Data: 2009-12-19 23:32:40
Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R pisze:
> medea pisze:
>> tren R pisze:
>>
>>> czy godzina to dłuuugo?
>>> czemu trzeba natychmiast po przebudzeniu lecieć do kuchni i zajmować
>>> się ogarnianianiem resztek? a nie poleżeć jeszcze chwilę w błogostanie?
>>
>> No to odpowiem Ci takim kontrprzykładem z dzisiaj. Byliśmy rano gdzieś
>> tam, po południu mieliśmy wyjście gdzieś indziej, a w trakcie powrót
>> do domu na obiad. Już po drodze do domu mówię mężowi, że trzeba szybko
>> obrać ziemniaki, żebyśmy zdążyli spokojnie zjeść i dotrzeć na
>> popołudniowe spotkanie na 16, a była w tym momencie 14:15. Po ok 20
>> minutach mąż wchodzi do kuchni ze słowem na ustach:
>> "No, zabieram się za te ziemniaki. O już się gotują!?"
>>
>> Dzięki temu zdążyliśmy na 16. ;)
>
> toż to zupełnie insza inszość :)
> ja mówię o niedzielnym poranku, gdzie nikt się donikąd nie spieszy.
> oprócz mojej żony - do mopa :)
Jeśli cię to pocieszy, nie-żony też mają takie upodobania.
W tej sytuacji jest dosyć prawdopodobne że mopy i pralki to siedliska
demonów, a nasze kobiety są opętane (o ile oczywiście demony istnieją) :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|