Data: 2001-06-18 16:32:57
Temat: Re: kobieta a stabilizacja materialna
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:9gnns6$4hq$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
>
> "Dorrit" <z...@c...com.pl> wrote in message
> news:9gl33o$fq7$1@news.tpi.pl...
> >
. Chcialbym Ci zwrocic przy okazji tego tematu uwage
> na pewien fakt, pewne spostrzezenie, ktore doprowadzilo mnie do dosc
> nieoczekiwanych wnioskow. Otoz wedlug moich obserwacji wiekszosc mezczyzn
ma
> dosc beztroski stosunek do wydawania pieniedzy. Kiedy zona prosi mnie o
> zrobienie zakupow, zwlaszcza tych zywnosciowych, czesto instruuje mnie w
> ktorym zieleniaku co mam kupic, bo bedzie TANIEJ.
To prawda. Ziarnko do ziarnka i... będzie na ...nową sukienkę, kosmetyki,
buty.... A panu meżowi podaje się cenę sprawunku dwukrotnie zaniżoną, żeby
mu żal nie było :).
A mnie to totalnie zwisa.
> Mam specjalnie drogi nadstawiac i szukac tanszych o pare groszy produktow?
> Przenigdy! Kupuje gdzie popadnie i jak popadnie nie liczac sie z wydawanym
> groszem. A moja zona przeciez nie jest zle sytuowana i ma pensje wyzsza od
> mojej. Bardziej wiec moglaby sobie pozwolic na rozrzutnisc.
Ja z reguły robię zakupy 2-3 razy w tygodniu i wyłącznie w supermarketach,
więc trudno mi zrozumieć taką centusiowatość Twojej żony. Swoją postawę
tłumaczę lenistwem / wszystko w jednym miejscu / poza tym nie umiem się
targować i łyso mi, gdy na zieleniaku kupię truskawki a parę kroków dalej
widzę ładniejsze i o 20 gr. tańsze. A mężczyźni wogóle nie umią robić
zakupów. Jak dzieci! zawsze dają sobie wtrynić chleb z ubiegłego dnia lub
nieświeżą jarzynkę.
> Gdyby to dotyczylo wylacznie mnie - to pomyslalebym ze po prostu jestem
> "rozrzutnym" wyrodkiem i tyle. Ale dyskusja z wieloma kolegami uswiadomila
> mi, ze i oni maja podobny stosunek do tej sprawy.
> Mysle, ze mezczyzni maja w swoja podswiadomosc wszczepiona jakas wiare w
> Opatrznosc Boza i ze "jakos to bedzie". Nawet jesli okazuje sie, ze wcale
> nie jest.
A czy to aby nie zwykłe lenistwo lub brak cierpliwości? Po co gonić na
trzecia ulicę, szukać, targować się, przebierać. Przecież to wymaga wysiłku
i czasu. A tak bierze, co mu się pod rękę nawinie, płaci i idzie swoja
drogą.
> Zas kobieta podswiadomie traktuje swego meza za Pana, ktory jest jakby
> posrednikiem miedzy nia a Bogiem, jest jakby takim pomniejszym "bogiem"
> domowym,
Uchowaj Bóg! Ja zarabiam więcej a mąż, to żaden "Pan" tylko dobry
przyjaciel o aktualnie słabym zdrowiu i w związku z tym ograniczonych
możliwościach zarobkowych. Ale nigdy nie kierowałam się w życiu zasadą
"jakoś to będzie" od czasu jak raz a dobrze spadłam na pysk, zamiast na 4
łapy :).
Dorrit
> Rinaldo
> PS. Moje obserwacje i wnioski zawodza w jednym przypadku: przy wadawaniu
> pieniedzy na odziez i ciuchy. Sprobuj mi to wyjasnic.
To znaczy co? Kobiety popełniają grzech rozrzutności? Wcale nie. Kobieta
kupując odzież zwykle patrzy na jej urodę a nie na markę. Odwrotnie niż
mężczyzna. Widać to wyraźnie przy kupnie samochodu. Kobieta dba, aby kolor
auta pasował do jej garderoby. Meżczyzna interesuje się, tfu - silnikiem.
Jeżeli kobieta widzi dwie identyczne sukienki - jedną w butiku w centrum
miasta, droższą a drugą tańszą w osiedlowym sklepie, to też kupi tą tańszą.
Dorrit
>
>
>
>
|