Data: 2002-09-05 08:46:37
Temat: Re: komputerowy konflikt!
Od: Waldemar Maleska <w...@z...polsl.gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> wrote:
> Waldemar Maleska <w...@z...polsl.gliwice.pl> writes:
>> prostu znudzic, sam bylem maniakiem IRC-a.
>> Ale w gruncie rzeczy jakze czesto
>> jest to ucieczka od codziennosci....
> Mozesz rozwinac?
Moge, ale nie bardzo mi sie chce :)
Nie raz obserwowalem ludzikow (sam taki troche
bylem), ktorzy mieli problemy z porozumieniem sie
z ludzmi z "reala", albo inne swoje problemy
(np. z rodzina, brakiem znajomych, przyjaciol),
a w zamian za to realizowali sie na IRC-u, gdzie
nikt nie sprawdzi jak wygladasz, kim jestes...
Wystarczy nauczyc sie troche odlotowych tekstow
i przez jakis czas jest sie "mistrzem swiata" :)
Mi osobiscie akurat IRC duzo dal, bo nauczylem sie
swobodniej wyrazac, mowic o tym co czuje itp.
Ale to niestety rzadkosc - przewaznie brnie sie
w IRCa (chat-y itp.) coraz glebiei i glebiej,
i glebiej... a pewnego dnia przebudzenie
z reka w nocniku - gdzies zniknelo
pare miesiecy/lat z zyciorysu, a prawdziwych
przyjaciol jak nie bylo, tak nie ma.
Kwestia tego, czy obudzimy sie odpowiednio szybko.
Pozdrawiam,
Waldek
|