Data: 2009-04-02 22:29:37
Temat: Re: kaspar hauser
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 2 Apr 2009 23:34:56 +0200, Saulo napisał(a):
> Ikselka <i...@g...pl>
> 3jef8x7whscf$....@4...net
>
>> Dnia Thu, 2 Apr 2009 22:22:24 +0200, Saulo napisał(a):
>>
>>> Veronika <v...@c...op.pl>
>>> gr36at$6rr$...@h...uw.edu.pl
>>>
>>> [...]
>>>> Niniejszym PLONK za notoryczne kłamstwa i odwracanie kota ogonem.
>>>
>>> No i kto Ci będzie opowiadał takie niesamowite historie z życia
>>> katolików?
>>>
>>
>> To prawdziwa historia z życia UCZCIWYCH ludzi.
>
> Jedno nie przeszkadza drugiemu :)
> Dla mnie jest niesamowita i typowo katolicka.
>
> Saulo
Co tu ma akurat katolicyzm do wiatraka, nie wiem. W okreslonej
rzeczywistości mój mąż zareagował jako CZŁOWIEK UCZCIWY: nade mną jako
osobą leczoną nie wisiała groźba winy (po pewnym czasie już to od kogoś
mądrego wiedzieliśmy), ale on jakby jednostronnie i świadomie działał w
złej woli, ponieważ podejmował okreslone działanie (współzycie) wiedząc, że
de facto tylko ON z nas dwojga NIE jest z odpowiedzialności zwolniony.
Bo tabletki są używane przez małżeństwa, a nie TYLKO przez żony. Ta
wspólnota dotyczy używania wszelkich innych środków antykoncepcyjnych,
niezaleznie od tego, że tylko jedna osoba sobie je aplikuje. W tym
wszystkim własnie wykazał ogromną klasę i poczucie jedności ze mną.
|