Data: 2003-10-30 13:50:10
Temat: Re: "laska"Tomasza ...
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Greg napisał w wiadomości news:bnr3b4$ogd$1@nemesis.news.tpi.pl...
> A probowalas rozmow na osobnosci? Bo widzisz...
> [...]
Bardzo roztropnie prawisz Gregory (jak zwykle zresztą - można polegać jak na
Zawiszy). :)
Zwróć jednak uwagę, że w momencie opisanym nie ma już możliwości na
odłożenie sprawy na potem. Tu trzeba zadziałać natentychmiast i wyjść z tego
bez uszczerbku. Decyduje refleks i pewien spryt.
Ja np. na dictum z "laską" odparłabym natychmiast coś w rodzaju: "Syneczku,
przecież Ty nie masz jeszcze laski. To co tam masz w majtkach, to dopiero
zadatek. Jak nie wierzysz to sobie obejrzyj, tylko nie spadnij. I złaź
wreszcie bo się doigrasz!". W tym momencie, aby uciec z sytuacji,
zwróciłabym
się do pierwszej lepszej osoby z grona: "Kazia, a Ty tak nie biegaj, bo się
spocisz" albo jakieś inne "nie garb się", odchodząc z planu. Oczywiście
kontrolowałabym sytuację z oddalenia i gdyby nie poskutkowało,
zastanawiałabym się już na spokojnie i bez presji otoczenia nad dalszymi
krokami.
Bacha. ;)
|