Paweł Niezbecki:
> Rzadkie, rzadkie!! - zwłaszcza Piekny i Bestia :))

Czyzby kolejny argument, iz panowie sa bardziej prozni od kobiet i lubia
dekoracyjne przedmioty, eeee chcialam powiedziec podmioty? :)

> A jesli Piekna i Bestia, to najczesciej Bestia z tych najbestyjszych! :))

:)
Najbestyjszy? the-best-tyjszy? :)

> BTW fascynuje mnie to, że ludzie dobierają się (często) na zasadzie
> fizycznego podobieństwa twarzy - że tak jest, widać najlepiej na przykładzie
> par o bardzo charakterystycznej urodzie (np. niecodziennym kształcie nosa) -
> obie osoby w takiej parze charakteryzuje taka sama niecodzienność.

Gorzej by bylo gdyby wszyscy dobierali sie na zasadzie fizycznego
podobienstwa ciala ;))) Ludzkosc by wymarla :)

Ale cos w tym jest. Jest taki prezenter telewizyjny (ktory mi sie kojarzy z
postacia z Bolka i Lolka - nie wiem z ktorym - niestety nie
rozrozniam 'chlopakow') i jego malzonka jest dla mnie jego calkiem wierna
kopia :))) Ale to chyba zly przyklad, chociaz moze jak ktos oglada TV to moze
sie domysli.

Byc moze to jest tak, ze jesli czlowiek _akceptuje_ swoj wyglad (a nawet mu
sie on podoba) to szuka czegos podobnego (bo mu sie podoba).
To tak jak ludziom, a raczej kobietom, podoba sie typ kobiet (bez seksualnych
podtekstow), ktory jest w jakims elemencie zblizony do nich samych.
Blondynkom zwykle podobaja sie blondynki. Bardzo szczuplym kobietom podobaja
sie szczuple sylwetki, zas paniom puszystym (akceptujacym swoj wyglad) nie
podobaja sie chudzielce, bo sa nieapetyczne.
ALe to tylko luzne obserwacje.

Tris

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/