Data: 2010-05-30 09:34:00
Temat: Re: kogo to obchodzi?
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kiwiko" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4c0191a0$1$19165$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
> news:hts0em$h6n$1@mx1.internetia.pl...
>>
>>>>>>>> Dobre - ale zaden koniec swiata, trzeba to brac na klate i jechac
>>>>>>>> po swojemu. Gawiedzi zawsze jest jakis tam procent wsrod ludnosci.
>>>>>>>> Smutne jest tylko to, ze niestety stanowia wiekszosc.
>>>>>>> ale to tylko od nas zależy :)
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Ani troche.
>>>>> a właśnie, że tak ;)
>>>>> jak nie chcemy rzucać się w oczy to wtapiamy się w tłum
>>>>
>>>> Po pierwsze nie mamy wplywu na ilosc gawiedzi zadnej wiedziec. Po
>>>> drugie zeby nie rzucac sie w oczy, wystarczy nie rzucac sie w oczy - a
>>>> konkretnie to rzucanie sie w oczy wymaga wysilku, a nie unikanie
>>>> rzucania sie w oczy.
>>> to trochę nie tak...
>>> jeżeli ktoś lubi mówić "ale wszyscy tak robią" i pozwala sobie być jak
>>> szmaciarz to nie musi robić nic, by zasilić szeregi ;)
>>
>> Co to znaczy "być jak szmaciarz"?
>>
>>
> hihi, no tak...
> myślałam o wszystkich tych sytuacjach, w których zdajemy sobie sprawę, że
> postępujemy niegodziwie, ale wydaje się nam, że najważniejszy jest nas
> interes. Bezczelność, tupet i arogancja, czyli cwaniactwo.
> uff ;)
To mowimy o roznych rzeczach (zupelnie nowa sytuacja!) - zaczelo sie od
tego, ze stwierdzilem, iz nie mamy wplywu na to, ze gawiedz poszukuje emocji
w sledzeniu cudzego zycia.
|