Data: 2003-06-05 07:25:44
Temat: Re: kontrowersyjny-depilacja-moim zdaniem wzmacnia włos!
Od: Kruszynka \(Wrocław\) <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "news.onet.pl" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bbl2v1$pf9$1@news.onet.pl...
O, jaka ladna dyskusja sie nam zrobila, to lubie ;))
> 1-uzależnia ( vide to co napisałam o mojej koleżance-ona po prostu musi
się
> umalować, żeby czuć się komfortowo) ,
No, moim zdaniem, to osobowosc czlowieka o tym decyduje, a nie makijaz sam w
sobie. Ja polozylabym akcent na samoakceptacje, kochanie siebie itd. Makijaz
sam w sobie jest tylko narzedziem, srodkiem do celu. Jesli ktos poprzestaje
na srodkach, to juz jest jego problem. Slowem, od telewizji tez sie mozna
uzaleznic, ale czy to oznacza, ze nie mozna produkowac telewizorow?
Uzaleznienie to sprawa czlowieka, a nie srodka, od ktorego sie uzaleznia.
Pije alkohol, ale przeciez nie jestem alkoholiczka. Mam sobie tego odmawiac
ze strachu przed nalogiem? :)
Tak samo z makijazem. Ja sie maluje od ilus tam lat, ale jakos nie czuje sie
uzalezniona :)
> 2-sporo kosztuje, a bywają takie okresy w życiu-że ma się mało pieniążków,
No to jak mam malo pieniazkow, to sie obywam bez, jaki problem? :)
> 3-to takie trochę oszustwo:) ( ot i przykład: On zakochuje się w twoich
> wyrazistych oczach...które tak naprawdę nie są takie znowu wyraziste i
> pięknie oprawione, zachwyca się czerwienia i błyskiem twoich ust...które
> stają sie matowe po zmyciu pomadki, podziwia aksamitne i opaloną
> cerę...która po zmyciu "tapety" nie jest już tak gładka ... i poznawszy
> wreszcie prawdziwy wygląd wybranki-może się czuć lekko rozczarowany)
No wiesz, jesli bym takiego faceta w zyciu spotkala, to stwierdzilabym, ze
jest niedojrzalym chlopieciem i raczej nie poswiecilabym mu wiekszej uwagi.
Moj maz in spe bardzo ceni moja osobowosc (choc ja mu sie, kurcze, czasem
dziwie ;) ), a oprocz tego lubi patrzec, jak sie maluje. Ale gdybym sie nie
malowala, kochalby mnie tak samo, bo jest odpowiedzialnym facetem i wie, co
jest w zyciu wazne, a co nie :)
> 4-jest kłopotliwe-że wspomnę tylko o konieczności wcześniejszego wstawania
> by to wszystko porządnie nałożyć i konieczności dbania w ciągu dnia by sie
> trzymało twarzy,
No, zalezy, ile sie tego na twarzy ma. Mi makijaz zajmuje 15 minut, jesli
nakladam podklad i puder, a teraz, kiedy nie nakladam, to piec minut. Czy to
duzo? Trzyma sie caly dzien i go nie poprawiam, co najwyzej sie przypudruje
:)
> 5- no i jeszcze wiele wad makijażu mogę tu wymiać :)
No, ja czekam, czekam, milo mi sie dyskutuje ;)
> Moja niechęć do kolorowych kosmetyków to po prostu pewna " filozofia
> życiowa" więc trudno mi przekonywać Cię Kruszynko.
No, ja nie sadze, abys mnie przekonala, choc Twoj punt widzenia jest dla
mnie interesujacy w sensie poznawczym. Zawsze czlowiek sie wiecej o swiecie
dowie i chyba o to w zyciu chodzi, zeby wiedziec jak najwiecej (ale moze ja
jestem skrzywiona na ty punkcie). Ja nie mialam najmniejszego zamiaru
przekonywac Ciebie, bo wyznaje zasade 'zyj i pozwol zyc innym' :).
Chcialabym jednak dowiedziec sie jeszcze, czy majac takie spojrzenie na
zycie czujesz sie lepsza od innych?
Kruszyna
--
"Primum non stresere... "
|