Data: 2001-02-23 13:33:14
Temat: Re: lenistwo
Od: A...@p...fm (Alienkaa)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: Haal <c...@n...partners.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Friday, February 23, 2001 12:15 PM
Subject: lenistwo
> Moim najwiekszym problemem jest lenistwo i zupelnie nie wiem skad sie
> bierze. Uwazam siebie za czlowieka, ktory moze zrobic wiele, ale coz z
tego
> jesli jestem totalnym leniem. Sa problemy, za ktore zabrac sie _trzeba_,
ale
> ja i tak odwlekam to w nieskonczonosc. Probowalem roznych metod
> zwalczajacych ta przypadlosc, ale jak na razie nic nie odnioslo
> zadowalajacych efektow. Teraz na przyklad czeka mnie ostatni egzamin na
> studiach, a ja odwlekam nauke w nieeeeskooonczonosc. Jest to w sumie
> meczace. Probowalem nawet hipnozy (!) - podzialalo, ale tylko w ktotkim
> okresie. Jestem prawie przekonany, ze kazdy z lenistwem sie w jakims
stopniu
> zaprzyjaznil ;) tylko ja juz chyba w patologicznym hehe. Moze macie jakies
> metody zwalczania?
Hmm, coz Ci poradzic? Wydaje mi sie, ze cierpisz na przewlekla i rzadko
uleczalna chorobe - mianowicie - "leniwus-pospolitus" Nic sie nie martw -
znam to doskonale z autopsji... Tez mam jeszcze zalegle egzaminy i totalnie
nie chce mi sie za nie zabrac - nagle mam tysiac pilniejszych zajec i
wszystkie oczywiscie niezmiernie wazne :) Na mnie dziala tylko jakis
wyznaczony termin - jesli mam noz na gardle i wiem, ze musze koniecznie cos
zrobic, to wtedy sie za to biore, a tak to jakos nie mam motywacji. A
wlasnie - niezla metoda jest jakas skuteczna motywacja - ostatnio zaczela
dzialac perspektywa mojego wyjazdu do Niemiec - bardzo mi na nim zalezy, a
jesli nie pozaliczam wszystkiego, to nie bede miala jak pojechac... Hmm,
jednym slowem znam ten bol:)
Pozdrawiam wspoltowarzysza niedoli :)
Alienkaa
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|