Data: 2007-10-18 10:54:21
Temat: Re: kurwa
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Fragile" napisał w wiadomości:
> Posiadanie delikatnej/wrazliwej konstrukcji psychicznej czasami
> utrudnia zycie w dzisiejszym swiecie. Jednak nie chcialabym byc inna.
> Prawda jest, ze czasami ciezej sie zyje..., mimo to uwazam, ze jest to
> zycie pelniejsze. Odbieram je kazda swoja komorka... i nic nie ujdzie
> mojej uwadze...:) Czasami stane na ulicy, by sie przygladac jakiemus
> taszkowi czy drzewu i kontemplowac jego piekno... Albo rezygnuje z
> przyjecia, bo mam wene i musze dokonczyc obraz :) Fakt - tak samo
> silne sa doznania negatywne, jak i pozytywne. Ale to jest wpisane w
> bycie wrazliwa osoba. Jednak gdybym nie byla tak wrazliwa, pozbawiona
> bylabym tej intensywnosci w odbieraniu bodzcow pozytywnych :) I nie
> byalbym tak wrazliwa na krzywde innych ludzi..., chociaz tutaj tez
> maja znaczenie inne fakty, o ktorych nie chcialabym pisac...
> Wszelki proby bycia inna, mniej wrazliwa, bardziej egoistyczna,
> konczyly sie niepowodzeniem... Doszlam wiec do wniosku, ze na sile nie
> bede probowala sie zmienic, tylko dlatego, ze inni tak radza, czy ze
> wg innych 'tak bedzie sie latwiej zylo' itp. Skoro taka sie
> urodzialam, taka jestem, to znaczy, ze tak ma byc :)
Zmiany, o których wspominasz, jeśi dobrze rozumiem, miałyby dotyczyć
utemperowania Twojej wrazliwości. Nie wiem czy coś takiego byłby w ogóle
mozliwe.
Ale paradoksalnie, ludzie obdarzeni dużą wrażliwością na otaczający ich
świat zjawisk właśnie są tą wrażliwością prowokowani do zmiany swoich
osobowości. Bez żadnej "siły". Wrażliwość ich motywuje.
Tylko wrażliwi ludzie są do tego gotowi.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że pojęcie "bycia wrażliwym" jest bardzo
szerokie znaczeniowo. Zazwyczaj wrażliwość u poszczególnych osób jest
ukierunkowana. Można być bardzo wrażliwym na dźwięki, a na dotyk nie. Można
być wrażliwym na nieuczciwość w stosunku do osób prywatnych, a do instytucji
nie. Można być wrażliwym na widok myszy, pająka, a na przyłożony pistolet do
skroni nie... :)
I jesli mi i
> innym z tym dobrze, to nie bede tego zmieniala na sile :) A moj tylek
> juz sie przyzwyczail do razow.
> Nie wykluczam jednak zmian. Wszak caly czas podlegam rozwojowi i caly
> czas ucze sie, jestem bogatsza o nowe doswidczenia... Ale wrazliwcem
> pozostane do konca moich dni... 'Taka karma' :)
No i gdyby Twój tyłek naprawdę przyzwyczaiłby się do razów - oznaczałoby to
koniec wrażliwości. A tego przecież nie chcesz. ;)
Poza tym ładnie to napisałaś. :)
--
pozdrawiam
michał
|