Data: 2013-03-27 12:03:24
Temat: Re: ladnie o niezaleznosci
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:d9e4cdbe-44fe-4034-8694-8231112af92b@l5g2000yqe
.googlegroups.com...
Jeszcze kilka slow nawiazujacych do glosnego wywiadu z Terlikowska.
"niezależność to prawo do swobodnego wyboru - modelu rodziny, religii,
modelu życia prywatnego i zawodowego. Do zdefiniowania swojej roli w
różnych sferach życia.
Życie w tradycyjnej rodzinie może być źródłem osobistej satysfakcji i
szczęścia tak samo, jak życie w rodzinie nietradycyjnej. Sprzeciwiam
się próbom gradacji modeli rodziny, wywyższaniu jednych nad drugimi,
sugerowaniu, że są modele, w których możliwe jest szczęście i są
takie, w których to jest niemożliwe. Wzajemny szacunek, wspólnota
decyzji, akceptowanie swoich słabości, zaufanie - to się wydarza w
rodzinach szczęśliwych, sformalizowanych i niesformalizowanych,
katolickich i niekatolickich. Nie trzeba być singlem żeby myśleć
niezależnie, hołdowanie tradycji nie pozbawia podmiotowości "z
definicji". Wszystko zależy od ludzi, od sytuacji."
http://kozlowskarajewicz.natemat.pl/55761,kobiety-do
mowe-maja-swoja-niezaleznosc
===============================
Tak, masz rację.:-) Szczególnie jak w modelu "rodziny" np 1 mama i 3
tatusiów, którzy czasem są dla siebie mamusiami- na świat przyjdą dzieci.
Będą zdrowymi psychicznie dorosłymi w przyszłości.
:-)
p.s.
Dlaczego nie wiesz, po co jest obrządek, tradycja? Ktoś Ci po prostu tego
nie przekazał. Dzieciom z takich "rodzin" ktoś też nie przekaże pewnych
fundamentalnych rzeczy- i tak to się degeneruje.
--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles
--
Chiron
|