Data: 2006-08-25 05:37:23
Temat: Re: laserowe.. ~poprawianie twarzy
Od: "Czarnulka" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agatek"
> Ja jakieś 8 lat temu miałam takie coś. Co to było to nie wiem - "lasery".
> Miały przyspieszyć gojenie się ropniaków i zapobiegać powstawaniu
> następnych. Chodziłam na serie. Wtedy 5 kosztowało ponad 100zł, dużo to
> było natenczas :)
>
> Czy działały - fakty są takie. Minęło 8 lat a niestety w dalszym ciągu mam
> trądzik, na który nie działają praktycznie żadne leki, na dłuższą metę...
Mój lekarz twierdzi, że z trądzikiem walczy się, póki jest i nie można go
wyleczyć. Potwierdza to znajoma lekarka inne specjalności, która sama walczy
z trądzikiem :)
Nie wiem, jak to jest naprawdę, bo kiedyś byłam u innego, który dał mi tylko
maść bez słowa, a po zużyciu maści wróciło to samo. Także używam pokornie
smarowideł i jest dobrze :)
Generalnie jestem za tym, żeby nie ładować pieniędzy w kosmetyczki, tylko
iść z brzydką cerą do dermatologa i wymusić na nim rozmowę na temat stanu
cery (jeśli sam nie jest zbyt rozmowny) :)
Chodzę do lekarza, współpracującego z kosmetyczką, oboje obserwowali stan
mojej twarzy, aż kosmetyczka uznała, że nie ma więcej nic do oczyszczenia.
Może i dałam się naciągnąć, ale trudno, ponieważ jestem bardzo zadowolona ze
stanu swojej skóry i czasami gdy patrzę na stare zdjęcia, cieszę się, że tam
trafiłam :)
I nie musiałam używać laserów.
Pozdrawiam
--
Czarnulka
|