Data: 2001-06-19 18:32:35
Temat: Re: kobieta a stabilizacja materialna
Od: <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> No tak...ja tez postawilam na uczucia,ale musze przyznac ,ze nie jest mi
> przez to latwo....Ale ciagle mam nadzieje,ze razem dojdziemy do tego,ze
> bedziemy kochani i ustabilizowani finansowo.Czy jestem marzycielka?Magda.
>
Nie jesteś.
Ja też wybrałam wspólne dochodzenie do czegoś.
I to własciwie nie był wybór tylko... pójście za
"głosem serca". Mimo wszystko najważniejsze jest to,
że się kochamy. Czy odpowiednie konto i wakacje w ciepłych
krajach to więcej niż ktoś kochający i lojalny.
Nie jesteś marzycielką, a jeśli już to w tym dobrym znaczeniu...
pozdrawiam marzycielsko
Marta
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|