Strona główna Grupy pl.soc.rodzina juz wysiadłam z rozumieniem...

Grupy

Szukaj w grupach

 

juz wysiadłam z rozumieniem...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 154


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-06-24 06:18:17

Temat: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Parę dni temu nagle stracił przytomność i momentalnie umarł 30-latek, mój
znajomy. Z nieznanej przyczyny, sekcja nic nie wykryła... tyle że jeszcze
nie było raportu z toksykologii. Pomyślałam wtedy o samobójcach... że sami
sobie odbierają to, co ten facet chciałby mieć a nie wiedzieć dlaczego - nie
mógł. Tak jakby napluli w twarz tym umierającym.
Dzisiaj w nocy moja 17-letnia siostrzenica podcięła sobie żyły. Przez jakąś
durną awanturę z matką. To jest dla mnie szok - to jest moje przyszywane
dziecko, wydawało nam się ze ślubnym że mamy z nią dobry kontakt... wczoraj
właściwie pół dnia razem spędziliśmy - być może nie uwierzycie ale wszystko
było OK!!!!! Dziewczę chętnie parę dni wcześniej zdecydowało że sobie u nas
dorobi na wakacje, martwiła się tylko że musi szybciej lecieć na angielski,
nic absolutnie nic nie wskazywało że coś może być nie w porządku... Fakt że
z moja siostra i ona po prostu nie współgrają ze sobą emocjonalnie, nie
potrafią ze sobą rozmawiać - ale myślałam że dużo znajomych, dobra wierna
przyjaciółka i my na dokładkę - a zwłaszcza mój Tżet potrafi z nią szczerze
pogadać i wyciągnąć problemy - jakoś kanalizujemy ten węzeł.
Nie mogę pojąć jakim sposobem mogło nam coś umknąć. Wiedzieliśmy o
konfliktach, ale były to sprawy na miarę zakazu przekłucia sobie pępka przed
osiemnastką.
Myślałam że już przeprowadziliśmy ją przez meandry dojrzewania, pierwszej
miłości i pierwszego zawodu w tejże. Zastanawiam się teraz co mogliśmy
zrobić więcej. Nic nie przychodzi mi do głowy.
Podobno próbowała już sobie podcinać w sobotę. W nocy przy szyciu mówiła że
szkoda że jej się nie udało. Nic nie rozumiem, to takie absurdalne,
niekonsekwentne - przecież potencjalni samobójcy nie planują sobie wakacji
dwa tygodnie po śmierci! I nie martwią się o pieniądze na nie!
Została w psychiatryku.
Idę dzisiaj na pogrzeb tego znajomego, potem albo wcześniej przytulić
siostrę... i czuję że już nic nie rozumiem. Przewrotnie mam nadzieję że
dziewczęciu jakieś kuku się zrobiło łatwe do wyjaśnienia z biologicznego
punktu widzenia.... bo nie mogę uwierzyć w nic innego...
Mam ochotę zwinąć się w kłębek zasnąć a jak się obuidzę to może sie okaże że
to zły sen...

Iwcia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-06-24 07:12:51

Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bd8qht$9mb$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Parę dni temu nagle stracił przytomność i momentalnie umarł 30-latek, mój
> znajomy. Z nieznanej przyczyny, sekcja nic nie wykryła... tyle że jeszcze
> nie było raportu z toksykologii. Pomyślałam wtedy o samobójcach... że sami
> sobie odbierają to, co ten facet chciałby mieć a nie wiedzieć dlaczego -
nie
> mógł. Tak jakby napluli w twarz tym umierającym.

Kiedyś, dawno temu, upadła, straciła przytomność i po tygodniu zmarla moja
bliska koleżanka, wówczas 14-latka.

(...)
> siostrę... i czuję że już nic nie rozumiem. Przewrotnie mam nadzieję że
> dziewczęciu jakieś kuku się zrobiło łatwe do wyjaśnienia z biologicznego
> punktu widzenia.... bo nie mogę uwierzyć w nic innego...

Trudno powiedzieć, czy to choroba, ale wadliwe relacje z matką potrafią
potwornie naznaczać, nawet jeżeli pozornie jest wszystko ok, tylko matka i
córka "nie mają wspólnego języka". Piszę (choć nie próbowałam tego rodzaju
drastycznych rozwiązań) z własnego doświadczenia :( IMO warto namówić Twoje
dziewczyny na terapię rodzinną...

Trzymaj się mocno
boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-06-24 07:47:36

Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwcia&Pstryk wrote:

[ciach]
> Przewrotnie mam nadzieję
> że dziewczęciu jakieś kuku się zrobiło łatwe do wyjaśnienia z
> biologicznego punktu widzenia.... bo nie mogę uwierzyć w nic innego...

Nie wiem jak Ci Iwcia pomóc, nie wiem co doradzić.
Twój post dał mi jednak powód do refleksji na tematy
nad którymi się ostatnio zastanawiam.
Jak bardzo mylimy się gdy próbujemy "odbierać'
innych ludzi poprzez swoje o nich wyobrażenia.
Jak bardzo mylimy się gdy utożsamiamy się z
wyobrażeniami innych ludzi o nas samych.
Nie widzimy innych tylko swoje o nich zdanie,
nie widzimy siebie tylko zdanie innych o nas.
Jak bardzo oddalamy się od prawdy.

Piszesz, że próbujesz zrozumieć a tak naprawdę
próbujesz przypasować swoją siostrzenicę do swojego
wyobrażenia o niej. Coś Ci nie przypasowało i ciach - nie
rozumiesz. Umarł człowiek, który powinien żyć (bo
młody, zdrowy) i ciach - nie rozumiesz.

IMO problem w tym, że zbytnio przywiązujemy się do
wyobrażeń, pojęć. Próbujemy dopasowywać innych
(i siebie również) do szufladek, w których wszystko
jest jako tako poukładane To poukładanie daję nam
ułudę bezpieczeństwa. Wydaje nam się bowiem,
że wiemy co się może zdarzyć bo jeśli A to B.
Nie chcemy żyć dniem dzisiejszym bo boimy się
jutra. I chcemy to jutro "przewidzieć". A jak się
coś takiego zdarza jak Tobie to pojawia się strach.
Etykietka zostaje zerwana!

Jeśli chcesz zrozumieć to przestań przyklejać
etykietki.

puchaty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-06-24 08:04:05

Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwcia&Pstryk"
> Fakt że
> z moja siostra i ona po prostu nie współgrają ze sobą emocjonalnie, nie
> potrafią ze sobą rozmawiać - ale myślałam że dużo znajomych, dobra wierna
> przyjaciółka i my na dokładkę
To nie wystarcza, liczy się codzienne życie, dzień po dniu z osobą, która
ma nad Tobą władzę, a nie ma między nimi szacunku, miłości, zrozumienia.
Ja miałam ogromne szczęście, _zawsze_ miałam przy sobie kogoś do największej
głębi bliskiego, ale problemy w domu kazały mi całe te kilkanaście lat przeżyć
z myślami samobójczymi. Miałam tylko za mało odwagi.
--
Pozdrawiam
Asia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-06-24 08:07:37

Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

AsiaS wrote:
[ciach]
> ale problemy w domu kazały mi całe te
> kilkanaście lat przeżyć z myślami samobójczymi. Miałam tylko za mało
> odwagi.

To chyba miałaś tej odwagi dużo!
Samobójstwo to IMO przejaw jej braku.

puchaty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-06-24 08:11:39

Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puchaty" <p...@w...pl> napisał w wiadomości news:
> To chyba miałaś tej odwagi dużo!
> Samobójstwo to IMO przejaw jej braku.
>
> puchaty

To zależy, z jakiego punktu widzenia, puchaty :)

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-06-24 08:18:59

Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puchaty"
> Samobójstwo to IMO przejaw jej braku.
Braku odwagi przed życiem, ale posiadania odwagi zastosowania
rozwiązań, które wydają Ci się lepsze niż to, co przeżywasz na co dzien.
--
Pozdrawiam
Asia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-06-24 09:02:40

Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 24 Jun 2003 08:18:17 +0200 I had a dream that Iwcia&Pstryk
<p...@t...pl> wrote:
>szkoda że jej się nie udało. Nic nie rozumiem, to takie absurdalne,
>niekonsekwentne - przecież potencjalni samobójcy nie planują sobie wakacji
>dwa tygodnie po śmierci! I nie martwią się o pieniądze na nie!

Oj zdziwiłabyś się... Akurat kolega z klasy popełnił samobójstwo, a kilka
godzin wcześniej planowaliśmy powtórkę niemieckiego (to było tuż przed
maturą), byliśmy umówieni na następny dzień na granie na komputrach itd.
Na wakacje miał chyba wyjechać zarabiać gdzieś, też miał plany.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-06-24 09:18:44

Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora


>dziecko, wydawało nam się ze ślubnym że mamy z nią dobry kontakt... wczoraj
>właściwie pół dnia razem spędziliśmy - być może nie uwierzycie ale wszystko
>było OK!!!!! Dziewczę chętnie parę dni wcześniej zdecydowało że sobie u nas
>dorobi na wakacje, martwiła się tylko że musi szybciej lecieć na angielski,
>nic absolutnie nic nie wskazywało że coś może być nie w porządku...

Nastolatki, ktore planuja popelnienie samobojstwa zazwyczaj swietnie sie
maskuja - po to, zeby nikt nie zauwazyl i nie zniweczyl planu.
Natomiast fakt usilowania samobojstwa - jak rozumiem - w domu, moze wskazywac
na to, ze osoba chciala byc znaleziona i odratowana, ze swoim czynem chciala
cos zademonstrowac... Ba, czasem motywacja jest chec nowych wrazen - jak to
jest, kiedy sie umiera... Trudno w to uwierzyc, ale tak bywa.

> i czuję że już nic nie rozumiem. Przewrotnie mam nadzieję że
>dziewczęciu jakieś kuku się zrobiło łatwe do wyjaśnienia z biologicznego
>punktu widzenia.... bo nie mogę uwierzyć w nic innego...

Dlaczego ? Bo tak jest latwiej ? Bo nie ma sie wyrzutow sumienia, ze sie czegos
nie dopatrzylo ?

Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-06-24 09:27:57

Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Dunia"
> Nastolatki, ktore planuja popelnienie samobojstwa zazwyczaj swietnie sie
> maskuja - po to, zeby nikt nie zauwazyl i nie zniweczyl planu.

Przeżyłaś coś takiego? Moim zdaniem to nie tak z tym planowaniem..
Planowanie życia to jedno -wstajesz z łóżka, chcesz iść tu, zrobić tamto..
a potem zdarza się coś, co sprawia że przypominasz sobie tak mocno,
że jednak nie dasz rady, ze jest coś, co cię przerasta, co sprawia że
wszystkie te plany stają się nierealne albo niewarte tego, żeby dla nich przeżyć
to co się przeżywa.
--
Pozdrawiam
Asia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

"Konstelacje rodzinne"
"Konstelacje rodzinne"
przymus dobrej zabawy
Adopcja dzieci przez pary homoseksualne
Dlaczego żona unika seksu ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »