Data: 2003-12-02 21:05:06
Temat: Re: klaustrofobia
Od: "Agnieszka Guzek" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
wielkie dzięki. A jak zachowałą się gdy wyszła z zamknietego, po prostu
wydostała sie na otwarta przestrzeń?
pozdro,
aga
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bqhpdh$1i9n$1@mamut.aster.pl...
> Agnieszka Guzek
> <a...@p...onet.pl>
> news:bqhnbl$qu6$1@nemesis.news.tpi.pl:
>
> > Cześć wszystkim,
> >
> > Poszukuję informacji na temat zachowania osoby cierpiącej na tę chorobe.
A
> > dokładnie jak sie może zachować, gdy znajdzie się w zamkniętym
> > pomieszczeniu. Co będzie robiła? Usiądzie skulona czy będzie biegać
> > szukając wyjścia?
>
> Nie jestem psychologiem, ale miałem okazję spędzić kilka dni sam na sam z
> dziewczyną cierpiącą na klaustrofobię. To znaczy, ona nazywała swoją fobię
> klaustrofobią - sytuacje, w których pojawiał się paraliżujący lęk,
odbiegały
> jednak trochę od moich wyobrażeń na temat klaustrofobii. Jej lęk pojawiał
> się mianowicie z reguły w faktycznie zamkniętych, ale i zupełnie ciemnych
> pomieszczeniach, a konkretnie w przedziale pociągu jadącego w tunelu, w
> namiocie nocą, w schronisku, za którego oknem był wał ziemi, przez co w
> pokoju, po zgaszeniu światła, panowała całkowita ciemność.
>
> W sytuacjach takich osoba ta przede wszystkim stawała się nieobecna, nie
> odpowiadała na skierowane do niej słowa, zastygała sztywno w jednej
pozycji:
> w pociągu stała przy otwartym oknie, w namiocie siadła w wejściu, w
ciemnym
> pokoju sztywno siadła na łóżku.
>
> Czyli dwoma podstawowymi elementami były brak kontaktu i zastygnięcie w
> jednej pozycji. Na pewno nie paniczne szukanie wyjścia.
>
> P.
>
|