Strona główna Grupy pl.soc.rodzina kryzys w związku a zmęczenie

Grupy

Szukaj w grupach

 

kryzys w związku a zmęczenie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 439


« poprzedni wątek następny wątek »

321. Data: 2004-06-16 11:16:31

Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: "Czarownica" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> No i to jest - nie lubie tego zwrotu - typowo polskie myslenie.

oj czy ja wiem czy typowe?? wiesz Dunia byłam troche zagranicą w czasie studiów
i wiem jedno zwyczajnie sie nie nadaję do takiego zycia gdzie jest tylko praca
i jedna wielka tęsknota za domem, rodziną , zznajomymi kątami itd po prostu
nie kazdy jest stworzony do zycia za granicą


> To juz jest insza inszosc, mnie chodzilo o to, ze jest cale mnostwo
> innych alternatyw. Zwlascza w tej chwili.

oj można się przenieść za pracą do innego miasta- niekonieznie zaraz musi to
byc zagrania ( skoro wiem jak się zyje za granicą i mi sie zwyczajnie nie
podoba)

> No, jesli znajomi sa wazniejsi od pensji, za ktora da sie przezyc, to
> rzeczywiscie dalszych pytan nie mam...


bardziej rodzina niz znajomi chociaz oni tez .....poz atym dla mnie oprócz
pracy wazne są tez inne priorytety niż tylko ślepa pogoń za dobrami
materialnymi. Wiesz kolega wyjechal do pracy do Gdańska niby nie daleko od
stron w kt sie wychował bo 500 km popracował9 miesiecy i juz szuka pracy w
swoich stronach bo własnie nie moze zyc bez rodziny, znajomych, znajomych
miejsc itd to jest takie coś specyficzne co kazdy czł odczuwa inaczej.

pozdrówka

Czarownica

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


322. Data: 2004-06-16 11:27:27

Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: "Czarownica" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Dunia, ja na rzykład też niechętnie wyjechałabym za granicę. Nie muszę tego
> dziś rozważać, na szczęście. Nie umiałabym się chyba zdecydować, choć miałam
> w życiu tak zwane "taaaaakie" możliwości pracy we Francji, gdy Polaków nie
> zatrudniali zbyt chętnie na "normalnych stanowiskach". Nie zdecydowałam się
> wtedy i pewnie nie zdecydowałabym się dziś. Mam tak jak Czarownica - jestem
> za bardzo "stąd".


dokładnie tak samo sie czuję jak Ty.Zwłaszcza ze byłam widziałam popracowałam i
cóz nie tylko samymi pieniedzmi człowiek zyje :)) nie podobało mi sie i tyle i
wiem ze za granicą na stałe mieszkac bym nie chciała ....


> Wychwyciłaś słowo "znajomi" - a "rodzina"? Szeroko pojęte środowisko, w
> którym się umie i chce funkcjonować? Jak widzisz, są rzeczy, których nie
> można przełożyć na pieniądze. Myślę, że Czarownica znajdzie jakąś możliwość
> dla siebie tu, na miejscu.

Ja nie myslę ze znajdę ..... ja jestem pewna :)) ze znajde swoje miejsce w
Polsce :)) niekoniecznie w mieście w kt. się wychowałam ale.....w
Polsce ..zwyczajnie zycie za granicą mi się nie podoba nawet jesli wziąć pod
uwagę kwestie pieniężne ( bo tylko takie wchodzą w gre przy wyjeździe) , wolę
tutaj za mniejsze niż tam za wielkie! poza tym zycie juz mnie wystraczająco
nauczyło, ze wazniejsze są rzeczy od kolekcjonowania dóbr materialnych :))


> No właśnie, nie tak dawno rozważaliśmy kwestię priorytetów - praca czy
> rodzina :) Jak widać, mamy je inne. Całkowicie solidaryzuję się z nieco
> młodzieńczą i utopijną wizją Czarownicy.


Margola nie tak do konca utopijna i nie tak młodzieńcza wizja :)) mam juz te
swoje 25 latek hehe Dla mnie od dóbr materialnych wazniejsze są inne
rzeczy ...a zarbić moge i w Polsce :)) bez wyjeżdzania za
granicę .....ewnetualnie mozna sie przenieść do innego miasta. Na razie moze mi
się uda w zawodzie cościk , ale to bedzie wiadomo we wrzesniu dopiero.

Pozdrawiam

Czarownica ( tylko troszku nie pasująca do tej wszechobecnej pogoni za dobami
materialnymi )


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


323. Data: 2004-06-16 11:33:53

Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: "Czarownica" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Nie rozumiemy sie. Nie polemizowalam z (nie)checia wyjazdu, a jedynie ze
> stwierdzeniem, ze sa tylko dwie mozliwosci: miec "tam" rodzine lub
> jechac w ciemno.

oj Dunia rozumiemy sie doskonale , tylko zauwaz jedno nie kazdy chce mieszkać
za graanica i nie kazdy chce odcinac sie od swoich korzeni i nie kazdy za
jedyne priorytety w zyciu uwaza dobra materialne ....a wyjechac mozna tylko
tam, bo ogłoszenia dotyczące pracy sa bardzo niepewne ( i przyznaję wolę
wyjechac za granice do kogos znajomego niż jechac w ciemno ) tyle ze ja niechce
wyjeżdzac z Polski. Jak juz napisałam wyzej byłam za granica, widziałam jak tam
się zyje, nie podobalo mi się, niechcę wyjeżdzać


> > Wychwyciłaś słowo "znajomi" - a "rodzina"? Szeroko pojęte środowisko, w
> > którym się umie i chce funkcjonować?
>
> Chciec to sobie mozna, ale nie zawsze sie da.
> Ale wierze, ze sa osoby szczesliwsze na zasilku w rodzinnym miescie niz
> z dobra pensja 500 km dalej. Wierze - ale nie rozumiem.

Dunia my rozmawiamy o wyjeździe za granicę a nie o wyjeździe do innego
miasta :))) nigdzie nie napisałam z enie wyjechałabym do innego miasta w
Polsce .....i skąd ten magiczny zasiłek jako argument ?? :)) ja zasiłku nie mam
dorabiam sobie na czarno na razie nie jest źle i dla mnie wystarcza ...a ze
szukam pracy na normalna umowę to juz inna kwestia


Pozdrówka

Czarownica


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


324. Data: 2004-06-16 11:55:44

Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czarownica wrote:

> oj Dunia rozumiemy sie doskonale ,

Ja dalej mam wrazenie, ze mnie nie rozumiesz, bo polemizujesz z czyms,
czego nie napisalam. Ale OK.

> tylko zauwaz jedno nie kazdy chce mieszkać
> za graanica i nie kazdy chce odcinac sie od swoich korzeni

Taaaak. Wiesz, to sa poglady z okolic stanu wojennego, kiedy czlowiek
jak juz pojechal, to go przez 20 lat z powrotem nie wpuszczali.
Ja widuje moich rodzicow kilka razy w roku, wiekszosc ludzi, ktorych
znam, znacznie rzadziej, mimo ze rodzice w sasiednim siole.

No, dobrze moge uwierzyc w powyzsze, jesli mowimy o Nowej Zelandii, ale
w skali europejskiej, naprawde nie widze problemow z kontaktowaniem sie
z rodzina. Myle, ze sporo osob na tej grupie moze to potwierdzic.
Ja problemow w kazdym razie nie mam.

Juz pomijam zupelnie fakt, ze byla mowa o tym, zeby pojechac na pare lat
i zdobyc doswiadczenia, zarobic pare groszy, nawiazac kontakty etc.

> i nie kazdy za
> jedyne priorytety w zyciu uwaza dobra materialne ....a wyjechac mozna tylko
> tam, bo ogłoszenia dotyczące pracy sa bardzo niepewne

Ogloszenia ? No, patrzcie ludzie, a slyszalas o tym, ze pracodawcy
potencjalnego to Ty powinnas szukac, a nie na odwrot ? Skutkuje, zapewniam.

> wyjeżdzac z Polski. Jak juz napisałam wyzej byłam za granica, widziałam jak tam
> się zyje, nie podobalo mi się,

Tam ? To znaczy gdzie ? Bo ja widze drobna roznice pomiedzy Berlinem,
Kalifornia i poludniowa Francja, ale co ja wiem...

>
> Dunia my rozmawiamy o wyjeździe za granicę a nie o wyjeździe do innego
> miasta :)))

A co za roznica ? Bo ja naprawde nie widze jakiejs szczegolnej roznicy w
mozliowsciach kontaktow z rodzina, jesli:

- ja mieszkam w Suwalkach, a rodzina we Wroclawiu
- ja mieszkam w Wiedniu, a rodzina we Wroclawiu

> dorabiam sobie na czarno na razie nie jest źle i dla mnie wystarcza ...

No i super.

Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


325. Data: 2004-06-16 11:59:44

Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czarownica wrote:

> swoje 25 latek hehe Dla mnie od dóbr materialnych wazniejsze są inne
> rzeczy

Taaaak. Zwlasza jak sie ma dwoje dzieci i nie ma co do garnka wlozyc.
Tak piszesz, bo masz na razie niewielkie potrzeby. Poczekamy, zobaczymy.
>
> Czarownica ( tylko troszku nie pasująca do tej wszechobecnej pogoni za dobami
> materialnymi )

Mysle, ze nikt nie pisal tu o pogoni, a o mozliwosci przezycia.
Latwo sie mowi, jak sie nie ma rodziny do utrzymania, a rodzice
(tesciowie) tu i tam sypna groszem.

BTW, a co z ludzmi, ktorzy w Polsce nie moga sie zrealizowac w swoim
zawodzie i dlatego wyjezdzaja ? Do jakiej szufladki ich wrzucisz ?

Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


326. Data: 2004-06-16 12:06:18

Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czarownica wrote:

> oj czy ja wiem czy typowe?? wiesz Dunia byłam troche zagranicą w czasie studiów
> i wiem jedno zwyczajnie sie nie nadaję do takiego zycia gdzie jest tylko praca

A co konkretnie robilas "za granica" (gdziekolwiek by to nie bylo) ?
Bo nabieram podejrzen, ze zasuwalas w polu, albo cos w tym stylu.
I owszem - zgadzam sie, ze takiego zycia to i ja nie chce.
Ale uwierz mi, Polacy w tej chwili pracuja w duzej mierze na
"normalnych" stanowiskach, powaznie.

> i jedna wielka tęsknota za domem, rodziną , zznajomymi kątami itd

Za znajomymi katami tez bys tesknila przy wyprowadzce do innego miasta.

> oj można się przenieść za pracą do innego miasta- niekonieznie zaraz musi to
> byc zagrania ( skoro wiem jak się zyje za granicą i mi sie zwyczajnie nie
> podoba)

Bylas w kazdym kraju i juz wiesz, ze Ci sie nie podoba ?
Uwazasz, ze "za granica" wszedzie jest tak samo ? Sorry, ale to swiadczy
wlasnie o brak doswiadczenia.

> materialnymi. Wiesz kolega wyjechal do pracy do Gdańska niby nie daleko od
> stron w kt sie wychował bo 500 km popracował9 miesiecy i juz szuka pracy w
> swoich stronach bo własnie nie moze zyc bez rodziny, znajomych, znajomych
> miejsc itd

A jak to sie ma do Twojej deklaracji, ze nie mialabys problemu z
wyjazdem do innego miasta ?

Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


327. Data: 2004-06-16 12:09:58

Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora




Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:capcmm$cku$1@news.onet.pl...
> BTW, a co z ludzmi, ktorzy w Polsce nie moga sie zrealizowac w swoim
> zawodzie i dlatego wyjezdzaja ? Do jakiej szufladki ich wrzucisz ?

Dunia, z całym szacunkiem, ale jak dotąd, to Ty wrzucasz do szufladki,
szufladkujesz poglądy jako te ze stanu wojennego, zauroczenia jako zdrady i
te de. Czarownica ma swój pogląd, ja też mam (a mam dziecko i TŻ na
utrzymaniu na razie i co? do jakiej szufladki mnie wrzucisz?) - po prostu
nie rajcuje nas myśl o wyjeździe, o życiu w innej kulturze, o koniecnzosci
dostosowania się do innego systemu, innych wartości, innego języka... Może
kogoś po prostu nie rajcuje bieganie za zagranicznym pracodawcą, może miał
złe doświadczenia - był traktowany jak pijak, k.. i złodziej w jednym tylko
dlatego, że jest Polakiem....

Czyż to nie Ty przed chwilą pisałaś, jakie to jest wkurzające, ze wszyscy
mówią : "zobaczysz za parę lat, jak ci będzie w związku"? a czym to się
różni od "Tak piszesz, bo masz na razie niewielkie potrzeby. Poczekamy,
zobaczymy."? Wysnuwasz z sufitu wnioski, że nieistniejący teściowie sypią
groszem... Żyj i daj żyć innym. I nie przekonuj Czarownicy, że nie ma ona
racji. Ma swoją rację, to jest jej życie i wytykanie jej, że żyje źle, że
jest ograniczona w swojej potrzebie tkwienia w polskiej realności i polskiej
kulturze. Może ma tu do zrobienia rzeczy, o których Ci się nie śniło. Może
wymyśli nową rewolucyjną metodę rehabilitacji swoich podopiecznych? Może
zacznie pisać świetną polską literaturę? Może zajmie się działalnością
społeczną, choć to takie niemodne?


Ja ją rozumiem :)

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


328. Data: 2004-06-16 12:12:48

Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:capd36$cub$1@news.onet.pl...
> Czarownica wrote:
>
> > oj czy ja wiem czy typowe?? wiesz Dunia byłam troche zagranicą w czasie
studiów
> > i wiem jedno zwyczajnie sie nie nadaję do takiego zycia gdzie jest tylko
praca
>
> A co konkretnie robilas "za granica" (gdziekolwiek by to nie bylo) ?
> Bo nabieram podejrzen, ze zasuwalas w polu, albo cos w tym stylu.
> I owszem - zgadzam sie, ze takiego zycia to i ja nie chce.
> Ale uwierz mi, Polacy w tej chwili pracuja w duzej mierze na
> "normalnych" stanowiskach, powaznie.\

Ja konkretnie pracowałam na stanowisku assistante de cooperation avec l'Est.
Świetne stanowisko, niezłe pieniądze. Kilka miesięcy, dziękuję. Nie dla mnie
zycie w obcej kulturze, nawet jeśli język znam prawie jak polski. Nie czułam
się tam dobrze. Wiesz, sentymentalna pierdoła...

> A jak to sie ma do Twojej deklaracji, ze nie mialabys problemu z
> wyjazdem do innego miasta ?

Trzy podstawowe różnice między Gdańszczaninem (500 km od Krakowa) a dajmy na
to Wiedeńczykiem (odległość porównywalna)

- mówi tym językiem, co ja
- z grubsza ma podobne korzenie kulturowe jak ja
- traktuje mnie jako równą sobie, o ile nie jest G.J.


Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


329. Data: 2004-06-16 12:13:55

Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: "Czarownica" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Taaaak. Wiesz, to sa poglady z okolic stanu wojennego, kiedy czlowiek
> jak juz pojechal, to go przez 20 lat z powrotem nie wpuszczali.
> Ja widuje moich rodzicow kilka razy w roku, wiekszosc ludzi, ktorych
> znam, znacznie rzadziej, mimo ze rodzice w sasiednim siole.

dlaczego zaraz z okolic stanu wojennego ?? widzisz róznicę miedzy widywaniem
sie z rodzina dajmy n ato raz na miesiąc a kilka razy na rok ??tak pierwsze z
brzegu co mi się nasuneło


> No, dobrze moge uwierzyc w powyzsze, jesli mowimy o Nowej Zelandii, ale
> w skali europejskiej, naprawde nie widze problemow z kontaktowaniem sie
> z rodzina. Myle, ze sporo osob na tej grupie moze to potwierdzic.
> Ja problemow w kazdym razie nie mam.
>
> Juz pomijam zupelnie fakt, ze byla mowa o tym, zeby pojechac na pare lat
> i zdobyc doswiadczenia, zarobic pare groszy, nawiazac kontakty etc.

wiesz byłam w USA, Anglii i Francji wiec mam porównanie . w zadnym z tych
krajów nie chce mieszkac na stałe ...Dunia to ze mieszkasz za granicą i tobie
to odpowiada nie oznacza ze innymi musi odpowiadac tak samo :)) kazdy wybiera
sam itd jeden lubi chleb inny bułki itd


> Ogloszenia ? No, patrzcie ludzie, a slyszalas o tym, ze pracodawcy
> potencjalnego to Ty powinnas szukac, a nie na odwrot ? Skutkuje, zapewniam.

słyszłam :) tylko powiedz mi jak inaczej szukać potencjalnego pracodawcy za
granicą ? albo dopiero na miesjcu albo przed wyjazdem z Polski ( ja zawsze
przed wyjazdem ) Dunia a poza tym czy ty potrafisz zrozumieć ze nie kazdemu
odpowida mieszkanie za granicą ??

> > wyjeżdzac z Polski. Jak juz napisałam wyzej byłam za granica, widziałam jak
tam
> > się zyje, nie podobalo mi się,
>
> Tam ? To znaczy gdzie ? Bo ja widze drobna roznice pomiedzy Berlinem,
> Kalifornia i poludniowa Francja, ale co ja wiem...

> A co za roznica ? Bo ja naprawde nie widze jakiejs szczegolnej roznicy w
> mozliowsciach kontaktow z rodzina, jesli:
>
> - ja mieszkam w Suwalkach, a rodzina we Wroclawiu
> - ja mieszkam w Wiedniu, a rodzina we Wroclawiu
>
> > dorabiam sobie na czarno na razie  nie jest źle i dla mnie wystarcza ...

A ja widzę róznice miedzy mieszkaniem Suwałki - Wrocław , a Wrocław -Wieden :))


pozdrawiam


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


330. Data: 2004-06-16 12:20:30

Temat: Re: kryzys w związku azmęczenie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Czarownica" <a...@o...pl> wrote in message
news:04c1.000010af.40d02e9e@newsgate.onet.pl...

> Czarownica ( tylko troszku nie pasująca do tej wszechobecnej pogoni za dobami
> materialnymi )


bo jeszcze ci nie doskwiera brak takowych.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 32 . [ 33 ] . 34 ... 40 ... 44


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Mam problem z dzieckiem!Pilne!
pomoc psychologiczna Łódź
RFD pl.rec.ciuchy
Do szczęśliwych w małżeństwie
Szczęśliwe małżeństwo

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »