Data: 2003-06-24 07:12:51
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bd8qht$9mb$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Parę dni temu nagle stracił przytomność i momentalnie umarł 30-latek, mój
> znajomy. Z nieznanej przyczyny, sekcja nic nie wykryła... tyle że jeszcze
> nie było raportu z toksykologii. Pomyślałam wtedy o samobójcach... że sami
> sobie odbierają to, co ten facet chciałby mieć a nie wiedzieć dlaczego -
nie
> mógł. Tak jakby napluli w twarz tym umierającym.
Kiedyś, dawno temu, upadła, straciła przytomność i po tygodniu zmarla moja
bliska koleżanka, wówczas 14-latka.
(...)
> siostrę... i czuję że już nic nie rozumiem. Przewrotnie mam nadzieję że
> dziewczęciu jakieś kuku się zrobiło łatwe do wyjaśnienia z biologicznego
> punktu widzenia.... bo nie mogę uwierzyć w nic innego...
Trudno powiedzieć, czy to choroba, ale wadliwe relacje z matką potrafią
potwornie naznaczać, nawet jeżeli pozornie jest wszystko ok, tylko matka i
córka "nie mają wspólnego języka". Piszę (choć nie próbowałam tego rodzaju
drastycznych rozwiązań) z własnego doświadczenia :( IMO warto namówić Twoje
dziewczyny na terapię rodzinną...
Trzymaj się mocno
boniedydy
|