Strona główna Grupy pl.sci.psychologia komformizm vs. nonkomformizm

Grupy

Szukaj w grupach

 

komformizm vs. nonkomformizm

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-05-22 05:09:10

Temat: komformizm vs. nonkomformizm
Od: "Hans1" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy opłaca się nie być komformistą?
Wiele się mówi o potrzebie bycia w zgodzie z sobą, o wolności, prawdzie
podczas gdy tak naprawdę inni ludzie oczekują ode mnie pełnej akceptacji ich
pogladów, zachowań, poleceń, próśb. Jak osmielasz się postepować inaczej niż
ktoś sobie wymyślił lub mieć poglądy inne niż współpartnerzy to konflikty sa
nieuniknione.
Z drugiej strony jeśli sie nie potrafi odmawiać to ludzie potrafia wejśc na
głowę. I jeszcze jedno spostrzeżenie. Co to znaczy wychowywać (młodych
ludzi)? Czy to oznacza uczyć zachowań komformistycznych?
hans1



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-05-22 07:12:41

Temat: Odp: komformizm vs. nonkomformizm
Od: "Sebbie" <s...@b...gnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Hans1 <h...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:Wh3W4.12850$z...@n...tpnet.pl...
> Czy opłaca się nie być komformistą?
> Wiele się mówi o potrzebie bycia w zgodzie z sobą, o wolności, prawdzie
> podczas gdy tak naprawdę inni ludzie oczekują ode mnie pełnej akceptacji
ich
> pogladów, zachowań, poleceń, próśb. Jak osmielasz się postepować inaczej
niż
> ktoś sobie wymyślił lub mieć poglądy inne niż współpartnerzy to konflikty
sa
> nieuniknione.
> Z drugiej strony jeśli sie nie potrafi odmawiać to ludzie potrafia wejśc
na
> głowę. I jeszcze jedno spostrzeżenie. Co to znaczy wychowywać (młodych
> ludzi)? Czy to oznacza uczyć zachowań komformistycznych?
> hans1


ja nie potrafilbym byc konformista...... oczywiscie proza zycia wymusza
pewne kompromisy, ale staram sie aby bylo ich jak najmniej.....

jesli bedziesz postepowac tak jak oczekuja inni to kim bedziesz? nikim...
marionetka.... gdzie bedzie Twoje JA....., to ze soba bedziesz do konca
zycia, a Ci inni ludzie ktorych "zadowolisz" lub nie.. beda przychodzic i
odchodzic...


pozdr
Sebbie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-22 07:49:27

Temat: Odp: komformizm vs. nonkomformizm
Od: <s...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czy opłaca się nie być komformistą?
> Wiele się mówi o potrzebie bycia w zgodzie z sobą, o wolności, prawdzie
> podczas gdy tak naprawdę inni ludzie oczekują ode mnie pełnej akceptacji
ich
> pogladów, zachowań, poleceń, próśb.

tylu samo ludzi gardzi lizusostwem , wlazeniem w d..... , schlebianiem i
postawa uleglosci w celu zapewnienia sobie czegos. Czlowiek cale zycie musi
roztrzygac tego typu dylematy.

>Jak osmielasz się postepować inaczej niż
> ktoś sobie wymyślił lub mieć poglądy inne niż współpartnerzy to konflikty
sa
> nieuniknione.

konflikty w zyciu sa nieuniknione ! to jedna z prawd zycia. Ulegajac innym
czesto stajesz w konflikcie z samym soba, trudno powiedziec co jest lepsze,
ja wole byc w zgodzie z samym soba, mysle ze sporo osob to woli dlatego
komformizm nigdy nie bedzie dla nas atrakcyjny.
Rozumiem tych co ida z pradem, ale tez nie cenie ich- jak widzisz za
wszystko sie placi - komformizm nie zbuduje nikomu prawdziego autorytetu,
ale potrafi ulatwic zycie i kariere

--- kazdy sam wybiera. ----- moim zdaniem historia swiata dowodzi ze nie
warto byc komformista. Mozna byc jeszcze cwanym i np. byc komformista az
dostanie sie upragniony urzad czy wladze i potem pokazac swoje prawdziwe ja-
tyrana lub kata ( patrz kariery licznych politykow )..., ale czy czlowiek z
honorem tak postepuje ?





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-22 10:44:37

Temat: Re: komformizm vs. nonkomformizm
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> Czy opłaca się nie być komformistą?

IMHO tylko na krotka mete.

> Wiele się mówi o potrzebie bycia w zgodzie z sobą, o wolności, prawdzie
> podczas gdy tak naprawdę inni ludzie oczekują ode mnie pełnej akceptacji ich
> pogladów, zachowań, poleceń, próśb. Jak osmielasz się postepować inaczej niż
> ktoś sobie wymyślił lub mieć poglądy inne niż współpartnerzy to konflikty sa
> nieuniknione.

Funkcjonowanie w spoleczenstwie czy w ogole interakcja z innymi ludzmi wymaga
pewnych kompromisow niezbednych do wspolzycia. Nie mozna buntowac sie
przeciwko wszystkim i wszystkiemu, bo byc moze nie zawsze mamy racje? Nikt
nie wytrzyma z czlowiekiem, ktory uwaza wszystko za glupie i jedynie swoj punkt
widzenia uznaje za sluszny. Kiedy ktos nie potrafi zaakceptowac Twojej innosci
to nie widze powodu, dla ktorego trzeba utrzymywac z nim kontakt - ja nie umialbym
rozmawiac z osobnikami oburzajacymi sie na styl bycia, sposob ubioru czy poglady.
Sam tez jestem tolerancyjny (aczkolwiek jest granica - np. nie cierpie antysemitow)
i bardzo lubie poznawac ludzi o niesztampowych pogladach czy zachowaniu. Nie
czuje wewnetrznej potrzeby podporzadkowania i przekonania do swoich racji.
Na gruncie zawodowym sytuacja sie komplikuje - _prawie_zawsze_ najwieksze
sukcesy osiagaja ci, ktorzy wiedza komu sie podlizac, co powiedzic aby inni byli
zadowoleni a jednoczesnie zdobywac sympatie poprzez powielanie utartych
schematow - nie prowokowanie sytuacji konfliktogennych = akceptacja otoczenia.
To w jakmi srodowisku sie znajdujemy ma chyba priorytet nad "wewnetrzna
umiejetnoscia bycia" nonkonformista. Przyklad - np. kino czy teatr - jak trudno
nie smiac sie kiedy cala sala zrywa boki ze smiechu. Chocby akcja na scenie
w ogole nas nie bawila mimowolnie zmieniamy wyraz twarzy na usmiechniety.
Znacznie latwiej obronic swoje stanowiska grupa niz samodzielnie.

> Z drugiej strony jeśli sie nie potrafi odmawiać to ludzie potrafia wejśc na
> głowę. I jeszcze jedno spostrzeżenie. Co to znaczy wychowywać (młodych
> ludzi)? Czy to oznacza uczyć zachowań komformistycznych?
> hans1

Przylaczam sie do pytania - na ile rodzice sa w stanie wpoic dziecku swoje
wlasne zachowania konformistyczne? Czy savoir-vivre to tez pewnego rodzaju
konformizm?

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@i...com
UIN: 4017758


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-23 05:10:51

Temat: Re: komformizm vs. nonkomformizm
Od: "Hans1" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W niedzielę w dwójce o 20 obejrzałem program kabaretowy prowadzony przez
ludzi z Elity. Jedna ze scenek wygladała miej wiecej tak.
Osoba 1: Czy nie uważasz, że wyszczuplałem ostatnio? (grał go ten najgrubszy
facet)
Osoba 2: No wybacz ale nie zauważyłem jakoś
Osoba 1: I fryzura mi sie ostatno poprawiła (jest prawie kompletnie łysy)
Osoba 2: Wybacz Staszku ale jakoś trudno zauważyć
Osoba 1: I mój głos nabrał wyrazu
Osoba 2: No wiesz Staszku, bardzo Cie lubię ale sczerze mówiac nie widzę
poprawy.
Osoba 1: To dziwne bo Pani Krysia powiedziała mi że widzi u mnie zmiany na
lepsze.
Osoba 2 : doprawdy?
Osoba 1: Aha zapomniałem Ci powodzieć. Wczoraj zostałem mianowany członkiem
zarządu.
Osoba 2: Tak? Gratuluję... A wiesz ty rzeczywiście zeszczuplałes ostatnio
..itd.

Użytkownik "Sebbie" <s...@b...gnet.pl> napisał w wiadomości
news:J55W4.13250$zA1.315014@news.tpnet.pl...
> Użytkownik Hans1 <h...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:Wh3W4.12850$z...@n...tpnet.pl...
> > Czy opłaca się nie być komformistą?
> > Wiele się mówi o potrzebie bycia w zgodzie z sobą, o wolności, prawdzie
> > podczas gdy tak naprawdę inni ludzie oczekują ode mnie pełnej akceptacji
> ich
> > pogladów, zachowań, poleceń, próśb. Jak osmielasz się postepować inaczej
> niż
> > ktoś sobie wymyślił lub mieć poglądy inne niż współpartnerzy to
konflikty
> sa
> > nieuniknione.
> > Z drugiej strony jeśli sie nie potrafi odmawiać to ludzie potrafia wejśc
> na
> > głowę. I jeszcze jedno spostrzeżenie. Co to znaczy wychowywać (młodych
> > ludzi)? Czy to oznacza uczyć zachowań komformistycznych?
> > hans1
>
>
> ja nie potrafilbym byc konformista...... oczywiscie proza zycia wymusza
> pewne kompromisy, ale staram sie aby bylo ich jak najmniej.....
>
> jesli bedziesz postepowac tak jak oczekuja inni to kim bedziesz? nikim...
> marionetka.... gdzie bedzie Twoje JA....., to ze soba bedziesz do konca
> zycia, a Ci inni ludzie ktorych "zadowolisz" lub nie.. beda przychodzic i
> odchodzic...
>
>
> pozdr
> Sebbie
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-23 10:53:48

Temat: Re: komformizm vs. nonkomformizm
Od: b...@k...net.pl (Monika Bujak) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: Hans1 <h...@p...onet.pl
> Osoba 1: Czy nie uważasz, że wyszczuplałem ostatnio? (grał go ten
najgrubszy
> facet)
> Osoba 2: No wybacz ale nie zauważyłem jakoś
> Osoba 1: I fryzura mi sie ostatno poprawiła (jest prawie kompletnie łysy)
> Osoba 2: Wybacz Staszku ale jakoś trudno zauważyć
> Osoba 1: I mój głos nabrał wyrazu
> Osoba 2: No wiesz Staszku, bardzo Cie lubię ale sczerze mówiac nie widzę
> poprawy.
> Osoba 1: To dziwne bo Pani Krysia powiedziała mi że widzi u mnie zmiany na
> lepsze.
> Osoba 2 : doprawdy?
> Osoba 1: Aha zapomniałem Ci powodzieć. Wczoraj zostałem mianowany
członkiem
> zarządu.
> Osoba 2: Tak? Gratuluję... A wiesz ty rzeczywiście zeszczuplałes ostatnio
> ..itd.


To nie konformizm ino raczej ingracjacja :-)).
Monika


---
20 MB za darmo, szczegoly w [ http://poczta.onet.pl ]
Nowe opcje wyszukiwarki [ http://search.onet.pl ]

--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-sci-psychologia
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-sci-psychologia/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-23 13:56:20

Temat: Odp: komformizm vs. nonkomformizm
Od: "Elka" <b...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Zgadzam się z twoją wypowiedzią. Ja również zauważam ,że ludzie którzy
umieją się podlizać, zawszei akceptują to z czym wychodzi szef ( w innej
sytuacji by się jak najbardziej nie zgodzili) mają w jego oczach uznanie,
aprzez to profity. Zauważa się przy tym ogromne zakłamanie.Dany delikwent
zakłada maskę właśnie na ten moment, . W innej sytuacji, kiedy rzecz idzie o
naganne postępowanie innego delikwenta potrafi wygłaszać morały i drwić z
postępowania takiej osoby.Niejednokrotnie byłam w takiej sytuacji. Wtedy
człowieka zatyka . Jest bezradny wobec tego zakłamania i niejednokrotnie nie
jest dopuszczany do dyskusji. Czasami zastanawiam się nad dobrem, złem.
Przerażające jest to, że w w swoim życiu spotyka się tak mało ludzi naprawdę
dobrych, szlachetnych. Takich, że człwiek w ich obecności czuje się lepszy ,
naturalne dobro, piękno, prawdę.
Kidyś byłam w towarzystwie ludzi, którym zadano pytanie, czy chcieliby, aby
wszyscy na świecie byli dobrzy, prawi, szlachetni, mili, uśmiechnięci. Mniej
więcej połowa była za, druga połowa przeciw.
Ja osobiście jestem za prawdą, dobrem, pięknem. Oczywitsym jest, że człowiek
dąży do tego, bo niestety pokusy są ooolbrzymie.

Hay E. B


Użytkownik <s...@a...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bE5W4.13440$z...@n...tpnet.pl...
> > Czy opłaca się nie być komformistą?
> > Wiele się mówi o potrzebie bycia w zgodzie z sobą, o wolności, prawdzie
> > podczas gdy tak naprawdę inni ludzie oczekują ode mnie pełnej akceptacji
> ich
> > pogladów, zachowań, poleceń, próśb.
>
> tylu samo ludzi gardzi lizusostwem , wlazeniem w d..... , schlebianiem i
> postawa uleglosci w celu zapewnienia sobie czegos. Czlowiek cale zycie
musi
> roztrzygac tego typu dylematy.
>
> >Jak osmielasz się postepować inaczej niż
> > ktoś sobie wymyślił lub mieć poglądy inne niż współpartnerzy to
konflikty
> sa
> > nieuniknione.
>
> konflikty w zyciu sa nieuniknione ! to jedna z prawd zycia. Ulegajac innym
> czesto stajesz w konflikcie z samym soba, trudno powiedziec co jest
lepsze,
> ja wole byc w zgodzie z samym soba, mysle ze sporo osob to woli dlatego
> komformizm nigdy nie bedzie dla nas atrakcyjny.
> Rozumiem tych co ida z pradem, ale tez nie cenie ich- jak widzisz za
> wszystko sie placi - komformizm nie zbuduje nikomu prawdziego autorytetu,
> ale potrafi ulatwic zycie i kariere
>
> --- kazdy sam wybiera. ----- moim zdaniem historia swiata dowodzi ze nie
> warto byc komformista. Mozna byc jeszcze cwanym i np. byc komformista az
> dostanie sie upragniony urzad czy wladze i potem pokazac swoje prawdziwe
ja-
> tyrana lub kata ( patrz kariery licznych politykow )..., ale czy czlowiek
z
> honorem tak postepuje ?
>
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-23 18:12:06

Temat: Odp: komformizm vs. nonkomformizm
Od: "layman" <k...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


> jesli bedziesz postepowac tak jak oczekuja inni to kim bedziesz? nikim...
> marionetka.... gdzie bedzie Twoje JA....., to ze soba bedziesz do konca
> zycia, a Ci inni ludzie ktorych "zadowolisz" lub nie.. beda przychodzic i
> odchodzic...
A może niektórzy spełniają się w takim zadawalaniu innych , może niektórzy
maja satysfakcję i zadowolenie życiowe z takiego słuchania innych i
podporządkowywania się innym ?
Kinga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-24 08:07:07

Temat: Odp: komformizm vs. nonkomformizm
Od: "Sebbie" <s...@b...gnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik layman <k...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:WRzW4.21016$z...@n...tpnet.pl...
>
> > jesli bedziesz postepowac tak jak oczekuja inni to kim bedziesz?
nikim...
> > marionetka.... gdzie bedzie Twoje JA....., to ze soba bedziesz do konca
> > zycia, a Ci inni ludzie ktorych "zadowolisz" lub nie.. beda przychodzic
i
> > odchodzic...
> A może niektórzy spełniają się w takim zadawalaniu innych , może niektórzy
> maja satysfakcję i zadowolenie życiowe z takiego słuchania innych i
> podporządkowywania się innym ?

ich prawo, ale w moich oczach wiele traca.....


pozdrawiam
Sebbie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

JEDYNY I SPRAWIEDLIWY !!!
Dlaczego narkotyki poszerzaja swiadomosc?
Re: gwalt
Re: Narkotyki
Re: Narkotyki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »