Data: 2006-09-09 22:21:48
Temat: Re: lekarz=złodziej, złodziej=lekarz
Od: "Dorota ***" <d...@W...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> lekarz = wykształcony złodziej (w Polsce-NA PEWNO!)
> Takie jest moje zdanie i NIC i NIGDY już
> w moim życiu tego nie zmieni. Po spędzeniu
> (łącznie) kilu miesięcy w szpitalach i u lekarzy.
Odpowiem ci merytorycznie. Po spędzeniu kilku lat u lekarzy
(neurologia -dziecko i mama 2x, ortopedia dziecko stale leczone -nb szukam
kontaktu z chorymi na chorobę Blounta- i ja po operacji, chirurgia -mąż 4x,
mama 2x, ojciec, zakaźny - ojciec, moje dzieci 2x, pediatra i pediatria moje
dzieci stale, alergolog, laryngolog, okulista - stała kontrola). Chciałam
"dać", bo "wszyscy dają". Poza prywatnymi wizytami w prywatnej klinice w
Warszawie (drogo, oj, drogo, ale to mój wybór, i tak taniej, niż gdybym
miała jechać do tego lekarza do Poznania) nikt nie wziął ani grosza. Do
bogatych nie należę (NIESTETY). Wszelkie badania (mój syn musi mieć czasami
robione) za darmo, na Kasę Chorych. Nie musi nic zmieniać Twojego zdania.
Ale przyjmij do wiadomości, że są ludzie, którzy mają odmienne podejście do
zawodu,niż ci, z którymi Ty się spotkałeś. Ja na swojej drodze krzyzowej
spotkałam wspaniałych Lekarzy.
Pozdroweinia i zdrowia
Dorota
|