Strona główna Grupy pl.sci.psychologia kto to wymyślił?

Grupy

Szukaj w grupach

 

kto to wymyślił?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-07-18 15:27:15

Temat: kto to wymyślił?
Od: "psychoLamer" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

zastanawia mnie taka oto rzecz:

czy aby na pewno to ja jestem autorem swoich myśli?

absurdalne, ale postaram sie przyblizyć moj punkt widzenia.
tu i teraz to ja wymyslilem coś, ale czy aby nie li tylko powtórzyłem to co
kiedys zasłyszałem/widziałem/doswiadczyłem w jakiś sposób?
A teraz skojarzyłem we właściwy sobie prymitywny sposob kilka informacji i
nieudolnie uformowałem je w jakiąś tam kulawą myśl. no moze dodałem cos od
siebie, nie potrafię wyróznic co jest moje a co nie.
Ta z kolei myśl łaczy sie z innymi i tak powstaje moj ułomny swiatopogląd.
ale on nie jest tak naprawdę mój ja go tylko przyjąłem od otoczenia i
przetrawiony przez siebie (nie wszystko mogłem przełknąć) i teraz wydalam, tzn.
propaguję.

pytanie 1: dlaczego akurat teraz i akurat taki wybór informacji i dlaczego w
akurat takiej formule?

pytanie 2: jeżeli jestem tylko zbiorem 'akumulatorem' czynnikow zewnętrznych to
na ile mozna mówic o mojej odrębności i prywatności? moze jestem tylko równaniem
matematycznym a tylko dane są różne? e, nie, równnanie jest stałe ja sie tak nie
czuję.....

hm, hmm, hmmm...

nie macie wrażenia czasami że się powtarzacie za kimś, ba za samym sobą nawet,
choć wydawało wam sie że myśl jest nowa i właśnie powstaje w waszym umysłach?

jesteśmy tylko maszynką to przetwarzania bitów?
szkoda.

psychoLamer



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-07-19 06:44:34

Temat: Re: kto to wymyślił?
Od: "Rinaldo" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"psychoLamer" <i...@w...pl> wrote in message
news:9j49rq$42h$1@news.tpi.pl...

> czy aby na pewno to ja jestem autorem swoich myśli?
>
To zalezy od tego czy uwazasz siebie za podmiot, czy za marionetke pociagana
za sznurki.

> absurdalne, ale postaram sie przyblizyć moj punkt widzenia.
> tu i teraz to ja wymyslilem coś, ale czy aby nie li tylko powtórzyłem to
co
> kiedys zasłyszałem/widziałem/doswiadczyłem w jakiś sposób?

Oczywiscie, ze ulegamy w pewnym stopniu (jedni mniej drudzy wiecej)
manipulacjom (vide: reklama), ale bez przesady.
Zreszta nawet jesli sa juz gdzies zawarte wypowiadane przez nas slowa czty
zdania, to nic. Wszystko przeciez na nowo sie definiuje i wartosciuje. Ilez
to prac magistrskich i rozpraw doktorskich zawiera odniesien i zaczernietych
cytatow z innych prac. Czasem moze to byc nawet znaczny procent nowej pracy.
Ale to i tak jest nowa praca, bo jest jakas nowa mysl i nowatorska
kompilacja starych tresci. A o to chodzi.
Kiedy lepi sie cegly, wowczas glina jest ta sama, ale dom NOWY!

> A teraz skojarzyłem we właściwy sobie prymitywny sposob kilka informacji i
> nieudolnie uformowałem je w jakiąś tam kulawą myśl. no moze dodałem cos od
> siebie, nie potrafię wyróznic co jest moje a co nie.

Nowy dom mozna zbudowac nawet z cegiel starego, po jego rozbiorce. Ale
bedzie to nowy dom.

> Ta z kolei myśl łaczy sie z innymi i tak powstaje moj ułomny swiatopogląd.
> ale on nie jest tak naprawdę mój ja go tylko przyjąłem od otoczenia i
> przetrawiony przez siebie (nie wszystko mogłem przełknąć) i teraz wydalam,
tzn.
> propaguję.

I tak trzymac.

> pytanie 1: dlaczego akurat teraz i akurat taki wybór informacji i dlaczego
w
> akurat takiej formule?

Twoje emocje, przezyte doswiadczenia, sprawiaja ze dostrzegasz raz to, raz
tamto. Mozna powiedziec, ze "przyciagasz" do siebie jakby pewne fakty i
obiekty zotaczajacego cie swiata, a inne odpychasz. To dotyczy tez wartosci
intelektualnych.
Mi czesto zdarzalo sie wejsc do biblioteki, siegnac na chybil trafil po
ksizce na regale i w moje dlonie trafiala ta wlasnie, ktora po otwarciu
odpowiadala jakby na moje zapotrzebowanie, moje pytania, nawet te
niewypowiedziane.

> pytanie 2: jeżeli jestem tylko zbiorem 'akumulatorem' czynnikow
zewnętrznych to
> na ile mozna mówic o mojej odrębności i prywatności?

W takim samym stopniu, w jakim NOWYM jest dom, zbudowanych z cegiel
pochodzacych z rozbiorki. Nie ma sie czym przejmowac.

> nie macie wrażenia czasami że się powtarzacie za kimś, ba za samym sobą
nawet,
> choć wydawało wam sie że myśl jest nowa i właśnie powstaje w waszym
umysłach?

Bardzo czesto. Ale to zadne zmartwienie.

Rinaldo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-19 06:54:20

Temat: Odp: kto to wymyślił?
Od: Aleksander Nabagło <...@w...krakow.pl> szukaj wiadomości tego autora

!
Użytkownik psychoLamer <i...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9j49rq$42h$...@n...tpi.pl...
> zastanawia mnie taka oto rzecz:
>
> czy aby na pewno to ja jestem autorem swoich myśli?
>
> ....
> siebie, nie potrafię wyróznic co jest moje a co nie.
> Ta z kolei myśl łaczy sie z innymi i tak powstaje moj ułomny swiatopogląd.
> ale on nie jest tak naprawdę mój ja go tylko przyjąłem od otoczenia i
> przetrawiony przez siebie (nie wszystko mogłem przełknąć) i teraz wydalam, tzn.
> propaguję.
No to zaskoczyles, ze jestes malutkim robaczkiem
w IDEOSFERZE (i bierzesz skromny, ale aktywny udzial
w metabolizmie owej)

--
A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-19 08:24:59

Temat: Re: kto to wymyślił?
Od: "Krzysztof Rozmus" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> czy aby na pewno to ja jestem autorem swoich myśli?

A z innej beczki: czy jestes np. autorem swego ciala ?

> A teraz skojarzyłem we właściwy sobie prymitywny sposob kilka informacji i
> nieudolnie uformowałem je w jakiąś tam kulawą myśl. no moze dodałem cos od
> siebie,

A no tak to mniej wiecej dziala. Jest w tym pewna analogia do rownie
prostego
mechanizmu genetycznego dziedziczenia - a zobacz jaka z niego powstaje
roznorodnosc swiata.

> pytanie 2: jeżeli jestem tylko zbiorem 'akumulatorem' czynnikow
zewnętrznych to
> na ile mozna mówic o mojej odrębności i prywatności? moze jestem tylko
równaniem
> matematycznym a tylko dane są różne? e, nie, równnanie jest stałe ja sie
tak nie
> czuję.....

Rownania nie maja swiadomosci, ze sa rownaniami...

> nie macie wrażenia czasami że się powtarzacie za kimś, ba za samym sobą
nawet,
> choć wydawało wam sie że myśl jest nowa i właśnie powstaje w waszym
umysłach?

czasem _rzadko_ przez takie rekombinacje moze powstac naprawde nowa mysl

KR



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-19 08:40:27

Temat: Re: kto to wymyślił?
Od: "psychoLamer" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krzysztof Rozmus
> > czy aby na pewno to ja jestem autorem swoich myśli?
>
> A z innej beczki: czy jestes np. autorem swego ciala ?
>
autorem może nie, ale na pewno mam duzy wpływ na nie przecież, pewne rzeczy
można modyfikować w penych granicach łatwiej czy trudniej, ale mozna. jakaś
analogia faktycznie jest.

> > A teraz skojarzyłem we właściwy sobie prymitywny sposob kilka informacji i
> > nieudolnie uformowałem je w jakiąś tam kulawą myśl. no moze dodałem cos od
> > siebie,
>
> A no tak to mniej wiecej dziala. Jest w tym pewna analogia do rownie
> prostego
> mechanizmu genetycznego dziedziczenia - a zobacz jaka z niego powstaje
> roznorodnosc swiata.

i to uswiadamia mi kolejną rzecz:
jesteśmy tylko formą przetrwalnikową/ nosnikiem informacji.
???

psychoLAmer


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-19 08:52:06

Temat: Re: kto to wymyślił?
Od: "Krzysztof Rozmus" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> jesteśmy tylko formą przetrwalnikową/ nosnikiem informacji.

gdyby _tylko_
to nie pisalbys na ta grupe :-)

KR


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-19 08:57:05

Temat: Re: kto to wymyślił?
Od: "psychoLamer" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Rinaldo" >
>
> Oczywiscie, ze ulegamy w pewnym stopniu (jedni mniej drudzy wiecej)
> manipulacjom (vide: reklama), ale bez przesady.
> Zreszta nawet jesli sa juz gdzies zawarte wypowiadane przez nas slowa czty
> zdania, to nic. Wszystko przeciez na nowo sie definiuje i wartosciuje.

no własnie, na nowo czy też jeszcze raz to samo (albo b. podobnie)
nie wiem, mam za mało informacji, ale czy nie odnosisz wrażenia że w pewnych
sprawach krążymy w kółko (wokoł własnego ogona) powtarzajac stare myśli,
ubierajac je tylko w nową formę?
mimo całego tego postępu technicznego czy myśl nie-technicza nie została w
gruncie rzeczy taka sama?

> Ilez
> to prac magistrskich i rozpraw doktorskich zawiera odniesien i zaczernietych
> cytatow z innych prac. Czasem moze to byc nawet znaczny procent nowej pracy.
> Ale to i tak jest nowa praca, bo jest jakas nowa mysl i nowatorska
> kompilacja starych tresci. A o to chodzi.

i wten właśnie sposób wszycy starają sie wydac jakąś książkę pod swoim
nazwiskiem, ktora w zasadzie nie wnosi niczego nowego. Ile takich pozycji wydaje
sie rocznie? jest ktoś w stanie policzyć? nawet liczyć ich nie warto...

> Kiedy lepi sie cegly, wowczas glina jest ta sama, ale dom NOWY!
>
> > A teraz skojarzyłem we właściwy sobie prymitywny sposob kilka informacji i
> > nieudolnie uformowałem je w jakiąś tam kulawą myśl. no moze dodałem cos od
> > siebie, nie potrafię wyróznic co jest moje a co nie.
>
> Nowy dom mozna zbudowac nawet z cegiel starego, po jego rozbiorce. Ale
> bedzie to nowy dom.

albo nowy wariant starego domu. a napewno nie jast taki jak dom z nowych
metariałów.
temat jest chba zbyt szeroki żeby dojśc do jakiś konkretnych wniosków,jak dla
mnie przynajmniej...

<cut>
> Mi czesto zdarzalo sie wejsc do biblioteki, siegnac na chybil trafil po
> ksizce na regale i w moje dlonie trafiala ta wlasnie, ktora po otwarciu
> odpowiadala jakby na moje zapotrzebowanie, moje pytania, nawet te
> niewypowiedziane.

coś mi sie zdaje że masz po prosty bardzo szerokie zainteresowania raczej, choć
te teoryjka o przyciaganiu jest taka urocza....

> > nie macie wrażenia czasami że się powtarzacie za kimś, ba za samym sobą
> nawet,
> > choć wydawało wam sie że myśl jest nowa i właśnie powstaje w waszym
> umysłach?
>
> Bardzo czesto. Ale to zadne zmartwienie.

zmarwienie wielkie to moze nie, ale w ten sposób powielamy informacje już
istniejącą, czasemją przekłamujemy, ogólnie rzecz biorąc powiekszamy chaos, ale
z drugiej strony to może dobrze... sam już nie wiem.


PsychoLamer



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-19 11:26:56

Temat: Re: kto to wymyślił?
Od: "Beve" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "psychoLamer" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9j49rq$42h$1@news.tpi.pl...

> tu i teraz to ja wymyslilem coś, ale czy aby nie li tylko powtórzyłem to
co
> kiedys zasłyszałem/widziałem

No tak ale w wielu przypadkach to co było intencją autora a to co Ty
usłyszałeś/odebrałeś to niekoniecznie to samo. Możesz powtórzyć jego słowa,
możesz zinternalizować sobie czyjeś poglądy jeśli je uważasz za słuszne, ale
nie możesz w głowie powtórzyć dokładnie jego sposobu rozumowania, myśli,
intencji, motywacji. Więc to co nadaje sens temu co mówisz, jakby pewne
pojmowanie rzeczywistości, jest wyłącznie Twoje. Chyba że bezmyślnie
powtarzasz za kimś - to co innego.

> /doswiadczyłem w jakiś sposób?
Jeśli sam czegoś doświadczyłeś i sam to zinterpretowałeś to masz do tego
prawa autorskie. Ale możesz kilka razy interpretować to samo doświadczenie i
za każdym razem wyjdzie Ci co innego, bo się zmieniła sytuacja, kontekst,
inne doświadczenia i tak dalej.

> A teraz skojarzyłem we właściwy sobie prymitywny sposob kilka informacji i
> nieudolnie uformowałem je w jakiąś tam kulawą myśl. no moze dodałem cos od
> siebie, nie potrafię wyróznic co jest moje a co nie.

Kulawy może być sposób wyrażania swoich myśli (na przykład ja na to
cierpię), ale nie same myśli. Zresztą nie wiem co dokładnie masz na myśli
(!). Niepewność co do słuszności? Nadmierne skomplikowanie? Ja bym to nazwał
raczej wersją roboczą poglądu, do zweryfikowania lub zmiany w przyszłości.

> nie macie wrażenia czasami że się powtarzacie za kimś, ba za samym sobą
nawet,
> choć wydawało wam sie że myśl jest nowa i właśnie powstaje w waszym
umysłach?
>
Tak, czasem tak... Albo zdarza się też że pewne osoby mają podobne poglądy
na pewne sprawy mimo że zupełnie się ze sobą nie kontaktowały, po prostu
doszły do tego samego niezależnie od siebie.

> jesteśmy tylko maszynką to przetwarzania bitów?
> szkoda.

Skądś te bity muszą się brać. A matematyka, całe myślenie abstrakcyjne? Poza
tym są różne techniki służące do wyłamywania się z utartych schematów i
rozwijania kreatywności, na przykład myślenie lateralne.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-19 12:28:36

Temat: Re: kto to wymyślił?
Od: "Mefisto" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

(psychoLamer)
> i to uswiadamia mi kolejną rzecz:
> jesteśmy tylko formą przetrwalnikową/ nosnikiem informacji.
> ???

Nasze geny muszą nas przeklinać. Stworzyły sobie takie wygodne,
zaradne wehikuły, a tu masz, ich narzędzia zaczęły pyskować, przeżywać
problemy emocjonalne i egzystencjonalne, a niekiedy nawet twierdzić,
że są rzeczy ważniejsze od rozmnażania (czyli podtrzymywania istnienia
genów-stworzycieli)!!!!

Ironia, no nie?

Pozdrowienia
Mefisto



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-19 16:48:57

Temat: Re: kto to wymyślił?
Od: "defric" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

też się nad tym zastanawiałam....
wydaje mi się, że skoro wzrastamy w pewnych określonych warunkach, pod
działaniem danej grupy makro i mikro społecznej, to przejmujemy zachowania,
uczymy się reakcji;
internalizujemy więc normy, uznajemy zachowania za swoje, ale jednak nie
możemy powiedzieć o sobie, że jesteśmy bezwolną masą powtarzającą jedynie
myśli, czyny innych
oczywiście - w naszym zachowaniu ma swój udział dziedziczność, wpływ
środowiska ale i również własne cechy, zarówno fizyczne jak i psychiczne
ogólnie rzecz biorąc nasze myśli, nasze zachowanie to wypadkowa tych
wszystkich wątków
to, jak te wątki się poskładają w jedną całość, określa nasz byt
jednostkowy - naszą niepotarzalność
każdy ma inne zdolności, ty np. mając wiedzę ze środowiska, taką mniej
więcej jak inni tobie podobni ludzie, zostałeś także obdarowany danymi
zdolnościami, czy możliwościami, czy możnościami o bardzo różnej
konfiguracji od innych, dlatego jesteś np. bardziej wrażliwy na biedotę,
dlatego jesteś w stanie myśli skierować w tym kierunku i wytworzyć nową
wartość
inny natomiast, uczesniczący w tym samym życiu społecznym co ty, lecz z
innymi właściwościami biologicznymi, fizycznymi jest bardziej ukierunkowany
na wbijanie gwoździa w ścianę
ale tak wogóle nie jestem pewna czy o to ci chodziło.....
bo biorąc pod uwagę wpływ społeczny, który jest na nas wywierany od chwili
przyjścia na świat (a psychologia prenatalna, mówi o tym wpływie od chwili
poczęcia), to rzeczywiście naszą świadomość kształtuje otoczenie - czy mamy
wbudowany jakiś trzpień dający nam jakąś szczególną właściwość? - wątpię;
więc chyba jednak powtarzamy myśli innych odpowiednio je przekształcając,
tak aby nie były sprzeczne z naszym ja, wyrywamy po części zdań usłyszanych
gdzieś wcześniej i budujemy z tego nowe własne.... hmmm..... kim jesteśmy?
zaprzeczam sama sobie, na początku pisze jedno, potem drugie, ale trochę
mnie to zastanowiło....
sama nie wiem....


> zastanawia mnie taka oto rzecz:
>
> czy aby na pewno to ja jestem autorem swoich myśli?
>
> absurdalne, ale postaram sie przyblizyć moj punkt widzenia.
> tu i teraz to ja wymyslilem coś, ale czy aby nie li tylko powtórzyłem to
co
> kiedys zasłyszałem/widziałem/doswiadczyłem w jakiś sposób?
> A teraz skojarzyłem we właściwy sobie prymitywny sposob kilka informacji i
> nieudolnie uformowałem je w jakiąś tam kulawą myśl. no moze dodałem cos od
> siebie, nie potrafię wyróznic co jest moje a co nie.
> Ta z kolei myśl łaczy sie z innymi i tak powstaje moj ułomny swiatopogląd.
> ale on nie jest tak naprawdę mój ja go tylko przyjąłem od otoczenia i
> przetrawiony przez siebie (nie wszystko mogłem przełknąć) i teraz wydalam,
tzn.
> propaguję.
>
> pytanie 1: dlaczego akurat teraz i akurat taki wybór informacji i dlaczego
w
> akurat takiej formule?
>
> pytanie 2: jeżeli jestem tylko zbiorem 'akumulatorem' czynnikow
zewnętrznych to
> na ile mozna mówic o mojej odrębności i prywatności? moze jestem tylko
równaniem
> matematycznym a tylko dane są różne? e, nie, równnanie jest stałe ja sie
tak nie
> czuję.....
>
> hm, hmm, hmmm...
>
> nie macie wrażenia czasami że się powtarzacie za kimś, ba za samym sobą
nawet,
> choć wydawało wam sie że myśl jest nowa i właśnie powstaje w waszym
umysłach?
>
> jesteśmy tylko maszynką to przetwarzania bitów?
> szkoda.
>
> psychoLamer
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Piwo z Krakowa dla wszystkich
Co mezczyzni uwielbiaja ?????
Czego mezczyzni nie lubia na pierwszych randkach?
Eksperyment "Ślepnę na widok mojego dziecka"
depresja, fobie czy co ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »