na jedzenie bo inaczej na dyskoteki i piwo braknie. A co z
wydatkami na dziewczyny. Nie to sie nie oplaca. Lepsza walowka z domu :)
Po kolejne stolowke odradzam. Jedzenie jest tam pasqdne, jest jego malo, no
i warunki sanitarne na stolowka sa .. hehe szkoda gadac. Sam jeden semestr
chodzilem do baru mlecznego. Drugi semestr na stolowke akademicka. a 4 lata
wozilem sobie walowke lub gotowalem sam. To wcale nie jest trudne. Potrzebny
tylko zapas garow (wiadomo przy meczyku z piwem w reku mozna zapomniec ze na
kuchence gazowej stoi obiadek czy kolacyjka) Ja zazwyczaj obiadek jadalem
okolo 18:00 a kolacyjke i tu musialbyc jakis kotlecik lub kielbaska z
patelni okolo 2 w nocy. Wszak czasu za wiele nie bylo.

musowo duzy zamrazalnik ...
No ale nie o tym mialem pisac.
Ja zazwyczaj bralem z domu:
-pierogi (to byla podstawa i bralem dwie do 3 porcji) zamrozone wczesniej w
domu wsadzalem do zamrazalnika.
- uszka do barszczu ( 2 porcyjki) no botez w zamrazalniku to przetrwa a
dodatkowo samemu mozna barszczyk ugotowac a uszka w nim to mniam mniam
- kotleciki mielone za 3 dni ( oczywiscie przygotowane nie usmazone) do
zamrazalnika.
- kotlety schabowe lub z piersi drobiowych ( w panierce oczywiscie usmazone)
ladowalem je czesc do folii aluminowej czesc zaraz po usmazeniu ladowala
do sloika i zakrecony przetrwal ponad tydzien niejednokrotnie.
- golabki zagotowane w sloiku (z takiego sloika laduje na patelnie polewam
ketchupem zmieszanym z woda i smietana .. i pychotka :))
- jak mozna zapomniec o bigosie ( wylacznie na slodkiej kapuscie) tego
bralem dwa woreczki i do zamrazalnika.
- nie nalezy zapominac o sloiczkach ja bralem ogorki korniszony 3 sloiczki
do tego 2 sloiczki papryki w zalewie octowej dzemiki i marmolady wlasnej
roboty
- kielbaske slaska na 2 razy to w lodowce wytrzymywalo ze 2 dni :))
- kielbasa glogowska - dla mnei najlepsza kielbasa. ma smak taki jak z
dziecinstwa pamietam. jak sie swinke ubilo i kielbaske swierzynke z wedzarni
mnaim mniam.
- ser zolty pasztecik w puszeczce i takie tam ze sklepu..

no i mozna tego jeszcze wymyslic.
Powiem tylko ze to wszystko mi na 2 tygodnie starczalo. Najgorsze bylo tylko
zajsc z tym ladunkiem na przystanek a pozniej do akademika na 3 pietro sie
wczlapac

Jak w akademikach jest tak jest ale mi nigdy nikt nie wyjadl niczego. Wiec
mowienie ze kradna to nei na miejscu.

Pozdrawiam
AJA

BTW mialem przygode z bigosem. mama dala mi w sloiczku ale nie zagotowala
tylko zakrecila i juz. po tygodniu odkrecilem na patelnie i chodu do kuchni
grzac. A mialem wtedy taki katar ze uchowaj Boze. Wracam z tym do pokoju a
koledzy mowia ale smrod na korytarzu. Nie idzie wytrzymac. No ale ja bigos
na talerz i wio do jedzenia. A oni ze cois smierdzi w pokoju. Po sprzeczkach
odpuscilem i wywalilem bigosik. A tak mi sie chcialo go zjesc. Hehe no ale
kto wie moze ominelo mnie zatrucie pokarmowe.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 09:17:48

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "AJA" <n...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > bedzie jadł 1 raz dziennie gora 2 znajac jedo
> > talent i mozliwosci.Chce mu przygotowywac na caly tydzien jedzenie zeby
tylko
> > pogdrzewal i chociaz cos cieplego zjadl
>
> i tak, jak wiekszosc studentow, skonczy na kebabie (jesli bedzie mial 6
> pl w kieszeni) albo na bulce z kefirem :)))
Ja pamietam jak mieszkalem z chlopakami na 4 roku, mieli sosy z paczki, ale
okazalo sie ze przeterminowane o kilka lat 5 czy 6 jakos tak bylo.
Ale w koncu sosy zostaly zjedzone, piwkiem wszystko zapite i obeszlo sie bez
zatrucia :))

AJA

>
> wiku
>
> --
>
> http://www.breakbeat.pl/
> MAY THE BREAKZ BE WITH YOU
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 09:54:37

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ina" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:7820.00000774.3f714ac4@newsgate.onet.pl...
> Witajcie:) W poszukiwaniu przepisów trafiłam tutaj.Po
przeczytaniu paru
> przepisów juz jestem głodna:0 a żołądeczek krzyczy
jeść:)Ale mam inny problemik-
> szukam przepisów na ptrawy ktore wytrzymają na 100 % w
lodówce przez
> tydzien ,jednoczesnie zeby co dzien bylo cos innego
ciekawego i
> kalorycznego,Zakładam ze moje kochane dziecko( 2 lewe rece
do kuchni
> wyjezdzajacy na studia z domciu)

A może właśnie dlatego ma dwie lewe rączki bo 'ukochana
mamusia' (w cudzysłowie bo to obelga) nie przygotowała
dziecka do samodzielnego życia i jeszcze teraz swoimi
mackami usiłuje pozbawić go mozliwości usamodzielnienia
się - nie powiem co należało by zrobić takim 'kochającym
mamusiom'


bedzie jadł 1 raz dziennie gora 2 znajac jedo
> talent i mozliwosci.Chce mu przygotowywac na caly tydzien
jedzenie zeby tylko
> pogdrzewal i chociaz cos cieplego zjadl
>
Jak nie chce to niech nie je - zgłodnieje to ruszy dupę i
sobie coś zrobi - zaproś go na pl.rec.kuchnia - to mu
pomożemy

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 10:01:54

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "waldek" <x...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chce mu przygotowywac na caly tydzien jedzenie zeby tylko
> pogdrzewal i chociaz cos cieplego zjadl
=======
Wszystko co można przechować w zamrażalniku:
- pierogi,
- gołąbki,
- bigos,
- duszone mięso w sosie,
- pyzy, knedle, kuski itp.,
- gęste zupy (np. żurek - wystarczy dogotować świeże ziemniaki)
- sosy - ugotuje sobie jakąś kaszę w woreczku albo ryż,
- kotlety mielone, ale cieńkie jak hamburgery, aby się odgrzały w środku,
- klopsy,
i pewnie wiele innych potraw... Pakujesz jednorazowe porcje do pojemniczków,
najlepiej w folii, aby można było je wyjąć i wyłożyć do garnka lub patelni.
Chyba, że masz mikrofalę.
Też tak czasami robimy. Jak się zrobi potężny sagan np. gołąków to część
mrozimy i za tydzień jest jak znalazł.
Do tego wszystkiego można dobierać:
- ryż, kasze w woreczkach,
- mrożone frytki, takie do odgrzania w piekarniku,
- gotowy makaron,
- samemu ugotować ziemniaki,
- ...

waldek
=======


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 10:19:27

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "AJA" <n...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> To zalezy od stolowki, na moim wydziale jest nowy bar, ktory za malym
> dofinansowaniem serwuje tanie obiady studentom. Obiady sa calkiem
> calkiem, niestety, ja jako byly student place 100% ;)
Nie mowie o barze tylko o akademickiej stolowce.

>
> > musowo duzy zamrazalnik ...
> A jesli nie ma? :) albo wszystkie 4 osoby z pokoju przywioza tyle
> walowy? :)
Ja przywozilem swwoja lodowke ale moglem tez zamrazarke przyciagnac. Zreszta
z komisu mozna tanio wychaczyc zamrazarke lub lodowke ze sporym
zamrazalnikiem. Na akademickie lodowki nigdy nei liczylem. Sa male i glosne
:)

>
>
> > Jak w akademikach jest tak jest ale mi nigdy nikt nie wyjadl niczego.
Wiec
> > mowienie ze kradna to nei na miejscu.
>
> Widac miales szczescie. Przez pierwsze 3 lata studiow mieszkalam w
> internacie, tam jedzenie znikalo z lodowki w ciagu kilku minut po
> wlozeniu do niej (lodowka byla wspolna na pietrze,a wcale nas duzo tam
> nie mieszkalo).
Jak wyzej wlasna lodowka w pokoju ...

Nastepne dwa lata w akademiku to byl raj :) nikt w
> pokoju nie kradl jedzenia z lodowki, ale nie wszedzie tak bylo. Wszystko
> zalezy od ludzi, ktorzy tam mieszkaja.

Ja mialem szczescie sp[ac na pieterku na inowacyjnym lozku. Ten kto
przedemna mieszkal a raczej spal na nim czesto goscil swoja lube wiec
zaprojektowal wieksze lozeczko no to 3 lata na nim spalem :))


Pozdrawiam
AJA

>
> pozdrawiam,
> Th.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 10:23:00

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: Theli <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

AJA wrote:
>

> Ja sam studiowalem i co 2 tygodnie do domu na 2 dni jechalem. Oczywiscie jak
> kazdy poczciwy student bralem ze soba walowke z domu. Bo studenci sa biedni.
> NIe maja kasy na jedzenie bo inaczej na dyskoteki i piwo braknie. A co z
> wydatkami na dziewczyny. Nie to sie nie oplaca. Lepsza walowka z domu :)
> Po kolejne stolowke odradzam. Jedzenie jest tam pasqdne, jest jego malo, no
> i warunki sanitarne na stolowka sa .. hehe szkoda gadac.

To zalezy od stolowki, na moim wydziale jest nowy bar, ktory za malym
dofinansowaniem serwuje tanie obiady studentom. Obiady sa calkiem
calkiem, niestety, ja jako byly student place 100% ;)

> musowo duzy zamrazalnik ...
A jesli nie ma? :) albo wszystkie 4 osoby z pokoju przywioza tyle
walowy? :)


> Jak w akademikach jest tak jest ale mi nigdy nikt nie wyjadl niczego. Wiec
> mowienie ze kradna to nei na miejscu.

Widac miales szczescie. Przez pierwsze 3 lata studiow mieszkalam w
internacie, tam jedzenie znikalo z lodowki w ciagu kilku minut po
wlozeniu do niej (lodowka byla wspolna na pietrze,a wcale nas duzo tam
nie mieszkalo). Nastepne dwa lata w akademiku to byl raj :) nikt w
pokoju nie kradl jedzenia z lodowki, ale nie wszedzie tak bylo. Wszystko
zalezy od ludzi, ktorzy tam mieszkaja.

pozdrawiam,
Th.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

lamerskie pytanie o kotlety mielone
gluten witalny
Fw: Orzechy z Bułgarii !
kukurydza
Sandacz po ogrzemu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »