Dagy <d...@o...pl> napisał(a):

> Witam,
> znacie zapewne uczucie, kiedy nie można kupić wszystkich interesujących nas
> rzeczy w jednym miejscu.
> Stąd też pomysł otworzenia salonu z elegancką bielizną i ciekawymi
> dodatkami. Ma być to miejsce, gdzie każda kobieta znajdzie coś ciekawego dla
> siebie, rzeczy niestandardowe, markowe, czyli właśnie to czego najczęściej
> szukamy.
..ehmmm, czyli drogie, tak? :( Bo jesli tak, to nie wiem. Takie czasy i
takie pensje, ze raczej uganiam sie za rzeczami w srednich cenach ...starajac
sie o max. jakosc. Wiec jesli bielizna, to bym oferowala rzeczy po prostu w
roznych cenach ale tak, by o tym wiedzialy klientki. Ja np. zawsze omijalam
sklep z bielizna w jednym centrum, a tam tez byly pieeekne zeczy z Leica -
stanik cudo przecena z 200 na 100, byly tez sliczne za 60 zl, ale mowie: nie
wlazilam, bo myslalam, ze sam exclusive po 300 sztuka. Apaszki sa super
pomyslem, tylko wlasnie-niestandardowe jakies, i tez nie po 2 stowki. Moga
byc sztuczne, przeciez nowoczesne materialy oddychaja.
Dalabym tez bielizne meska, ponczochy i rajstopy, ale - jak przedmowczynie
nadmienily - nie taka fikusno-koronkowo-czerwona. Brak imo czegos kobiecego i
nowoczesnego zarazem: gladkich biustonoszy (a dla mnie 80A poprosze! :((),
gladkich kryjacych rajstop (przeciez wiekszosc z nas chce sie wyszczuplic
optycznie, wiec rajstop w grochy nie zalozy) w ladnych, niestandardowych
kolorach (jak kupowalam bordowe, to 3 babki za mna plakaly, ze ostatnia para-
ja sie na oliwkowe nie zalapalam :( ).
No, to na tyle. Kosmetyków bym nie dawala, bo tego pelno jest...

Zdrowki
Hania

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/