Data: 2009-04-02 00:55:22
Temat: Re: kaspar hauser
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
> "Wysokie i głośne dźwięki
> powodowały konwulsję u chłopca, a jasne światło prowadziło do silnego
> bólu. Zapach kawy, piwa lub jakiegoś innego alkoholu, który stał w tym
> samym pokoju, prowadziły do wymiotów, a sam zapach wina wystarczał, by
> chłopiec czuł się pijanym. Ten silnie rozwinięty zmysł powodował, że
> chłopiec był w stanie zidentyfikować drzewo przez zapach liścia oraz
> ludzi w ciemnościach przez ich własny zapach. Miał niesamowitą pamięć
> fotograficzną, która pomagała mu w nauce czytania, pisania,
> rysowania, a nawet gry na pianinie."
> "Kaspar był w stanie rozróżniać rodzaje metali, które wcześniej
> nakrywał szmatką. Chłopiec twierdził, że identyfikuje je przez różne
> siły, które wyczuwał w opuszkach palców. "
> "Magnesy również powodowały w nim reakcje, oba bieguny dawały mu
> zupełnie inne odczucia."
> Mam to samo. Nigdy nie uważałam tych odczuć i zdolności za coś
> szczególnego. Była pewna, że inni mają to powszechnie. Czy nie?
> Oprócz tego metale rozróżniam po smaku - tak jakby. Bo to nie jest
> wrażenie stricte smakowe - możnaby to nazwać specyficznym
> oddziaływaniem chemicznym na kubki smakowe, ale nie odczuwam żadnego
> ze znanych mi smaków, lecz coś spoza tej palety, bardzo wyraźnie w
> przypadku jednych metali, a mniej wyraźnie w przyp. innych. Odróżnię
> łatwo "smakiem" element miedziany, mosiężny, żelazny, złoty
> (oczywiście po braku wszelkiej reakcji smakowej), srebrny itp.
> Niedawno kupiłam córce nowe skrzypce. Wzięłam do ręki, postukałam,
> powąchałam i - kupiłam. Struny i podstawek założyłam dopiero w domu.
> Dźwięk jest niebiański. Córka az usiadła - "mamo, skąd wiedziałaś?"
> :-)
Ja też mam taki dar. I też myślałem, że to powszechne. Potrafię odróżnić
smak sera, kiełbasy, kaszanki, pasztetu, wieprzowiny, wołowiny, mleka,
masła, smalcu i wielu innych rzeczy. Nie uważałem dotąd, że to coś
szczególnego. Nie mogę tylko doszukać się smaku w wychwalniu swojego
szczęśliwego życia pod niebiosa i negowanie każdego innego, które nie
jest podobnie śpiewnie odtrąbione. Ale tego jestem pewny, że ten niesmak
jest powszechny.
Aicha nie chce się wdawać już w dyskusję z Tobą, ale muszę powiedzieć, o
czym rozmawialiśmy:
Doszliśmy do wniosku, że Twoje niezwykłe szczęście utrzymujesz dzięki
czarom, albo klątwom jakowymś. Może szpileczki voodoo? Albo śpiewasz
mężowi w sypialni (w przerwach pomiędzy wychodzeniem do kuchni) tę
piosenkę:
http://www.youtube.com/watch?v=7Uh4zUYZ9qs&hl=pl
"To nie była dziewczyna łatwa
oj, nie łatwa i co do tego
potrafiła tę rzecz zagmatwać
aż do stopnia niesłychanego
A gdy wreszcie zmysłów pociskiem
na orbitę mknąłem rozkoszy
Pośpieszyły usta jej bliskie
ostrzeżenie takie wygłosić:
Przeklnę Cię, jeżeli mnie porzucisz
Przeklnę Cię, gdy się do innej zwrócisz
Przeklnę Cię, jeśli postąpisz podle
dziś się za Ciebie modlę
jutro przeklnę Cię.
Przeklnę Cię i Twoje wiarołomstwo
Przeklnę Cię i Twoje z nią potomstwo
Przeklnę Cię i już się nie ochronisz
w Paryżu, w Bolonii
przekleństwo me gonić
będzie Cię
Przeklnę Cie, Przeklnę Cię...
Wykrakała, oj, wykrakała
że sprawdziło się co do słowa
i poczułem, że chociaż pałam
to przyczyna pałania nowa
więc do tamtej z żalu i w skrusze
sam się zgłaszam smutny szalenie
bywaj zdrowa, z inną już muszę
a Ty zgodnie z Twym ostrzeżeniem:
Przeklnij mnie - sam jestem winien temu
Przeklnij mnie - od dziś się za mnie nie módl
Przeklnij mnie - nie mogłem zrobić podlej
Niczym mnie nie oblej
lecz, proszę, przeklnij mnie
Przeklnij mnie - przekleństwo Cię pokrzepi
Przeklnij mnie - donosów tylko nie pisz
Przeklnij mnie - lecz ugodź słowem żwawszym
nie w biurze, teatrze, intymniej już raczej
Przeklnij mnie, przeklnij mnie...
A żebyś wiedział,
Przeklnę Cię - bo Ty mnie porzuciłeś
Przeklnę Cię - ku innej się zwróciłeś
La la la
Przeklnę Cię i Twoje wiarołomstwo
Przeklne Cię i Twoje z nią potomstwo
La la la"
--
pozdrawiam
michał
|